Zuzia,Fafik i Poppy z Krainy Łosi
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
Tak sobie odpoczywamy na kanapie... chociaż już trochę mało miejsca dla mnie
Dzisiaj pierwszy raz, wszystkie ciPsy były zostawione same (te rzeczy ze stolika były sprzątnięte)
Mia chwilkę się pokręciła, ale potem już wszystkie grzecznie spały.
Zrelaksowana Mia w swojej norze
Fafikowi też się spodobała, więc się przytulniej zrobiło
Dzisiaj pierwszy raz, wszystkie ciPsy były zostawione same (te rzeczy ze stolika były sprzątnięte)
Mia chwilkę się pokręciła, ale potem już wszystkie grzecznie spały.
Zrelaksowana Mia w swojej norze
Fafikowi też się spodobała, więc się przytulniej zrobiło
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
hahahaha ma chłopak teraz wybór w dziewczynach to wybrał
Super!!!
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
Zawsze razem raźniej. Zuzia, jako kierowniczka nie będzie się przecież na razie aż tak spoufalać.
- basiatesia
- Posty: 317
- Rejestracja: 24 lut 2017, 11:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
Zdjątka z dzisiaj...
Najpierw "aktywny" wypoczynek na kanapie...
Zuzia ze świtą
a potem leniwy spacerek (13.6km w 2h45)
Najpierw "aktywny" wypoczynek na kanapie...
Zuzia ze świtą
a potem leniwy spacerek (13.6km w 2h45)
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
Beniu ogarniasz 3 flexi???
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
a co w tym dziwnego? więcej problemu sprawiają mi normalne smycze
chociaż przyznam, że czasem jest to wyzwanie, szczególnie gdy mam jeszcze woreczek z tym, co posprzątałem
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
podziwiam ... Widzę, że Mija zadomowiła sie na dobre
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
Ja z ledwością ogarniam dwie smycze... Mój patent to jedna długaśna smycz z zapięciami w dwóch stron.. Trzymam ją w środku i jedynie przesuwa mi się po ręce, gdy Zaria ciągnie.. Trzecia smycz dla mnie nie do ogarnięcia (jak jest u nas labradorka to beagle na jednej smyczy a Aza luzem...). Podziwiam!!!
Co do aktywnego wypoczynku w domu.. widzę, że to standard
Co do aktywnego wypoczynku w domu.. widzę, że to standard
Re: Zuzia,Fafik i Mia z Krainy Łosi - ciPSY na kanapie
Kilka ostatnich zdjęć...
Fafik na Mii...
Mia na Fafiku...
Relaksik Mii..
Obowiązkowo z włączonym dźwiękiem:
https://youtu.be/5cod5HxArLw
Dzisiaj podglądając pieseły (z pracy przez skypa) byłem świadkiem, jak Zuzia zaczęła obwąchiwać leżącą Mie. Mia się poderwała o szczeknęła na Zuzannę...to chyba coś nowego dla Zuzi...
A z Faficzkiem mamy troszkę problemów zdrowotnych.
We wtorek rano zauważyłem, że miał trudności z załatwieniem się i ogonek opuszczony. Popołudniu jak mnie witał, machnął raz ogonkiem, i znów opuszczony, a nawet podwinięty. Ale poza tym w miarę normalnie się zachowywał.
Tutaj należy umawiać się do weterynarza wcześniej i często z tygodniowym wyprzedzeniem (przynajmniej w pobliskiej miejscowości).
Nauczony doświadczeniem - jak się załatwia sprawy w Szwecji - w środę rano pojechałem osobiście umówić się na wizytę i zabrałem Fafika ze sobą. Jak było do przewidzenia, brak terminów w tym tygodniu. Ale ostatecznie oględziny się odbyły. Obmacywanie wykazało jakąś bolesność w odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Dostaliśmy receptę na tabletki (Rimadyl [carprofen] ), kontrola po 10 dniach i wtedy decyzja co dalej.
Dzisiaj już ogonek częściej w górze.
Fafik na Mii...
Mia na Fafiku...
Relaksik Mii..
Obowiązkowo z włączonym dźwiękiem:
https://youtu.be/5cod5HxArLw
Dzisiaj podglądając pieseły (z pracy przez skypa) byłem świadkiem, jak Zuzia zaczęła obwąchiwać leżącą Mie. Mia się poderwała o szczeknęła na Zuzannę...to chyba coś nowego dla Zuzi...
A z Faficzkiem mamy troszkę problemów zdrowotnych.
We wtorek rano zauważyłem, że miał trudności z załatwieniem się i ogonek opuszczony. Popołudniu jak mnie witał, machnął raz ogonkiem, i znów opuszczony, a nawet podwinięty. Ale poza tym w miarę normalnie się zachowywał.
Tutaj należy umawiać się do weterynarza wcześniej i często z tygodniowym wyprzedzeniem (przynajmniej w pobliskiej miejscowości).
Nauczony doświadczeniem - jak się załatwia sprawy w Szwecji - w środę rano pojechałem osobiście umówić się na wizytę i zabrałem Fafika ze sobą. Jak było do przewidzenia, brak terminów w tym tygodniu. Ale ostatecznie oględziny się odbyły. Obmacywanie wykazało jakąś bolesność w odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Dostaliśmy receptę na tabletki (Rimadyl [carprofen] ), kontrola po 10 dniach i wtedy decyzja co dalej.
Dzisiaj już ogonek częściej w górze.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 11 gości