Nasze botaniczne dokonania
Re: Nasze botaniczne dokonania
W kwietniu na wyprzedaży w markecie budowlanym nabyłem ogromną nieoznakowaną cebulę.
Przez 2 miesiące od wsadzenia nic się nie działo.
Pięć dni temu, po powrocie z miesięcznego wyjazdu zastałem wyrośnięta łodygę z pąkami gotowymi do rozwinięcia.
Aktualny stan rzeczy:
kwiaty mają około 16cm średnicy i są osadzone na 50cm łodydze.
A wracając do czerwonej porzeczki, to wykonałem "konfiturę",niestety według nie najlepszego przepisu. W przyszłości dodam znacznie mniej cukru.
Przez 2 miesiące od wsadzenia nic się nie działo.
Pięć dni temu, po powrocie z miesięcznego wyjazdu zastałem wyrośnięta łodygę z pąkami gotowymi do rozwinięcia.
Aktualny stan rzeczy:
kwiaty mają około 16cm średnicy i są osadzone na 50cm łodydze.
A wracając do czerwonej porzeczki, to wykonałem "konfiturę",niestety według nie najlepszego przepisu. W przyszłości dodam znacznie mniej cukru.
Re: Nasze botaniczne dokonania
Aniu, ogród wspaniały, ale nieprzystosowany do obecności (stałej) psowatych - chyba twoja przyjaciółka nie ma beagle . U mnie te numery nie przejdą, po pierwsze - musi pozostać dostatecznie dużo miejsca, by suki miały gdzie się ścigać (bo przecież poza ogrodem tego nie mogą robić), po drugie (i wynikające z pierwszego), najistotniejszym elementem ogrodu jest solidny płot
Tym niemniej - boczkami, brzeżkami, cos tam rośnie.
Dzięki prowadzeniu podwójnego życia mam nawet trzymiesięczny sezon liliowy (a bez lilii życie jest dla mnie znacznie gorsze)
Lilie "górskie"
Lilie orientalne Muscadet i Rialto
Muscadet solo
Rialto solo
Salmon Star
Willeke Alberti - bardzo późno sadzony, chyba w maju - dopiero się rozwinął
NN podejrzewany o bycie Berninim
To wszystko orientalne; a poniżej kompletny barok w moim ogrodzie - lilia tygrysia Flore Pleno
I tak zwany widok ogólny
Tym niemniej - boczkami, brzeżkami, cos tam rośnie.
Dzięki prowadzeniu podwójnego życia mam nawet trzymiesięczny sezon liliowy (a bez lilii życie jest dla mnie znacznie gorsze)
Lilie "górskie"
Lilie orientalne Muscadet i Rialto
Muscadet solo
Rialto solo
Salmon Star
Willeke Alberti - bardzo późno sadzony, chyba w maju - dopiero się rozwinął
NN podejrzewany o bycie Berninim
To wszystko orientalne; a poniżej kompletny barok w moim ogrodzie - lilia tygrysia Flore Pleno
I tak zwany widok ogólny
Re: Nasze botaniczne dokonania
Piękne są Twoje lilie, Aniu. Co do trawnika do biegania w Uli ogrodzie jest go całkiem sporo. Ale faktycznie, jakiś dziwny. Dopiero Reksio z Zorką nieco go naruszyli Ogrodzenie jest OK, beagle nie uciekł.
Re: Nasze botaniczne dokonania
Niby rośliny powoli myślą o układaniu sie do snu - o ile jeszcze tego nie zrobiły; coś tam jednak jeszcze kwitnie u mnie. Ponieważ Niemiec prorokuje nadejście ciepłego, słonecznego tygodnia - liczę na więcej.
Jeżówki odmianowe - Hot Papaya
Secret Glow
Róże - Elfe
Jude the Obscure
Louise Clements
(obie powyższe to angielskie róże Austina)
Red Leonardo
jesienne krokusy
Powojnik włoski Rubra Plena Elegans
i wielkokwiatowy Daniel Deronda
oraz jesienne anemony
Wyjątkowo obficie owocują ogniki... ptaki maja wikt na parę tygodni
A w Waszych ogrodach? Benku - czy u Was juz zima?
Jeżówki odmianowe - Hot Papaya
Secret Glow
Róże - Elfe
Jude the Obscure
Louise Clements
(obie powyższe to angielskie róże Austina)
Red Leonardo
jesienne krokusy
Powojnik włoski Rubra Plena Elegans
i wielkokwiatowy Daniel Deronda
oraz jesienne anemony
Wyjątkowo obficie owocują ogniki... ptaki maja wikt na parę tygodni
A w Waszych ogrodach? Benku - czy u Was juz zima?
Re: Nasze botaniczne dokonania
Wyciągam sp[od kurzu wątek botaniczny. Tym razem oczywiście kwiaty głównie na parapetach; od dwóch lat jestem postępująco uzależniona od hippeastrów, błędnie nazywanych w handlu amarylisami.
Zimowe kwitnienia do tej pory:
Red Lion
Jewel - jest biały z seledynową gardzielą, w sztucznym świetle wyszło inaczej
Emanuelle
Gervase
Double Roma
i prawdopodobnie Naranja
Zimowe kwitnienia do tej pory:
Red Lion
Jewel - jest biały z seledynową gardzielą, w sztucznym świetle wyszło inaczej
Emanuelle
Gervase
Double Roma
i prawdopodobnie Naranja
Re: Nasze botaniczne dokonania
Wyżej napisałam, że kwiaty głównie parapetowe. Tym niemniej zimą też coś można znaleźć, nawet w naszym klimacie - albo może w naszym obecnym klimacie.
To śliczne pnącze to bynajmniej nie wyrywna forsycja, to jaśmin nagokwiatowy. Zawiązuje pąki koło listopada i jeśli tylko nie ma mrozu rozwija złote kwiatki całą zimę, aż do marca-kwietnia. Gdy przyjdzie ujemna temperatura, kwiaty zwijają się aż do odwilży.
W tej chwili w wielu marketach sprzedawany jest ciemiernik biały, Helleborus niger. A to jego kolorowy brat, ciemiernik wschodni, Helleborus orientalis.. Rozwinie kwiaty w kolorze wiśniowo-białym w najbliższych dniach.
Zdjęcia z dzisiaj, oczywiście.
To śliczne pnącze to bynajmniej nie wyrywna forsycja, to jaśmin nagokwiatowy. Zawiązuje pąki koło listopada i jeśli tylko nie ma mrozu rozwija złote kwiatki całą zimę, aż do marca-kwietnia. Gdy przyjdzie ujemna temperatura, kwiaty zwijają się aż do odwilży.
W tej chwili w wielu marketach sprzedawany jest ciemiernik biały, Helleborus niger. A to jego kolorowy brat, ciemiernik wschodni, Helleborus orientalis.. Rozwinie kwiaty w kolorze wiśniowo-białym w najbliższych dniach.
Zdjęcia z dzisiaj, oczywiście.
Re: Nasze botaniczne dokonania
a mi coś takiego zaczyna kwitnąć:
na pudełku stało napisane "Flaming Peacock"...
na pudełku stało napisane "Flaming Peacock"...
Re: Nasze botaniczne dokonania
Beniu, "cóś" jest urocze - i nawet wygląda, jakby się spłoniło, ale to nie Paw, na pewno. Pawie są podwójne.
Popatrz choćby TU.
Czuję brzydką Schadenfreude, nie tylko w moim pięknym kraju trafić na cebulę zgodną z opisem to jak wygrać w totka .
Dla mnie Twój okaz wygląda trochę jak Tosca, ale nie widziałam oryginału.
Beniu, może poszukaj swojego pięknotka na emaryllis.com. Tak, pierwsza litera to "e". Ja mam wiejski internet, taki modny, "slow"
Tylko uprzedzam - można dostać oczopląsu
Popatrz choćby TU.
Czuję brzydką Schadenfreude, nie tylko w moim pięknym kraju trafić na cebulę zgodną z opisem to jak wygrać w totka .
Dla mnie Twój okaz wygląda trochę jak Tosca, ale nie widziałam oryginału.
Beniu, może poszukaj swojego pięknotka na emaryllis.com. Tak, pierwsza litera to "e". Ja mam wiejski internet, taki modny, "slow"
Tylko uprzedzam - można dostać oczopląsu
Re: Nasze botaniczne dokonania
Aniu, no coś mi właśnie nie pasowało, bo na pudełeczku mam Pawia jak z Twojego linku.
To chyba największy z moich dotychczasowych, jeśli chodzi o wysokość.
Łodyga wystrzeliła na 70cm nad cebulę, a druga ją goni.
Sprawdziłem bibliotekę na emarylis i "Glee" wygląda podobnie, ale nie identycznie...
Nie muszę nazwy znać, żeby oko cieszyć
To chyba największy z moich dotychczasowych, jeśli chodzi o wysokość.
Łodyga wystrzeliła na 70cm nad cebulę, a druga ją goni.
Sprawdziłem bibliotekę na emarylis i "Glee" wygląda podobnie, ale nie identycznie...
Nie muszę nazwy znać, żeby oko cieszyć
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości