Cytra i Lutnia

Tutaj możesz umieścić zdjęcia lub filmy swojego psiaka.
Post Reply
User avatar
Łatka
Posts: 2017
Joined: 24 Feb 2017, 13:54
Location: Wrocław/Karkonosze

Cytra i Lutnia

Post by Łatka »

Beagle gniazdo (pierwotnie o innym przeznaczeniu, zaadaptowane przez C.):

Image

Pies musi się wygrzewać na fotelu przez kominkiem. To, że Pan czyta gazetę wciśnięty w kącie pokoju to już mało istotny szczegół.

Image

Sałata to jest TO, co beagle lubią najbardziej. A w każdym razie rekiny.

Image
Last edited by Łatka on 13 Apr 2017, 20:23, edited 2 times in total.
Image

Image
User avatar
teza
Posts: 720
Joined: 24 Feb 2017, 13:10
Location: Poznań

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by teza »

Pięknie i tak cieplutko :) Teza też gustuje w sałacie, ona zresztą doskonale by się odnalazła w wegetarianizmie. Warzywa zje w każdej postaci, a np. surowego mięsa już nie tknie :lol:
ImageImage
User avatar
Łaciata
Posts: 17
Joined: 26 Feb 2017, 11:22

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by Łaciata »

Lutnia też surowego mięsa nie chce jeść - chociaż to zależy, surową rybę albo jakiś skrawek cielęciny już zje. Ale wieprzowiny czy wołowiny nigdy. Będzie patrzeć ze wstrętem jak Cytrus je. Musi być przynajmniej sparzone.
User avatar
teza
Posts: 720
Joined: 24 Feb 2017, 13:10
Location: Poznań

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by teza »

Łaciata wrote: 26 Feb 2017, 12:59 Lutnia też surowego mięsa nie chce jeść - chociaż to zależy, surową rybę albo jakiś skrawek cielęciny już zje. Ale wieprzowiny czy wołowiny nigdy. Będzie patrzeć ze wstrętem jak Cytrus je. Musi być przynajmniej sparzone.
Padliny nie chcą jeść, królewny :lol: Teza zjadła raz kawałek ryby, po uprzednim wytarzaniu się w nim (ale musiałam go skropić olejem łososiowym), pozostałych mięs nie ruszy. Powącha tylko i odwraca głowę ;)
ImageImage
User avatar
Cherry&M
Posts: 238
Joined: 23 Feb 2017, 18:45
Location: Chrzanów

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by Cherry&M »

U Cherry na widok sałaty, cytrusów, truskawek itp. występuje ślinotok. :lol: Choć surowym mięsem też nie pogardzi. :)
Pan wie gdzie jego miejsce, niestety tak już to bywa z beaglowymi kobietami. ;)
Image
Rock_Star
Posts: 1466
Joined: 24 Feb 2017, 10:13

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by Rock_Star »

U nas rekiny wolą seler naciowy... no i marchewkę. Ale marchewka to przysmak nie tylko rekinów :lol:
User avatar
loczek
Posts: 281
Joined: 24 Feb 2017, 10:07

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by loczek »

Haha jak miło widzieć "psotnice" 😊 Dziewczyny nic a nic się nie zmieniły 😁 U nas zielonka nie cieszy się zbyt wielkim smakiem za to surowe mięsko to i owszem 😉 pozdrawiamy cieplutko
User avatar
basiatesia
Posts: 317
Joined: 24 Feb 2017, 11:55
Location: Wrocław

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by basiatesia »

To jak mój Tymek -według mnie to mix: rekina, piranii i kota wegetarianina .Sałatę uwielbia ,tak jak ogórki ,pomidory,marchewkę ,paprykę czy wszelakie owoce a przed surowym mięsem ucieka :) A bujany fotel i to jeszcze przy kominku to miejscówka stworzona dla beagla -no czy jakiś pan wyglądałby na nim tak uroczo i pasowałby tak idealnie do scenerii ?
Image
ImageImage
Iwonamaria
Posts: 120
Joined: 26 Feb 2017, 15:43

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by Iwonamaria »

Ach, ach, ach! Co Wy wiecie o wybrednych psach? O braniu jednym zębem ,, sprawdzę czy to lubię ale chyba nie lubię"
Gdzie moja Eminka, która wchłonęła wszystko poza chrzanem i śledziami?
User avatar
Łaciata
Posts: 17
Joined: 26 Feb 2017, 11:22

Re: Cytra, Lutnia i Sen Zimowy

Post by Łaciata »

Cóż, a propos marchewki, to nie mogę sobie nawet kupić opakowania marwitków, by potem nie słyszeć żałosnych jęków. Zresztą nawet jak mi się czasem zachce obrać normalne marchewki to staja sie one mrocznym obiektem pożądania (a obierki znikają w magiczny sposób).

Image

O wybrednych psach... Cytrus się zrobił ostatnio dość wybredny, ale niektóre rzeczy i tak zje z zazdrości jak widzi, że Lutnia je. A Lutnia często coś zje, żeby Cytrus nie dostał. W zeszłym tygodniu obierałam sobie pomelo i Lutnia się z zainteresowaniem przyglądała. Powiedziałam jej, że przecież i tak tego pomelo nie zje. Zaoferowałam jej kawałek i faktycznie, powąchała i wzgardziła. Kilka minut później do Lutni i kawałka pomelo na ziemi zbliżył się Cytrus i wtedy rozległ się jakiś groźny pomruk i pomelo zniknęło w rekiniej paszczy. Cóż, chyba jej posmakowało, bo potem chciała jeszcze. A Cytrus też chciał, bo Lutnia jadła. I tak o to zyskałam wspólniczki do pomelo...
Post Reply