U nas wystarczy, że w trawę na ogródku cisnę garść karmy(no może dwie) i piesy mają zajęcie na pół godziny. Seniorek Fafik wcześniej wybiegał na ogródek tylko na szybkie siku i od razu wracał, a teraz pędzi tam i niucha, czy przypadkiem nie zostało coś z poprzedniego razu.
https://www.facebook.com/Fizyq/videos/1763945073631175/
Jak nie mieliśmy ogródka, to bawiliśmy się w szukanie smaczków, czasem zabawek, ukrytych w dziwnych miejscach w mieszkaniu - za kanapą, za szafką itp.
Ale z tym brain czy nose work należy uważać, aby potem beagiel nie wyciągał wędliny z zasuniętej torby z zamkniętego pokoju
Brain work dla psów
Re: Brain work dla psów
Co prawda to prawda Teza już kilkakrotnie ukradła ludziom bułki bezpośrednio z siatek. Raz na pikniku to wręcz przypuściła atak na reklamówkę z pieczywem, wyciągnęła 1 bułkę i w te pędy uciekła i zjadła łup w krzakach. Nigdy nie widziałam jej tak zadowolonej z siebie Dodam tylko, że byli to obcy ludzie....
Re: Brain work dla psów
Szczerze mówiąc nie rzucam w trawę lub na ziemię niczego do jedzenia, smaczków tym bardziej. Jestem przekonana, że w przypadku Zarii tylko zwiększyłabym (o ile to możliwe) jej motywację do szukania i zjadania wszystkiego, co znajdzie, niezależnie od miejsca znalezienia. Nawet jak mi coś niechcący spadnie to szybko podnoszę starając się wyprzedzić głodomora. Reksiowi jest to obojętne.. jemu czasami rzucam smaczki na ziemię lub w trawę.
Re: Brain work dla psów
Motywacji C&L do zjadania "znalezisk" nie sposób zwiększyć - to jakby chcieć rozszerzyć kosmos
Jeśli szukają po trawniku, nie włażą na kwiatki (choć Cytra - jak widać - ma chwile "zbłąkania") , nie kopią dziur, nie tratują w szaleńczym "berku", co popadnie.
Jeśli szukają po trawniku, nie włażą na kwiatki (choć Cytra - jak widać - ma chwile "zbłąkania") , nie kopią dziur, nie tratują w szaleńczym "berku", co popadnie.
Re: Brain work dla psów
W naszym przypadku nie wiem czy rzucanie smaczków w trawę ma jakiś wpływ - wydaje mi się, że to jest powiązane z konkretnym miejscem.
Zuzia już długo przed tym obczaiły na łąkach i trawnikach gdzie zające urzędują i zawsze tam leci/ciągnie i poluje na ukryte skarby.
Ma też niezwykłą pamięć - wystarczy, że znajdzie jakiś skarb to potem przez kilka dni (nawet po dłuższej przerwie) stara się odwiedzić to samo miejsce. A my czasem już nie pamiętamy. Na szczęście przeważnie jak się na nią huknie to wypluwa.
Zuzia już długo przed tym obczaiły na łąkach i trawnikach gdzie zające urzędują i zawsze tam leci/ciągnie i poluje na ukryte skarby.
Ma też niezwykłą pamięć - wystarczy, że znajdzie jakiś skarb to potem przez kilka dni (nawet po dłuższej przerwie) stara się odwiedzić to samo miejsce. A my czasem już nie pamiętamy. Na szczęście przeważnie jak się na nią huknie to wypluwa.