... Mój kochany Cezar ...

Wspomnienia...
mallorca
Posty: 17
Rejestracja: 12 wrz 2017, 16:51
Lokalizacja: Węgorzewo

... Mój kochany Cezar ...

Post autor: mallorca » 14 wrz 2017, 16:45

Witam serdecznie ponownie, kilka zdań o Cezarze, adopcyjniaku BwP. :)
Ostatnimi czasy dużo się działo. Dowiedziawszy się o utracie starego forum trochę historii Cezara umknęło, jednak udało mi się uratować kilka zdjęć z jego pobytu w hoteliku u p. Izy. :(
Burzliwy rok za nami i za Cezarem. Nowa praca, kupno mieszkania i przeprowadzka ze starego miejsca na zupełnie nowe. Wiadomo jak i nowe mieszkanie to i czasochłonny remont i urządzanie. Cezar dzielnie pomagał w przygotowaniach, jak i w samym remontowaniu. Nie raz zaschnięty cement i farbę trzeba było szorować. :D
Aktualnie nasz piesior ma idealne warunki do beaglowego życia: las, jezioro, łąki i mnóstwo miejsca do harców. Musieliśmy kupić dłuższą smycz, ażeby było wygodnie naszemu wariatowi biegać. :lol:
Uaktualniam galerię nowymi fotkami. Pomalutku uczę się nowego forum.
Życzę miłego oglądania, pozdrawiamy serdecznie!

M&I&C
:emotka13:
Szpieg balkonowy

Obrazek

Woda wszędzie

Obrazek

Na wsi to zawsze coś można wypatrzeć
Obrazek


Obrazek


A to ze starego forum, sprzed adopcji
Obrazek
Ostatnio zmieniony 19 lis 2018, 15:17 przez mallorca, łącznie zmieniany 4 razy.
. " tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia".

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Cezar powraca, Cezar wita!

Post autor: Ania-Bono » 14 wrz 2017, 19:12

fantastycznie, ze możemy oglądać Cezara :) mam nadzieje, ze będziecie czesto "uzupełniali" galerię psiaka :)
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Cezar powraca, Cezar wita!

Post autor: Rock_Star » 15 wrz 2017, 07:23

Cieszymy się z Wami z nowego mieszkanka, z okolicy wręcz wymarzonej dla beagle. Las, woda, miejsca do spacerów - przepiękne! Sama chciałabym mieszkać w takim miejscu. :D Zmiana z zahukanego, wystraszonego psiaka w pełnego ciekawości, normalnego beagle - rozczula. Pozdrawiamy!

mallorca
Posty: 17
Rejestracja: 12 wrz 2017, 16:51
Lokalizacja: Węgorzewo

Cezar - Walczymy ...

Post autor: mallorca » 05 paź 2017, 19:59

Kochani trzymajcie kciuki...walczymy z Cezarem o życie... :-( od wczoraj lecznica jest naszym drugim domem.

Ostre zapalenie trzustki, nerki nie funkcjonują jak trzeba, mocznik 4-krotnie podwyższony, enzymy trzustkowe wprawiły weterynarzy w osłupienie. :(
Tak nagle, szybko...ale walczymy! :cry:
Wczorajsze popołudnie i wieczór walka w lecznicy, cała noc przepłakana i czuwanie, dziś scenariusz ten sam...
Cezar jest silny, nawet się nie opiera przed zabiegami, wie że musi wytrzymać.
Trzymajcie kciuki :-(
. " tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia".

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Cezar - Walczymy ...

Post autor: Ania-Bono » 05 paź 2017, 20:21

mallorca pisze:
05 paź 2017, 19:59
Kochani trzymajcie kciuki...walczymy z Cezarem o życie... :-( od wczoraj lecznica jest naszym drugim domem.


ale jak??? skad??? ... Cazar to młody psiak ... musi walczyć!!!

mocno trzymamy kciuki!!!
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

asieńka
Posty: 66
Rejestracja: 01 mar 2017, 10:11

Re: Cezar - Walczymy ...

Post autor: asieńka » 05 paź 2017, 21:31

Trzymamy za Was kciuki bardzo mocno. Cezarku walcz z całych sił. Musi być dobrze.

mallorca
Posty: 17
Rejestracja: 12 wrz 2017, 16:51
Lokalizacja: Węgorzewo

Re: Cezar - Walczymy ...

Post autor: mallorca » 05 paź 2017, 21:33

Ania-Bono to już musiało zacząć się wcześniej, tak jak mówił nam wet objawy zapalenia trzustki są ciężkie do wyłapania, pokazują się dopiero jak jest b. źle...
Mąż wyjechał za granicę, myśleliśmy że tęskni, jak zawsze. Jadł mało, ale jadł. Potem zaczęło się podsikiwanie pod siebie. Tłumaczyłam sobie, że za dużo wypił (bo pił dużo). Spacery już go tak nie cieszyły jak zawsze, w powrotną drogę do domu ledwo wracał, tak jakby zastygał. Schudł... Wrócił mąż, złapał się za głowę i go zważył...z 20 kg zrobiło się 16.7kg... W ostatnim czasie doszły wymioty, obfite i śmierdzące, drgawki i zupełny brak apetytu...na cito do weta.
Wyniki.
Kroplówki.
Zastrzyki z tramalu.
Antybiotyk.
USG.
Diagnoza...
Padłam z nóg, wbiło nas w ziemię. 50/50 szans... Rokowania niepomyślne.
Ryczę. Pies patrzy na mnie wzrokiem zbitym. Widzę, że cierpi. Nie mogę nic zrobić.
Całą noc nad nim czuwaliśmy, na zmianę. Tramal go "wyłączył"...
Dziś jest ciut lepiej, zjadł łyżkę pokarmu uruchamiającego enzymy trawienne. Nadal śpi. Tak jakby go nie było...
Cały czas powtarzamy mu do ucha: "Cezar nie daj się, nie zostawiaj nas, masz być silny".
On ma dopiero 4 lata...

Obrazek

Obrazek
. " tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia".

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: Cezar - Walczymy ...

Post autor: Łatka » 05 paź 2017, 22:41

Trzymajcie się!
Mam mocną nadzieję, że Cezar się wywinie - choć nawet po opanowaniu ostrego zapalenia trzustki trzeba się bardzo pilnować... Ponieważ Lunia ma łagodne stany niewydolności, nasłuchałam się historii o walce z tą przypadłością - i o wielu szczęśliwych zakończeniach. Nie na internetowych forach, od mojego weta najzaufańszego.
Obrazek

Obrazek

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Cezar - Walczymy ...

Post autor: Rock_Star » 06 paź 2017, 08:26

Bardzo Was wspieram samymi pozytywnymi myślami.

mallorca
Posty: 17
Rejestracja: 12 wrz 2017, 16:51
Lokalizacja: Węgorzewo

Re: Cezar - Walczymy ...

Post autor: mallorca » 06 paź 2017, 08:36

Dziękujemy za ciepłe słowa.
Dam znać więcej w sobotę, po powtórnych badaniach...
Mam nadzieję, że nerki i trzustka przestały obrzękać...
. " tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia".

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości