Montinek odszedł :-(
: 13 sie 2019, 13:52
[*]
O 3 w nocy z soboty na niedzielę umarł Monti... odszedł podczas snu po ciężkiej operacji
Monti połknął kamyk, który zatkał ujście żołądka. Objawami były wymioty po jedzeniu. Operacja była ciężka, Montinek był w szpitaliku i tam odwiedzała go Madzia. Odszedł we śnie, pozostawiając ją zrozpaczoną... byli wspólnie prawie 13 lat ...
Zdążyła się z nim pożegnać, choć mieli się znów rano widzieć... niestety ... zakrzep zgasił psie życie
Nic nie ukoi bólu rozstania, żadne słowa pocieszenia nie przyniosą... czas też wolno goi rozdarte serce..
Madzia, przytulam w tym bólu współczuję straty wiernego Przyjaciela, bardzo mi przykro
Żegnaj Montasku [*]
O 3 w nocy z soboty na niedzielę umarł Monti... odszedł podczas snu po ciężkiej operacji
Monti połknął kamyk, który zatkał ujście żołądka. Objawami były wymioty po jedzeniu. Operacja była ciężka, Montinek był w szpitaliku i tam odwiedzała go Madzia. Odszedł we śnie, pozostawiając ją zrozpaczoną... byli wspólnie prawie 13 lat ...
Zdążyła się z nim pożegnać, choć mieli się znów rano widzieć... niestety ... zakrzep zgasił psie życie
Nic nie ukoi bólu rozstania, żadne słowa pocieszenia nie przyniosą... czas też wolno goi rozdarte serce..
Madzia, przytulam w tym bólu współczuję straty wiernego Przyjaciela, bardzo mi przykro
Żegnaj Montasku [*]