Roxi , moje światełko , poszło do Dyzi

Wspomnienia...
majadyziatola
Posty: 283
Rejestracja: 28 lut 2017, 12:30

Roxi , moje światełko , poszło do Dyzi

Post autor: majadyziatola » 14 lut 2019, 13:50

Obrazek

do zobaczenia Dyziu , mój Frędzlu , do zobaczenia .......
Ostatnio zmieniony 04 gru 2020, 10:28 przez majadyziatola, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: Ania-Bono » 14 lut 2019, 13:59

och nie!!! ... Dyziu kochana :( biegaj bez bólu z innymi pieskami ...


Asiu - bardzo mi przykro ... przytulam mocno!!!
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Nesca
Posty: 195
Rejestracja: 25 kwie 2018, 15:04
Lokalizacja: Lubkowo pomorskie

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: Nesca » 14 lut 2019, 14:13

A jednak...
myślami jesteśmy z Wami...

Awatar użytkownika
oskoma
Posty: 715
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:16
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: oskoma » 14 lut 2019, 16:55

Asiu..., wiem, że to strasznie boli, teraz Ty ciepisz ! :TT_TT:

Dyzia już bez bólu, znów zdrowa i radosna biega w wielkiej sforze po zielonych łąkach za TM.

Dla Dyzieńki [*]
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: Łatka » 14 lut 2019, 18:00

Asiu - płaczę z Wami.
Trzymaj się, kochana.
Obrazek

Obrazek

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: Rock_Star » 16 lut 2019, 08:38

Miałam nadzieję... Przytulam.

Renia-40
Posty: 30
Rejestracja: 09 gru 2018, 21:23

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: Renia-40 » 16 lut 2019, 20:43

Asiu... żadne słowa nie pociesza w tej strasznej chwili.
Ogromnie współczuję.

Awatar użytkownika
mede
Posty: 1520
Rejestracja: 23 lut 2017, 19:40
Lokalizacja: Piaseczno

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: mede » 28 lut 2019, 08:20

Boże... teraz doczytałam :-( :-( :-( Asiu, tak mocno Cię przytulam :-( :-( :-( Bardzo współczuję :-(

Żegnaj kochana Dyziuniu :-( :-( :-(
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 714 686

majadyziatola
Posty: 283
Rejestracja: 28 lut 2017, 12:30

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: majadyziatola » 13 mar 2019, 14:05

Dyzia odeszła miesiąc temu , 13-ego lutego .
O 6 rano zjadła miskę , poszła z Roxi na ogród , wróciła , dała się wygłaskać Grześkowi , udała , że słucha jak ją napomina , że ma być zdrowa i nie chorować bo jechał na 2 dni w delegację a potem poszły z Roxi spać .
Obudziły się po 8-ej gdy zaczęłam się szykować do pracy i wtedy Dyzia zwymiotowała .
Wyszła na ogród , dostała biegunki i zasłabła .
Usiadła na trawie , popatrzyła na mnie i wtedy serce mi pękło bo wiedziałam , że to już czas .
Jedno spojrzenie , które zmienia wszystko .
Zawróciłam Grześka z drogi , wzięłam Dyzię na ręce i przytuliłam mocno . Nie czuła bólu , słabła coraz bardziej , siedziałyśmy razem tak dłuższą chwilę aż przyjechał Pan i pojechaliśmy się pożegnać .
Byliśmy razem do ostatniej chwili ......patrzę codziennie na kamień i lampkę przy nim i nie mogę tego ogarnąć .
Maja , Tola i teraz Dyzia ..moja beaglowa rodzina jest pochowana pod sosnami ! :TT_TT:


Jedna część mnie rozumie , że była bardzo chora a druga nie potrafi tego ogarnąć , zwłaszcza , że wieczorem poprzedniego dnia bardzo głośno domagała się udziału w degustacji kabanosa jedzonego przez Pana i obydwoje cieszyliśmy się , że jest w lepszej kondycji .

Nie potrafię i nie chcę się pogodzić z tym , że jej przy mnie nie ma .

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: Dyzia , moje światełko , poszło do psiego nieba

Post autor: Łatka » 13 mar 2019, 15:26

Asiu - wyobrażam sobie, co czujesz.
Z czasem każdy z nas, kochających psy, ma taki kamień, a pod nim kawałki naszych serc...
To, że Dyzia do ostatka cieszyła się na kabanosa, mnie trochę podnosi na duchu, najgorsze odchodzenie w mękach...
Obrazek

Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 6 gości