Nasze botaniczne dokonania
Re: Nasze botaniczne dokonania
Ślicznie! Tak malutko miejsca, a tak zorganizowane! Też mam surfinie i petunie, ale chyba nie mam zdjęcia
Re: Nasze botaniczne dokonania
Rzeczywiście, Basiu, doskonale zagospodarowany balkon - jaka to powierzchnia? Masz nawet wąż do podlewania , pełen profesjonalizm.
Na moim małym ekraniku nie widzę dokładnie, ale róża wygląda na pnącą, może Feuertanz albo Amadeus - popatrz w guglu i porównaj. Czy obok rośnie lilia?
Co do glicynii - zakwitnie, o ile posadziłaś szczepioną. Taka rozmnażana z nasion daje bardzo długo czekać, nawet 10 lat.
Jula - jakie masz storczyki, dawaj, pokaż.
Ja powoli przechodzę na storczyki + hippeastra, jeśli chodzi o rośliny domowe - ponieważ bwa, że nie ma mnie w domu kilka tygodni, muszę mieć rośliny odporne na porzucenie.
Na moim małym ekraniku nie widzę dokładnie, ale róża wygląda na pnącą, może Feuertanz albo Amadeus - popatrz w guglu i porównaj. Czy obok rośnie lilia?
Co do glicynii - zakwitnie, o ile posadziłaś szczepioną. Taka rozmnażana z nasion daje bardzo długo czekać, nawet 10 lat.
Jula - jakie masz storczyki, dawaj, pokaż.
Ja powoli przechodzę na storczyki + hippeastra, jeśli chodzi o rośliny domowe - ponieważ bwa, że nie ma mnie w domu kilka tygodni, muszę mieć rośliny odporne na porzucenie.
Re: Nasze botaniczne dokonania
Mój dziadek jest zapalonym ogrodnikiem. Coś czuję, że rozmowa między Wami mogłaby nie mieć końca.
Niestety ma ogromne problemy ze wzrokiem i jest po dwóch amputacjach nóg, ale mimo wszystko pasji nie opuszcza. Tak więc przez weekend musiałam "przerobić" wszystkie "florexporty", "kwiaty.pl" i inne takie, a tydzień wcześniej zamawiałam pszczoły murarki.
Duży ogród, dużo pracy i jeszcze więcej przyjemności dla oczu i kubków smakowych.
Dla mnie, mieszkającej w bloku, to na prawdę miła odskocznia.
Dziadek liczy, że "coś ze mnie będzie", a dla mnie, mimo, że czytam te katalogi od 8 lat i przy roślinach trochę robię, te nazwy, to czarna magia.
Swojego czasu miał nawet bananowce. Ogólnie dużo tego.
Re: Nasze botaniczne dokonania
No cóż, osoby w pewnym wieku muszą ćwiczyć głowę, jedni rozwiązują krzyżówki, ja staram się zapamiętać rośliny
A tak naprawdę to mam liczne "pamięci zewnętrzne", w formie 1. kajecika z spisami tego, co kupiłam; 2. pozostawionych etykiet (o ile takowe są dołączone do rośliny) 3. wpisów na forum ogrodniczym - zdjęcia tam pomieszczone są dobrą podpórką pamięci w sytuacji "co ja tu wsadziłam"...
Re: Nasze botaniczne dokonania
Mój dziadek ma to wszystko w głowie, ewentualnie na własnoręcznie opisanych etykietach, bo na dołączonych są za małe litery. Potrafi mnie poprawiać, kiedy źle przeczytam nazwę łacińską.
Łatka, przyznam, że sposób z forum całkiem sprytny , a oprócz tego niesie ogrom innych korzyści i znajomości.
Łatka, przyznam, że sposób z forum całkiem sprytny , a oprócz tego niesie ogrom innych korzyści i znajomości.
- basiatesia
- Posty: 317
- Rejestracja: 24 lut 2017, 11:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nasze botaniczne dokonania
Posadziłam szczepioną - teraz będzie jej 3 rok więc liczę na kwiaty To obok róży to jakaś lilia -niestety nie wiem jaka ,bo przywiozłam ją z wiejskiego ogródka cioci Wąż się przydaje bo po lewej stronie jest pas ziemi również z kwiatami (różanecznik, begonia ,lawenda ,wrzos ),ziołami ,poziomkami oraz z iglakami i pomidorami(uwielbiam mieć swoje ) - w lecie wymaga codziennego podlewania -a na bieganie z wiaderkami traciłam prawie godzinę
Tak to mniej więcej wyglądało jakieś dwa lata temu -teraz już wszystko większe Co do powierzchni to wstyd się przyznać ,pojęcia nie mam obstawiam tak ok 25 m .Różę kupiłam jako zwykłą parkową w auchanie
Na stole wygrzewa się moja oliwka
Juleśka dziękuję za komplement
a i na koniec zdjęcia szkodnika -od pierwszego dnia wykopuje ,zjada i depcze wszystko jak leci - Tymonek demonek
Re: Nasze botaniczne dokonania
25m? To wprost idealny areał . Człowiek się nie naharuje, a ile pięknych roślin!
Glicynia chińska? Pamiętasz odmianę? Pomidory podziwu godne.
Basiu, młodemu pasja ogrodniczo- destrukcyjna przejdzie, zobaczysz.
Jak ruszy wegetacja, zapraszam na Grabiszynek, z Tymciem oczywiście. U mnie jest gdzie spore ósemki biegać, a jak dziewczyny przegonią kawalera, nie będzie miał poweru psocić.
Glicynia chińska? Pamiętasz odmianę? Pomidory podziwu godne.
Basiu, młodemu pasja ogrodniczo- destrukcyjna przejdzie, zobaczysz.
Jak ruszy wegetacja, zapraszam na Grabiszynek, z Tymciem oczywiście. U mnie jest gdzie spore ósemki biegać, a jak dziewczyny przegonią kawalera, nie będzie miał poweru psocić.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2017, 00:05 przez Łatka, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nasze botaniczne dokonania
Tymek to doskonały architekt krajobrazu. Pomidory godne pozazdroszczenia.
Re: Nasze botaniczne dokonania
O rany.. jesteście niesamowite!
Re: Nasze botaniczne dokonania
Aniu,
ja mam głównie storczyki i potwierdzam, że bez problemu znoszą porzucenie nawet na 5 tygodni.
Przed Świętami nabyłem cebulę hippeastra. Miała zakwitnąć na święta, ale instrukcja była kiepska i dopiero jak poczytałem więcej i odpowiednio ją potraktowałem to niedawno zaczęła wypuszczać pędy. Jak zakwitnie to wrzucę zdjęcia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości