Nasze botaniczne dokonania
Re: Nasze botaniczne dokonania
O dokonaniach trudno mówić... , ale lepszy rydz..
Re: Nasze botaniczne dokonania
Sezon liliowy w pełni; jestem nawiedzona liliowo, przyznaje, lecz skruchy nie potrafię w sobie wzbudzić
Montezuma
Friso
Bel Song
To przed domem - a z tyłu - kolory zachodzącego słońca
https://youtu.be/3UhAvZo2rmw
Montezuma
Friso
Bel Song
To przed domem - a z tyłu - kolory zachodzącego słońca
https://youtu.be/3UhAvZo2rmw
-
- Posty: 120
- Rejestracja: 26 lut 2017, 15:43
Re: Nasze botaniczne dokonania
Obejrzałam i miałam pełną iluzję. Bo mam akurat wielką donicę z liliami. I jak to wieczorem-pachną liliowo ( mimo, że na noc wyrzucam do kuchni).
Piękne Aniu. Ja też mam liliowego bzika. Więc wącham i wzdycham.
Piękne Aniu. Ja też mam liliowego bzika. Więc wącham i wzdycham.
Re: Nasze botaniczne dokonania
Sezon liliowy juz przeszedł kulminacje. Ponieważ niestety jestem silnie uzależniona, nie moge się powstrzymać To jedziemy:
lilia LO Miyabi
Lilia OT Szeherezada - najstarsza z moich OT, chyba piąty lub szósty sezon na tym samym miejscu, ma trzy pędy i ponad dwa metry wzrostu; na zdjęciu pędy są związane, by pannica się nie wywróciła.
lilie OT LeVern Frieman
Moje lilie Honeymoon w tym roku - dobrze ponad 200 cm
Lilia OT Mister Cas - debiutuje, licha postura, ale kwiat ładny
Lilia tygrysia Flore Plena - niestety, z kupionej sporej torebki dożyły do zakwitnięcia tylko trzy egzemplarze; a i to kwitną bez szału. Ale był to zakup dyskontowy
Te za to wyrosły wyższe, niż powinny; może dlatego, ze o nich zapomniałam i pierwsze tygodnie życia tonęły w głębokim cieniu judaszowca...
Lilia orientalna Proud Bride
Nie przepadam za pełnymi liliami - lecz te akurat mnie oczarowały swoim wyglądem małych słońc: Exotic Sun - co za kolor!
Kolejny dryblas - lilia Henry`ego; drugi rok w tym miejscu, cebula podzieliła się, ta mateczna ma chyba 2 m, córeczka - z 150 cm.
Lilia OT Anastasia - te najstarsze są mojego wzrostu i maja po kilkanaście kwiatów Mimo, ze różowe są moimi faworytkami, co roku czekam na te kilkanaście dni ich chwały.
lilia LO Miyabi
Lilia OT Szeherezada - najstarsza z moich OT, chyba piąty lub szósty sezon na tym samym miejscu, ma trzy pędy i ponad dwa metry wzrostu; na zdjęciu pędy są związane, by pannica się nie wywróciła.
lilie OT LeVern Frieman
Moje lilie Honeymoon w tym roku - dobrze ponad 200 cm
Lilia OT Mister Cas - debiutuje, licha postura, ale kwiat ładny
Lilia tygrysia Flore Plena - niestety, z kupionej sporej torebki dożyły do zakwitnięcia tylko trzy egzemplarze; a i to kwitną bez szału. Ale był to zakup dyskontowy
Te za to wyrosły wyższe, niż powinny; może dlatego, ze o nich zapomniałam i pierwsze tygodnie życia tonęły w głębokim cieniu judaszowca...
Lilia orientalna Proud Bride
Nie przepadam za pełnymi liliami - lecz te akurat mnie oczarowały swoim wyglądem małych słońc: Exotic Sun - co za kolor!
Kolejny dryblas - lilia Henry`ego; drugi rok w tym miejscu, cebula podzieliła się, ta mateczna ma chyba 2 m, córeczka - z 150 cm.
Lilia OT Anastasia - te najstarsze są mojego wzrostu i maja po kilkanaście kwiatów Mimo, ze różowe są moimi faworytkami, co roku czekam na te kilkanaście dni ich chwały.
Re: Nasze botaniczne dokonania
Jeżeli ktoś szuka ziół do ogrodu tutaj jest aktualnie ich przecenia:
http://ogrodyziolowe.pl/4-ziola-lecznicze#/page-7
http://ogrodyziolowe.pl/4-ziola-lecznicze#/page-7
Re: Nasze botaniczne dokonania
Ha! Borówki... Ciekawe, czy moje też dojrzały...
Benku, w Szwecji, przynajmniej w części koło Skary, przyroda wydaje się być o wiele bardziej urozmaicona - i podobna do polskiej, niż w takiej Finlandii. Tam róże reprezentowane sa głównie przez odmiany róży pomarszczonej. A wegetacja zaawansowana w stopniu, jaki u nas obserwujemy w czerwcu.
Benku, w Szwecji, przynajmniej w części koło Skary, przyroda wydaje się być o wiele bardziej urozmaicona - i podobna do polskiej, niż w takiej Finlandii. Tam róże reprezentowane sa głównie przez odmiany róży pomarszczonej. A wegetacja zaawansowana w stopniu, jaki u nas obserwujemy w czerwcu.
Re: Nasze botaniczne dokonania
Czerwone porzeczki - moje ulubione. W tym roku nie było ich za wiele..
Re: Nasze botaniczne dokonania
Aniu, jeżeli chodzi o wymaganą mrozoodporność roślin to jestem w strefie 6 - tak jak większość Polski. Jednak zima jest troszkę dłuższa, a lato chłodniejsze. Finlandia jest bardziej na północ, więc wszystko opóźnione i na wystarczająco długie i ciepłe lato nie ma co liczyć.
Aniu Rock_Star, my też lubimy porzeczki. W moim domu rodzinnym mieliśmy kilkanaście/dziesiąt krzaków. Czerwona była bardziej lubiana, bo szybciej się zrywało
Oprócz przetworów, czarna porzeczka była wykorzystywana do pierogów, jako substytut jagód - w naszej okolicy nie było w lasach. Ponad to część owoców była mrożona, żeby i w zimie można było pierogi robić - chyba jedno z lepszych źródeł witaminy C.
Re: Nasze botaniczne dokonania
No ja nie jestem "większość" , jestem 7a. przynajmniej w mieście. Bo w górach to raczej 6a...
Co do porzeczek -chyba jestem odmieńcem, za czerwonymi nie przepadam, za to uwielbiam wszelkie przetwory z czarnych, zwłaszcza - sorbet
Co do porzeczek -chyba jestem odmieńcem, za czerwonymi nie przepadam, za to uwielbiam wszelkie przetwory z czarnych, zwłaszcza - sorbet
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości