eBeagle.pl

Nie dzisiaj a wczoraj. Zszokowało, zdumiało i zadowoliło - to wszystko mało powiedziane.
Jakieś 5 lat temu córka kupiła w Decathlonie przedsionek base seconds XL 6-OS. Ponieważ dokupiliśmy do niego podłogę, traktujemy go jak namiot. Jest duży, samorozkładający się, popularny wśród wystawców psów i uczestników rozmaitych psich zawodów. Służył mi przez długi czas mimo, że jakieś dwa-trzy lata temu Reksio wygryzł w nim kawałek zamka błyskawicznego. Ponieważ co jakiś czas słyszałam, jaki to niedobry pies zniszczył namiot, ostatnio znowu, zirytowałam się (mój Reksio - niedobry, no nie!) napisałam do Decathlonu z prośbą o pomoc we wskazaniu miejsca, gdzie mogliby mi wszyć nowy zamek. Jako najbliższy sklep wskazałam Bielsko. Odpisano mi, żeby przyjechać a spróbują coś zaradzić. Wczoraj, korzystając z wolnego czasu (i beznadziejnej pogody) pojechałam do Bielska. Pani poprosiła o przyniesienie namiotu po czym... zaproponowała mi wymianę na nowy Na nic moje zaparcie się, że przecież to moja wina, bo nie dopilnowałam psa, że namiot już jest dawno po gwarancji, że nie mam już paragonu, że nie chcę ich naciągać... koniec końców - mam namiot nówkę, wcale nie taką tanią (700zł bez grosza), paragon i dwuletnią gwarancję.
Dzisiaj już mi trochę szok minął, jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona!

To się nazywa zorientowanie na klienta

Och, Aniu - fajnie Ci się trafiło!
to i ja opowiem...
Odwiedziłam jak wiecie Iwonkę w Lublinie. Gdy wracałam, wpadło mi do głowy, że przecież tuż obok trasy jest Końskowola, a w niej - Floribunda, szkółka różana extra sort, gdzie już wielokrotnie kupowałam, ale przez internet. No i z ostatniej "dostawy" reklamowałam jedną z sadzonych wiosną róż od nich. Nie zdradza woli życia.
Zajeżdżam, niewielki domek obsadzony cud urody angielkami. Kilkanaście róż w doniczkach stoi w podwórku. I kartka w oknie: proszę dzwonić. Dwa numery. Dzwonię na pierwszy, okazuje się numerem właścicielki. Ta tłumaczy, że akurat jest w sanatorium. Każdy pukać, co robię. Nikogo. Pani w telefonie trochę zaambarasowana... W końcu pyta, czy którakolwiek z róż w podwórku podoba mi się. Jeśli tak, mam sobie wziąć po prostu zamiast reklamowanej i drugą za dychę jako bonus. Dychę schować pod książką leżącą na ganku (dla niewtajemniczonych: średnia cena licencjonowanej róży tej klasy w doniczce - 30 zł).
Tak robię, oszołomiona wybieram Hot Chocolate i Winschoten Maillanda. Wracam do auta- i odjeżdżam.
Gwoli uzupełnienia: jeszcze w drodze zamówiłam trzy następne róże, tę Lady of Shalot, co się nie przyjęła i dwie inne...

Aż się nie chce wierzyć.. co za czasy, aby życzliwość i dobre praktyki kupieckie były czymś niezwykłym.. Cieszę się i będę czekała na zdjęcia róż jak już zakwitną u Ciebie. Mam czas, poczekam.

Mało, że zadowoliło - po prostu z mojego serca spadł głaz wielkości kontenera. Agnieszka (Łaciata) skończyła pracę inżynierską, jest wysłana do drugiej recenzji, opiekunka (moja była studentka zresztą) skomentowała : całkiem niezła praca. Obrona - 10 lipca, bardzo proszę Was wszystkich o pozytywne myśli pod adresem pani inżynier informatyki in spe.

Oj, ale się cieszę!!! Oczywiście, że kciuki będa zaciśnięte. I to nie tylko moje, ale całej naszej rodzinki! Serdeczne pozdrowienia dla Agnieszki i całej rodzinki!

Wszystkim psiakom z okazji ich dnia życzę wspaniałych domów, pełnych misek, długaśnych spacerów i miłości opiekunów. Bądźcie szczęśliwe!

Dzisiejsza wiadomość !

SKARYSZEW - Koniec handlu końmi na rzeź.
Opublikowany 9 lip 2017
Fundacja Centaurus podpisała dokument, na mocy którego nigdy więcej żaden koń nie wyjedzie z targów w Skaryszewie na rzeź. Od dziś budujemy razem z Wami nową historię tego miejsca. Niech Skaryszew stanie się symbolem zmian dla nowych pokoleń, a także dla innych miejsc targowych
https://youtu.be/g4sHojJOIAE

Podpisz petycję Fundacji Centaurus. Zatrzymaj z nami wszystkie targi zwierząt na rzeź. Wejdź na www.stoptargi.pl. W ten sposób staniesz po stronie polskich koni, a także innych zwierząt.

Mnie zadowolił dzisiejszy poranny spacer...
niby nic, ale udało mi się samemu ogarnąć trzy beagle i to każdy na oddzielnej flexi

Nooo... to faktycznie! Mi często nie udaje się ogarnąć jednej Zarii a co dopiero trzech!