Aniu - Rock_Star, na spacerze byliśmy sobotnim popołudniem, kończyliśmy ok. 1.5h przed zachodem słońca. Zuzi z łóżka nie wyciągnie przed 7, no jedynie na karmienie wstanie, ale potem szybko do łóżka wraca. Częściej zdarza mi się o 4-5 kłaść się spać, niż wstawać;)
Co do jagód, to zapewne wyczyściłaby do ostatniej, gdybym jej pozwolił, ale to było w miarę na początku naszej ponad 11 kilometrowej wędrówki, a chciałem zdążyć przed nocą
Aniu - Łatka, nasze bestie są w miarę oswojone z krówkami, Zuzia troszkę niepewnie zaczęła się czuć, jak jedna młoda krówka podążała za nami. Było widać, że Faficzek szykuje się do obrony naszego stada, ale dało się opanować sytuację.
Kilka lat temu, musieliśmy na tym szlaku uciekać przed stadem krów pędzących w naszą stronę, na szczęście byliśmy tylko kilkadziesiąt metrów od przejścia na drugą stronę ogrodzenia.
Fafik ma już swoje lata więc ta siwizna jak najbardziej na miejscu, ale Zuzia i tak bardziej przyprószona.
Aniu-Bono, no brakuję całego stada w komplecie, ale to już niedługo...
Teza, do temperatur idzie przywyknąć gorzej z tymi ciemnościami, które niedługo spowiją nas na kolejne 4-5 miesięcy
EDIT
Porównanie widoków, teraz i sprzed 4 lat (2 tygodnie później).
Mam nadzieję, że to nie ostatnie ładne dni i będziemy mogli się też bardziej kolorową jesienią nacieszyć.
2017.09.30
2013.10.13