Strona 81 z 89

Re: Cytra i Lutnia

: 03 kwie 2020, 15:00
autor: Rock_Star
A jakie odgłosy! :o

Re: Cytra i Lutnia

: 06 kwie 2020, 20:16
autor: basiatesia
Nie chcę zapeszać ,ale wydaje się ,że jest lepiej :) Oby tak dalej :)

Re: Cytra i Lutnia

: 22 kwie 2020, 14:57
autor: Łatka
Tak, jest istotnie lepiej:

https://youtu.be/5k6b-jZLzGk

To, co naprawdę pomogło, to fala uderzeniowa.

Dziś byłyśmy na konsultacji u dr Bocheńskiej, była całkiem zadowolona. Do idealnego chodzenia jeszcze ciut brakuje - w kłusie zdarza się "kicnąć" - ale to niebo a ziemia w stosunku do stanu z marca.

Re: Cytra i Lutnia

: 22 kwie 2020, 20:12
autor: Ania-Bono
pięknie! ciesze się, że ta takie postępy :)

Re: Cytra i Lutnia

: 25 kwie 2020, 19:24
autor: Rock_Star
Bardzo mnie cieszy ta poprawa! Bardzo!

Re: Cytra i Lutnia

: 15 maja 2020, 23:38
autor: Luna
On są takie kochane ... nie ma jak soczysta marchewka o pomidorek 🍀😀 zdrowia życzymy dla wszystkich 🐕‍🦺🐕‍🦺🐕‍🦺🐕‍🦺

Re: Cytra i Lutnia

: 16 maja 2020, 08:19
autor: Łatka
Dziękujemy bardzo!
Ze zdrowiem lepiej, choć po drodze były różne "przygody".
Jeśli chodzi o kolano, najbardziej pomogła rehabilitacja "falą uderzeniową". Po każdym zabiegu noga była krótki czas bardziej obolała, kilka godzin oszczędzania - a potem lepiej i lepiej.
Nie mogę napisać, że w ogóle nie widać utykania - ale jest tak dyskretne, że trzeba się mocno przypatrywać. Mięsień coraz mocniejszy, bo używany. Wróciłyśmy do normalnej, czterokilometrowej porannej trasy spacerowej.
W międzyczasie mieliśmy radosne spotkanie z pewnym walijskim springerem - a jego pani obdarowała nas smakołykami z Lubelszczyzny. Niestety, jedna kiełbaska, spora i bardzo pieprzna, przez mój brak czujności została pochłonięta przez Luteńkę. Efekt - ciężkie zapalenie jelit, krwawa biegunka... No i znowu lądowaliśmy w lecznicy.
Teraz już wszystko opanowane, plus taki, że zrobiono dokładne badania, wyniki, również trzustka -właściwie wzorcowe. Oby tak dalej, gdy nasze psy posuwają się w latach (a Lutnia we wrześniu skończy osiem), robimy się niespokojni, prawda?
Wczoraj znowu kapały mi łzy, minęło sześć lat - nie wiadomo kiedy. Luteńka z szaleńczego szczeniora, z podrostka niekształtnego stała się mądrą, naprawdę fajną suką -no, w późnym średnim wieku.

Obrazek

Obrazek

A Cytra nic się nie zmienia - wieczny szczeniak.

https://youtu.be/nU7o5az3W_M

Kocham je obie - ale w sercu i tak mam bliznę.

Re: Cytra i Lutnia

: 16 maja 2020, 17:32
autor: Ania-Bono
Łatka pisze:
16 maja 2020, 08:19
Wczoraj znowu kapały mi łzy, minęło sześć lat - nie wiadomo kiedy.

Kocham je obie - ale w sercu i tak mam bliznę.



niedawno Aniu, po Twoim wpisie w wątku Luny (tak bardzo podobnej do Łateńki) zastanawiałam się ile lat minęo od jej odejścia ... i wiesz co? pomyślałam, ze max 4 lata!!!
Smutne!!!


co do łakomstwa beagle, to chyba każdy z nas przeżył taka "złodziejską" scenkę ... ech

Re: Cytra i Lutnia

: 17 maja 2020, 15:51
autor: Kasia508
Już sześć lat, jak ten czas leci...

Co do Luci, z tymi burkami to zawsze coś, jak nie urok to pieprzna kiełbaska ;-) Domyślam się, że sama zainteresowana niczego nie żałuje :-D

Przydałaby mi się taka Cytra do rozruszania towarzystwa, bo tu jakaś geriatria i same leniwe buły. Mia nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań i zamiast skłonić starszyznę do dzikich harców, to przejęła ich podejście, czyli maksymalne oszczędzanie energii, no chyba że do michy sypią ;-)

Re: Cytra i Lutnia

: 16 cze 2020, 21:09
autor: Łatka
Ostatni przedłużony weekend spędziliśmy na wyjeździe, nie tak dalekim, ale za to w jak zawsze miłym towarzystwie Wicia i Iwonki; przygotowano dla nas program rozrywek.
Zaczęliśmy od Sandomierza

Obrazek

Obrazek

ale dla suk największą atrakcją była trasa przez bagna Poleskiego Parku Narodowego; zwłaszcza Lutnia odkryła w sobie geny łosia. :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Było super, dziękujemy, Iwonko!