Dzięki, Aniu!
Dorwałam się do internetu
. C.d. relacji
Jednym z moim zdaniem najładniejszych i najciekawszych miast Półwyspu Salentyńskiego jest Otranto; korzenie ma oczywiście starożytne, było zamieszkiwane przez Greków, bizantyńczyków, germańskich Longobardów, Turków, Aragończyków... Ta mieszanka kultur i często dramatyczna historia odcisnęła jedyne w swoim rodzaju piętno.
Samochód trzeba zostawić w nowej części - i wzdłuż portu pieszo ruszyć ku zamkniętej murami części historycznej.
Żeby nie było - historyczne centrum to nie muzeum, w średniowiecznych budynkach najnormalniej mieszkają ludzie.
Za brama idzie się po wałach, trzeba uważać na bardzo śliskie wapienne płyty chodnikowe wydeptane przez stulecia.
Perłą Otranto jest katedra, zbudowana przez Longobardów w 11 wieku.
Rozeta to symbol miasta
Największe wrażenie wywarła na mnie krypta z podziemną kaplicą
Ale prawdziwy skarb jest w górnym kościele
To mozaikowa podłoga całej nawy głównej, stworzona przez longobardzkich mnichów - mahometanie zniszczyli wnętrze kościoła, ale posadzka ostała się.
(To nie moje nogi
)
Twierdzę zbudowali Aragończycy, którzy wypędzili Turków w 16 wieku
Skrzyneczka dipladenii
Wracamy widokową trasą wzdłuż czubeczka obcasa
I kiczowate zakończenie wycieczki
To jeszcze nie koniec