Rock_Star pisze: ↑29 sty 2019, 17:19
Co do beagle - myślę, że zapach jakiegokolwiek jedzenia spowodowałby natychmiastowe przebudzenie...
Na 100%
Co do spania - moje dwie suki, w podobnym wieku, czystej krwi beagle - a i w tym skrajnie się różnią.
Cytra śpi jak niemowlątko - można ją dotykać, przesuwać, prawie brać na ręce - i dalej kamyczek. Nie chrapie
, rzadko wydaje jakiekolwiek odgłosy (miewa w śnie czkawkę). Za to budzi się kilka razy w nocy
, domaga (wcale nie delikatnie, z liścia w twarz najbliżej śpiącego) przykrycia kołdrą - albo łazi po nas.
Za to Lunia śpi jak zając pod miedzą, przeważnie nawet nie ma do końca zamkniętych obu oczu. Lada dotknięcie - podnosi łeb. Jednak nawet tak niby drzemiąc, ewidentnie śni, często wokalizuje, a jak zaśnie nieco mocniej - chrapie, że słychać z drugiego pokoju.
Ale jest bardzo, bardzo delikatna. Nawet jeśli się przemieszcza (czasem woli spać sama na innej kanapie), nigdy na nikogo nie nastąpi. Przemyka jak duch, mimo sporej wagi.