Strona 60 z 89

Re: Cytra i Lutnia

: 13 gru 2018, 15:13
autor: Rock_Star
Chyba o tej wiewiórce opowiada Cytra Lutni.. Pozdrawiamy porządkowo. :)

Re: Cytra i Lutnia

: 13 gru 2018, 17:26
autor: teza
Super spacerek :) A jak spisują sie te ruffweary? Lutnia nie potrafi ich sforsować? Pozdrawiamy serdecznie :)
P.S. Ja w zimie okien nie myję, bo zawsze się to kończyło przeziębieniem ;)

Re: Cytra i Lutnia

: 13 gru 2018, 19:16
autor: Łatka
Ja też nie myję. :D
Ruffweary z dodatkową taśmą warte są każdej wydanej złotówki. Komfort spacerów poprawił się dla mnie o 100% (dla Luni chyba odwrotnie :lol: ). Mogę ją dosłownie wyciągnąć na sznurku z krzaczorów, a szelki ani drgną. Do tego stopnia, że nie waham się przekazać smyczy mężowi :lol: :lol: :lol:
Nie wiem, jak z ich trwałością - tu mam złe doświadczenia z poprzednim modelem, Tak czy siak, Lunia musi się pogodzić z tą uprzężą - już chyba na zawsze.

Re: Cytra i Lutnia

: 13 gru 2018, 19:46
autor: teza
Nie polecam na pewno prania ruffwearów w pralce. Ja mam już 2gą parę front range i niestety co jakiś czas muszę wyprać je w pralce, bo Teza jest pasjonatem tarzania się w różnych świństwach i mniej więcej po roku zaczynają się siepać przy szwach.
Fajnie, że przypasował ten model. I tak Lutnia spętana, a Cytra na luzie :D

Re: Cytra i Lutnia

: 13 gru 2018, 21:51
autor: oskoma
Łatka pisze:
13 gru 2018, 12:31
Nad ranem było chyba -0,5 i troszkę poprószyło - poranny spacerek po resztkach tego śniegu.

Obrazek
:shock: Czy ja dobrze widzę, że Cytrusek biega luzem ?

Chociaż tyle śniegu, a krajobraz już nie taki szary, brudny i smutny, a przypudrowany ! :)

Re: Cytra i Lutnia

: 14 gru 2018, 09:11
autor: Łatka
Małgosiu kochana, tak, Cytruska spuszczam ze smyczy, choć oczywiście nie w lesie. Jak już wiele razy pisałam, Los nagrodził mnie chyba za jej przygarnięcie beaglem wracającym, beaglem-bumerangiem, który zwykle na pierwsze zawołanie mało nie pogubi łapek, tak do mnie leci. Choć zdarza się czasem, że zniknie na kilkadziesiąt sekund za krzakami - a ja już drętwieję... Dlatego robię to tylko w miejscach absolutnie bezpiecznych i znanych nam od lat.
Za to wracanie Cytrynka ma odpuszczone wszystkie inne grzeszki: darcie kieszeni w porządnych płaszczach ;) , wyrafinowane złodziejstwo jedzenia (potrafi wejść cichcem pod kuchenny stół, wysunąć stamtąd sam jęzor i jak mrówkojad zwinąć plaster kiełbaski... albo jak gimnastyk na drążku podciągnąć tylne łapy i zad między rozstawionymi przednimi, samymi pazurami zaczepionymi o kuchenny blat...i wyjadać smażące się mięso z patelni). Ma nawet wybaczone, że w stresowych sytuacjach (znaczy - gdy nie wie, dlaczego mnie nie ma, a powinnam być) - nadal sika, w tym, sporadycznie, na moją kołdrę. I nadal szarpie się w stronę obcych psów - będąc na smyczy...
Ale WRACA!

Obrazek

Re: Cytra i Lutnia

: 14 gru 2018, 10:14
autor: Rock_Star
Tak!!! Wracanie to coś, za co też wybaczyłabym wszystko (no, może 99%) !!!

Re: Cytra i Lutnia

: 23 gru 2018, 17:37
autor: Łatka
Kochani Przyjaciele, życzę Wam wszelkiej radości płynącej z Bożego Narodzenia, zdrowia dla Was - i wszystkich, których kochacie i choć trochę porządnych spacerków po świątecznym ucztowaniu

Obrazek

Re: Cytra i Lutnia

: 23 gru 2018, 19:03
autor: teza
Pięknie zdjęcie świąteczne ❤️ Wszystkiego co najlepsze ode mnie i Tezy w ten magiczny czas. 🎄🎅🎄 W Nowym Roku pomyślności i zdrowia ❤️

Re: Cytra i Lutnia

: 23 gru 2018, 19:39
autor: Ania-Bono
Aniu - dla Was spokojnych, radosnych, rodzinnych Świąt
Obrazek