Strona 59 z 89

Re: Cytra i Lutnia

: 07 lis 2018, 20:22
autor: Ania-Bono
Łatka pisze:
07 lis 2018, 18:30
Czy ktoś pamięta? :(

Obrazek



cudowna Łateńka!!! :emotka40: ... przytulam Cię Aniu ...

Re: Cytra i Lutnia

: 08 lis 2018, 07:38
autor: Rock_Star
Tego serduszka nie da się, Aniu zapomnieć..

Re: Cytra i Lutnia

: 19 lis 2018, 10:16
autor: Łatka
W czwartek wieczorem byliśmy na koncercie - po powrocie na szybko wyprowadziłam suki "na siku". Bez przebierania się. Za szybko - włożyłam nagrody w postaci ułamanego kawałka emmentalera dp kieszeni jeszcze niestarego, wełnianego płaszcza... I odwiesiłam go do szafy. W piątek było tak:

Obrazek

Cytrynka potrafi. :roll: :roll: :roll:

Re: Cytra i Lutnia

: 19 lis 2018, 18:26
autor: basiatesia
Ma dziewczyna talent -musiała otworzyć szafę i odpowiedni płaszcz ściągnąć ,a to wcale nie takie łatwe ;) płaszcza szkoda i może uda się go uratować bo kolor ma cudowny :)

Re: Cytra i Lutnia

: 19 lis 2018, 18:34
autor: Ania-Bono
hm ... to chyba mole ;) te same co u Paulinki loczkowej ;)

Re: Cytra i Lutnia

: 19 lis 2018, 18:36
autor: Łatka
Basiu - to oczywiście tylko i wyłącznie moja wina, bo to nie pierwszy ciuch "załatwiony" przez Cytrysię w ten sposób.
Często myślę, że ona jest jak komputer z dużą mocą obliczeniową - ale skierowaną tylko na jeden program... :grin: Wyciągnąć płaszcz z szafy - drobiazg. A że "właściwy"... przecież one czują z innego pokoju, w którym dokładnie miejscu ten ser siedzi i woła: zjedz mnie, zjedz mnie...
Jakieś maty węchowe? Strata czasu i atłasu.
Płaszcz jako tako naprawiłam sobie sama - igiełka, niteczka i zszywanie rozdartej kieszeni, a potem podszewki.
A tyle razy solennie sobie obiecuję: nie zostawię nic jadalnego w kieszeni!

Re: Cytra i Lutnia

: 20 lis 2018, 09:27
autor: loczek
No ładny molik wszedł do szafy. A taki serek pachnie... oj pachnie.... Pewnie tylko czekała aż nadarzy się okazja. Już wiedziała gdzie, który to płaszcz :D :D :D Kolor płaszcza piękny (taki na ząb) :D ;) :)

Re: Cytra i Lutnia

: 20 lis 2018, 16:55
autor: oskoma
Łatka pisze:
19 lis 2018, 18:36
A tyle razy solennie sobie obiecuję: nie zostawię nic jadalnego w kieszeni!
No nie wiem, one nie zapominają... :roll:
Ja od lat nie noszę a kieszeniach smaczków, mam już kurtki i płaszcze, w których nic nigdy nie było, a wszystkie są powyrywane, bo w pamięci zostało, że kiedyś tam było !
Zostaje tylko chowanie, chociaż Luna otwiera sobie nosem rozsuwaną szafę w przedpokoju.
Ciągle ćwiczą naszą pamięć, ale zawsze okazują się sprytniejsze ! :evil:

Re: Cytra i Lutnia

: 20 lis 2018, 20:27
autor: teza
Aniu, Cytra naprawdę jest bardzo sprytna. Nie dość, że z szafy płaszcz wyjmie to i jeszcze rozpracuje temat dostania się do sera :D :shock: Teza to taka gapa jest, że najwyżej by warowała pod rzeczoną szafą ;) Nawet jak zabawka jej wleci wgłąb szafki to muszę jej wyciągać, bo stoi i piszczy, choć wystarczy że głowę tam włoży :D

Re: Cytra i Lutnia

: 13 gru 2018, 12:31
autor: Łatka
Coś chyba wszyscy pucują okna przed Bożym Narodzeniem. ;)
My nie.
Nad ranem było chyba -0,5 i troszkę poprószyło - poranny spacerek po resztkach tego śniegu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

"Ustrzeliłyśmy" wiewiórę:

Obrazek

Pozdrawiamy przedświątecznie!