Cytra i Lutnia
Re: Cytra i Lutnia
Nie wiem, dlaczego post mi się nie wysłał... Może nie wcisnęłam guziczka... Tak czy inaczej - dużo, dużo zdrowia dla Luteńki, wszystkiego o czy pies może zamarzyć! 100 Lat!!!
Re: Cytra i Lutnia
Dziękujemy, Aniu kochana! Jubilatka nadal w podróży.
Stolicą prowincji obejmującej Półwysep Salentyńskijest Lecce. Miasto uniwersyteckie, nazywane Florencją południa - w przeciwieństwie do stolicy Toskanii nie renesansowe jednak, a głównie barokowe, zbudowane przynajmniej w zabytkowej części nieomal wyłączni z miodowego piaskowca.
Tyle pozytywów.
Gdy wyprawiliśmy się do Lecce (koło 60 km), całą drogę ścigała nas burza,by na ulicach miasta przywitać nas ścianą deszczu. O rany! W dodatku w centrum koło południa wszystkie uliczki dosłownie zapchane parkującymi samochodami, mowy nie ma, by stanąć. A jeszcze towarzyszyli nam córka, zięć i pięciotygodniowa malizna.
I nie przepadam za barokiem.
Najgorsze przeczekaliśmy w centrum handlowym :happy: .
Wczesnym popołudniem wyjrzało słońce.To spacerujemy...
Wilczyca pod drzewem - herb Lecce
Piazza Sant`Oronzo - centralny punkt miasta...
z rzymskim amfiteatrem; na Boże Narodzenie jest tam żywa szopka
Stoi tam też na kolumnie (prawie jak Zygmunt Waza w warszawie) święty Oronzo, patron miasta - ale obecnie remontują go. . Za to w dobrej kondycji jest chyba tysiącletnia oliwka
Wąskimi uliczkami (oczywiście śliskimi ) kierujemy się ku Piazza Catedrale, mijamy kościół św. Ireny...
...i wychodzimy na wielką przestrzeń, zamkniętą z dwóch stron pałacem Seminario; należał do biskupów Lecce i był między innymi "fabryką" kastratów dla włoskich barokowych chórów
Budynek po lewej to katedra; mała w porównaniu z pałacem.
Dzwonnica nosi datę ukończenia budowy
Lecce było ostatnią wycieczką na Półwyspie Salentyńskim - ale to też jeszcze nie całkiem koniec. W drodze na północ, ale jeszcze w Apulii - coś ekstra.
Stolicą prowincji obejmującej Półwysep Salentyńskijest Lecce. Miasto uniwersyteckie, nazywane Florencją południa - w przeciwieństwie do stolicy Toskanii nie renesansowe jednak, a głównie barokowe, zbudowane przynajmniej w zabytkowej części nieomal wyłączni z miodowego piaskowca.
Tyle pozytywów.
Gdy wyprawiliśmy się do Lecce (koło 60 km), całą drogę ścigała nas burza,by na ulicach miasta przywitać nas ścianą deszczu. O rany! W dodatku w centrum koło południa wszystkie uliczki dosłownie zapchane parkującymi samochodami, mowy nie ma, by stanąć. A jeszcze towarzyszyli nam córka, zięć i pięciotygodniowa malizna.
I nie przepadam za barokiem.
Najgorsze przeczekaliśmy w centrum handlowym :happy: .
Wczesnym popołudniem wyjrzało słońce.To spacerujemy...
Wilczyca pod drzewem - herb Lecce
Piazza Sant`Oronzo - centralny punkt miasta...
z rzymskim amfiteatrem; na Boże Narodzenie jest tam żywa szopka
Stoi tam też na kolumnie (prawie jak Zygmunt Waza w warszawie) święty Oronzo, patron miasta - ale obecnie remontują go. . Za to w dobrej kondycji jest chyba tysiącletnia oliwka
Wąskimi uliczkami (oczywiście śliskimi ) kierujemy się ku Piazza Catedrale, mijamy kościół św. Ireny...
...i wychodzimy na wielką przestrzeń, zamkniętą z dwóch stron pałacem Seminario; należał do biskupów Lecce i był między innymi "fabryką" kastratów dla włoskich barokowych chórów
Budynek po lewej to katedra; mała w porównaniu z pałacem.
Dzwonnica nosi datę ukończenia budowy
Lecce było ostatnią wycieczką na Półwyspie Salentyńskim - ale to też jeszcze nie całkiem koniec. W drodze na północ, ale jeszcze w Apulii - coś ekstra.
Re: Cytra i Lutnia
Aniu, jak wnusia? Chyba dobrze skoro też skorzystała z wycieczki. Co do pogody... ten deszcz.. co to ma znaczyć ja się pytam! To chyba jedne z nielicznych zdjęć z pochmurnym, włoskim niebem.
Re: Cytra i Lutnia
ooooo i dotarliście do wnusi SUPER! czekamy na coś ekstra
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
- basiatesia
- Posty: 317
- Rejestracja: 24 lut 2017, 11:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cytra i Lutnia
Zaległe wszystkiego najlepszego dla Lusi Piękna ta wasza wycieczka - wspaniały kraj ,tyle klimatu,uroku ,historii
Re: Cytra i Lutnia
Ile tu pięknych zdjęć, ciekawych opowieści przewodniczki i wzruszających wydarzeń !
Przesyłam Lutni spóźnione życzenia -dużo zdrówka, psich radości i wiele wspaniałych wypraw z Rodzinką.
Ciekawa jestem jak sunie powitały Maleństwo,
Babciu Aniu, pochwal się !
Przesyłam Lutni spóźnione życzenia -dużo zdrówka, psich radości i wiele wspaniałych wypraw z Rodzinką.
Ciekawa jestem jak sunie powitały Maleństwo,
Babciu Aniu, pochwal się !
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."
Re: Cytra i Lutnia
Jestem z powrotem.
Małgosiu, Aniu - mówicie, macie: Dżeni - na zdjęciu 5 tygodni
Drogę do Wrocławia - dobrze ponad 2000 km - podzieliliśmy na trzy dni, za to pozwoliliśmy sobie na drobne oglądanka.
Odkrycie z trasy - Trani.
To niewielkie miasto nad Adriatykiem leży w północnej części Apulii. W średniowieczu było ważnym, bogatym handlowym portem, rywalizującym z Bari. I dziś nie wygląda biednie.
Wszędzie wokół - gaje oliwne
Autostrady z pasami ograniczonymi żywopłotem oleandrów - zdjęcie przez szybę.
W Trani jesteśmy koło południa -prawdziwi Włosi jedzą,nie włóczą się po ulicach B)
:dazed:
Szesnastowieczny kościółek św. Rocha - relatywnie "nowy"
A ten znacznie starszy - Ogni Santi, czyli Wszystkich Świętych. Od czasów krzyżowców był siedzibą templariuszy, tutaj byli zwożeni z Ziemi Świętej i leczeni ranni rycerze.
Templariusze są w Trani i dziś, naprawdę!
Dochodzimy do morza...
W tym budynku mieści się lokalna skarbówka
...a kawałek dalej, nad samiuśka wodą - perła Trani, katedra z 11 wieku
Afrykańskie reminiscencje
Panowie w białych strojach to współcześni templariusze
Jak widać, nadal opiekują się chorymi, niepełnosprawnymi i starszymi, choc pod białym habitem mają eleganckie garnitury
Wnętrze - zdjęcie "zza winkla", akurat był ślub.
I jeszcze zamek - od przynajmniej dekady w remoncie (sądząc ze wzmianki w przewodniku wydanym w 2010)
Na koniec - parę fotek z ogrodu teściów mojej córki
Małgosiu, Aniu - mówicie, macie: Dżeni - na zdjęciu 5 tygodni
Drogę do Wrocławia - dobrze ponad 2000 km - podzieliliśmy na trzy dni, za to pozwoliliśmy sobie na drobne oglądanka.
Odkrycie z trasy - Trani.
To niewielkie miasto nad Adriatykiem leży w północnej części Apulii. W średniowieczu było ważnym, bogatym handlowym portem, rywalizującym z Bari. I dziś nie wygląda biednie.
Wszędzie wokół - gaje oliwne
Autostrady z pasami ograniczonymi żywopłotem oleandrów - zdjęcie przez szybę.
W Trani jesteśmy koło południa -prawdziwi Włosi jedzą,nie włóczą się po ulicach B)
:dazed:
Szesnastowieczny kościółek św. Rocha - relatywnie "nowy"
A ten znacznie starszy - Ogni Santi, czyli Wszystkich Świętych. Od czasów krzyżowców był siedzibą templariuszy, tutaj byli zwożeni z Ziemi Świętej i leczeni ranni rycerze.
Templariusze są w Trani i dziś, naprawdę!
Dochodzimy do morza...
W tym budynku mieści się lokalna skarbówka
...a kawałek dalej, nad samiuśka wodą - perła Trani, katedra z 11 wieku
Afrykańskie reminiscencje
Panowie w białych strojach to współcześni templariusze
Jak widać, nadal opiekują się chorymi, niepełnosprawnymi i starszymi, choc pod białym habitem mają eleganckie garnitury
Wnętrze - zdjęcie "zza winkla", akurat był ślub.
I jeszcze zamek - od przynajmniej dekady w remoncie (sądząc ze wzmianki w przewodniku wydanym w 2010)
Na koniec - parę fotek z ogrodu teściów mojej córki
Re: Cytra i Lutnia
Aniu, cały świat wydaje się piękniejszy, gdy pojawia się na nim taka piękna Istotka, jak Twoja wnusia Dżeni
Jest prześliczna, pewnie będziesz bardzo tęsknić...
Teraz dobrze, że może wychowywać się w ciepłym klimacie i w słońcu.
Jak się czujecie po powrocie do naszego, tak zimnego w tym momencie, klimatu ?
Piękna była ta Wasza podróż i pełna wzruszeń, teraz ten kierunek pewnie często będzie Waszym celem.
Jest prześliczna, pewnie będziesz bardzo tęsknić...
Teraz dobrze, że może wychowywać się w ciepłym klimacie i w słońcu.
Jak się czujecie po powrocie do naszego, tak zimnego w tym momencie, klimatu ?
Piękna była ta Wasza podróż i pełna wzruszeń, teraz ten kierunek pewnie często będzie Waszym celem.
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."
Re: Cytra i Lutnia
Jakie malutkie Cudo ... oj babcia będzie tęskić jak nic
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości