Cytra i Lutnia
Re: Cytra i Lutnia
Dzięki, Aniu Bono!
Co prawda piątek zaczął się od burzy, ulewnego deszczu, atramentowych chmur.
Jednak moja ulubiona prognoza przewidywała, że wszystkie te zjawiska późnym przedpołudniem ustąpią słońcu - i tak się stało. Tak to ja rozumiem - solidne podlewanie, potem rozsuwamy zasłonki i znowu jasno i ciepło.
Aniu Reksiowa, nasze wakacyjne lokum znajduje się mniej więcej w połowie wyspy Hvar, właśnie najbliższą miejscowością jest Jelsa! - Do miasta Hvar jest około 60 km, ale jakich! Droga przez góry, tak wąska, że miejscami trzeba stawać na "mijance", gdy z naprzeciw nadjeżdża inny pojazd. Ten niedługi odcinek zabrał nam prawie półtorej godziny!
Ale dojechaliśmy szczęśliwie.
Miasto nosi niezatarte piętno panowania wenecjan; ten sam styl kamiennej architektury, ta sama kolorystyka.
katedra
port jachtowy
Pod kościołem św. Michała spotkaliśmy młoda Chinkę - wiatr ukradł jej kapelusz i cisnął w kolczasty gąszcz
Nad miastem góruje twierdza, otoczona historycznymi murami
Wspięliśmy się na wierzchołek wzgórza, które przekształcono w nader oryginalny park; bo jak założyć ogród w miejscu, gdzie pada bardzo, bardzo rzadko? Ano, trzeba posadzić mnóstwo kaktusów, agaw, ziół typu rozmaryn i lawenda, a także oleandry,granaty, pinie,cyprysy, tamaryszki, drzewa świętojańskie... Może to i kierunek dla nas, skoro deszczu coraz mniej?
Jeszcze panorama z góry
A wczoraj wieczorem C&L dały popis nad popisami.
Iwonka trzyma Witusiową karmę w szufladzie (ciężkiej, dużej) nocnej szafki.
Małpy poszły do jej pokoju, wyciągnęły górna szufladę, z dolnej wyjęły worek z karmą - i nim gromkie "łups!" zapaliło alarmową lampkę w mojej głowie, nim dobiegłam z tarasu - wyżarły połowę springerowych chrupek
Iwonka najwyraźniej straciła organizacyjną czujność - bo ostrzegałam, ostrzegałam...
Pozdrawiam słonecznie wszystkich Zaglądających
Co prawda piątek zaczął się od burzy, ulewnego deszczu, atramentowych chmur.
Jednak moja ulubiona prognoza przewidywała, że wszystkie te zjawiska późnym przedpołudniem ustąpią słońcu - i tak się stało. Tak to ja rozumiem - solidne podlewanie, potem rozsuwamy zasłonki i znowu jasno i ciepło.
Aniu Reksiowa, nasze wakacyjne lokum znajduje się mniej więcej w połowie wyspy Hvar, właśnie najbliższą miejscowością jest Jelsa! - Do miasta Hvar jest około 60 km, ale jakich! Droga przez góry, tak wąska, że miejscami trzeba stawać na "mijance", gdy z naprzeciw nadjeżdża inny pojazd. Ten niedługi odcinek zabrał nam prawie półtorej godziny!
Ale dojechaliśmy szczęśliwie.
Miasto nosi niezatarte piętno panowania wenecjan; ten sam styl kamiennej architektury, ta sama kolorystyka.
katedra
port jachtowy
Pod kościołem św. Michała spotkaliśmy młoda Chinkę - wiatr ukradł jej kapelusz i cisnął w kolczasty gąszcz
Nad miastem góruje twierdza, otoczona historycznymi murami
Wspięliśmy się na wierzchołek wzgórza, które przekształcono w nader oryginalny park; bo jak założyć ogród w miejscu, gdzie pada bardzo, bardzo rzadko? Ano, trzeba posadzić mnóstwo kaktusów, agaw, ziół typu rozmaryn i lawenda, a także oleandry,granaty, pinie,cyprysy, tamaryszki, drzewa świętojańskie... Może to i kierunek dla nas, skoro deszczu coraz mniej?
Jeszcze panorama z góry
A wczoraj wieczorem C&L dały popis nad popisami.
Iwonka trzyma Witusiową karmę w szufladzie (ciężkiej, dużej) nocnej szafki.
Małpy poszły do jej pokoju, wyciągnęły górna szufladę, z dolnej wyjęły worek z karmą - i nim gromkie "łups!" zapaliło alarmową lampkę w mojej głowie, nim dobiegłam z tarasu - wyżarły połowę springerowych chrupek
Iwonka najwyraźniej straciła organizacyjną czujność - bo ostrzegałam, ostrzegałam...
Pozdrawiam słonecznie wszystkich Zaglądających
Re: Cytra i Lutnia
Piękne widoki . No a dziewczynki się nachodzily to głodne biedactwa
Re: Cytra i Lutnia
Spryciule A biedny chłopak będzie miał co jeść przez resztę urlopu? Czytając Twe opowieści to w cieszę się, że moja Teza gapowata w tej kwestii jest
Re: Cytra i Lutnia
Lutnia kończy dziś pięć lat
Kiedy to minęło???
Ja nie wiem... jakby wczoraj pojechałam pod Wrocław do hodowczyni, obejrzałam zgraję mrowiących się łaciatych zwierzątek, powiedziałam: chciałabym najspokojniejszą, najłagodniejszą sunię.
No i dostałam... krokodyla, piranię, której ślady zębów są jeszcze na wszystkich meblach. Na szczęście miałam nieocenioną pomoc wychowawczą, Łateńkę ukochaną. Lunia została nauczona, że przynajmniej swoich ludzi i psów nie dziabie się zębami, a jak się chwyci nawet, to delikatnie. Wyrosła na naprawdę mądrą dziewczynkę, najinteligentniejszą z moich beagle - to nie podlega dyskusji. I w gruncie rzeczy posłuszną - no chyba, że trop jest świeży . Ale nawet wtedy rozdartą między żądzą pogoni - a przywiązaniem do mnie. Klika razy już to przywiązanie zadziałało w awaryjnej sytuacji.
Gdybyż nie ta paszcza pełna zębów, szybsza niż rozum...
Podobno to w mojej obronie.
Luniu, Luteńko moja - kocham cię bardzo, bardzo. Uważaj na trzustkę, hamuj troszkę łakomstwo - i żyj ze mną jak najdłużej.
Kiedy to minęło???
Ja nie wiem... jakby wczoraj pojechałam pod Wrocław do hodowczyni, obejrzałam zgraję mrowiących się łaciatych zwierzątek, powiedziałam: chciałabym najspokojniejszą, najłagodniejszą sunię.
No i dostałam... krokodyla, piranię, której ślady zębów są jeszcze na wszystkich meblach. Na szczęście miałam nieocenioną pomoc wychowawczą, Łateńkę ukochaną. Lunia została nauczona, że przynajmniej swoich ludzi i psów nie dziabie się zębami, a jak się chwyci nawet, to delikatnie. Wyrosła na naprawdę mądrą dziewczynkę, najinteligentniejszą z moich beagle - to nie podlega dyskusji. I w gruncie rzeczy posłuszną - no chyba, że trop jest świeży . Ale nawet wtedy rozdartą między żądzą pogoni - a przywiązaniem do mnie. Klika razy już to przywiązanie zadziałało w awaryjnej sytuacji.
Gdybyż nie ta paszcza pełna zębów, szybsza niż rozum...
Podobno to w mojej obronie.
Luniu, Luteńko moja - kocham cię bardzo, bardzo. Uważaj na trzustkę, hamuj troszkę łakomstwo - i żyj ze mną jak najdłużej.
Re: Cytra i Lutnia
Wszystkiego najlepszego dla Cytrynki
Przepiękne wakacje, parę lat temu zwiedzaliśmy te miejsca, miło wrócić wspomnieniami
Przepiękne wakacje, parę lat temu zwiedzaliśmy te miejsca, miło wrócić wspomnieniami
Re: Cytra i Lutnia
Luteńko Kochana żyj w zdrowiu jak najdłużej.
Re: Cytra i Lutnia
Wspaniałe wakacyjne urodzinki! Luteńko, żyj długo i szczęśliwie. Zębów używaj sporadycznie, na co dzień wyłącznie do gryzienia chrupek, nawet dietetycznych i innych pychotek. Tak to chyba już jest, że im większa inteligencja tym trudniejsze wychowanie..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 7 gości