Cytra i Lutnia

Tutaj możesz umieścić zdjęcia lub filmy swojego psiaka.
Awatar użytkownika
basiatesia
Posty: 317
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:55
Lokalizacja: Wrocław

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: basiatesia » 17 gru 2019, 20:38

Biedna dziewczynka :( oby się szybko unormowało

Awatar użytkownika
oskoma
Posty: 715
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:16
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: oskoma » 17 gru 2019, 20:57

Myślami i całym sercem jestem z Wami.
Z każdą chwilą będzie lepiej !
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: Ania-Bono » 18 gru 2019, 14:47

będzie dobrze... tą metoda co Luteńka miała rozbioną operację kiedy powinna zaczać stawiać łąpeczke?
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: Łatka » 18 gru 2019, 17:03

Dziękuję wszystkim Przyjaciołom za dobre myśli o Luteńce.
Noc była straszna, przejęczana do trzeciej, z tym, że po konsultacji z wetką przychylam się do poglądu, że dużą część bólu zawdzięcza Lunia pęcherzowi - nieopróżnianemu przez ponad 20 godzin. Na trzech łapach - trudno, a stanąć na czwartej bardzo się boi. Jak już się przemogła - Niagara! I natychmiastowe uspokojenie.
Przyznam, że bardzo się wystraszyłam - przecież ludzie po znieczuleniu nadoponowym leżą plackiem całą dobę. Widać ze zwierzętami jest inaczej.
Dziś uświadomiono mnie, że to dzikie rzucanie się również mogło być skutkiem tego rodzaju znieczulenia - zwierzę nie czuje dolnych kończyn (choć rusza nim), ma wrażenie utraty nóg! Totalna panika - i takież reakcje, włącznie z wyszczerzonymi zębami i dzikim wzrokiem.
Dziś to inna bajka - odzyskaliśmy normalną Lutnię, że tak powiem.
Jesteśmy po kontroli - którą zniosła z pokorą w sercu, pozwoliła sobie ruszać tym kolanem :shock:
Podobno wszystko ok, goi się. Dostaje doustnie przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Jutro następna kontrola.
Na razie pacjentka głównie podsypia.

Obrazek

Ponownie błogosławię każdą złotówkę wydaną na uprząż. Nie mogąc taszczyć Luni na obraz walizki, nie dałabym kompletnie rady - przy wysokim parterze i schodach w domu.
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
NANA09
Posty: 59
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:46

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: NANA09 » 18 gru 2019, 20:06

Moja Mała Sąsiadeczka... Zdrowiej Maleńka, abyś mogła Z Pańcią :emotka60

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: Ania-Bono » 18 gru 2019, 22:25

Łatka pisze:
18 gru 2019, 17:03
Ponownie błogosławię każdą złotówkę wydaną na uprząż. Nie mogąc taszczyć Luni na obraz walizki, nie dałabym kompletnie rady - przy wysokim parterze i schodach w domu.


Mała ilośc schodów i ogródek przydomowy to zbawienie przy psiaku po operacji ... my niestety nasz "kochane 22 kg" nosiliśmy i znosiliśmy z 3 piętra :)

Aniu - teraz już z górki!!!
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Awatar użytkownika
teza
Posty: 720
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:10
Lokalizacja: Poznań

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: teza » 19 gru 2019, 17:28

Biedactwo... Mam nadzieję, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej. No i że Lutnia odblokowałą się z załatwianiem swoich potrzeb. Dużo zdrowia dla Luteńki i dużo siły dla Ciebie Aniu!
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: Ania-Bono » 19 gru 2019, 18:07

Aniu jak u Was???
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: Łatka » 19 gru 2019, 19:50

Przypadłości ortopedyczne, o ile nawet nie obciążają organizmu w tym stopniu, co operacje na jamie brzusznej, są bolesne i up...dliwe, leczą się długo i nie tak łatwo.
Wbrew pozorom najgorsze przed nami, bo gdy ustąpi ból, Lutni trzeba będzie pilnować, co w połączeniu z rudym szaleństwem jest nader trudne, jeden moment, skok na kanapę, zerwanie do biegu - i cała operacja na nic, mniej więcej 8 tygodni reżimu smyczowego. Znaczy - w ogrodzie na smyczy, bo poza to Lutnia nie jest spuszczana nigdy.
Dziś była druga wizyta kontrolna - lekki obrzęk z wynaczynionej krwi, poza tym idzie ku gojeniu.

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Cytra i Lutnia

Post autor: Ania-Bono » 19 gru 2019, 21:49

Ania może jesli nie macie to warto pożyczyć klatkę kenelową? u nas się sprawdziła ... upilnowaćte nasze diabełki to wieka sztuka. Luteńka nastepuje na operowaną lapeczke?
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości