Cytra i Lutnia
Re: Cytra i Lutnia
Czekamy z niecierpliwością na dalszą część relacji. Kto nie pozna pięknego Wita?!
Widoki, jak zawsze, fundujecie nam przepiękne.
Trzymamy kciuki za pogodę.
Widoki, jak zawsze, fundujecie nam przepiękne.
Trzymamy kciuki za pogodę.
Re: Cytra i Lutnia
Powinnaś, Aniu pisać przewodniki. Dobrze się czyta Twoje opisy. Na dodatek zdjęcia są okraszone znajomymi twarzami i pięknymi psami.
I jakie masz wiosenne buciki
I jakie masz wiosenne buciki
Re: Cytra i Lutnia (i Wit) na majówce
Dziękuję za miłe komentarze, skoro tak - sami chcieliście, jedziemy dalej
W poniedziałek, jak wspomniałam wyżej, znaleźliśmy się po czeskiej stronie Łaby - w Czeskiej Szwajcarii. Tym razem postanowiliśmy podziwiać uroki natury - i co nie najmniej ważne - zapewnić solidny spacerek (około 15 km) łaciatym.
Idziemy parkiem narodowym, wszędzie doskonałe materiały edukacyjne; np. sylwetki ptaków , ale nie po prostu podpisane. Dziecko (a i dorosły) musi odchylić sprytną klapkę - i wtedy dopiero widzi nazwę ptaka. Taka metoda angażująca całe ciało i wszystkie zmysły - super pod względem metodyki nauczania
Zdjęcia do... niczego, bo pierwszego dnia rozładował mi się aparat - a nie wzięłam ładowarki
Idziemy dalej leśnym szlakiem....
...podziwiając twory wyżłobione przez erozję w piaskowcach...
...i po 8 km marszu...
...dochodzimy do hotelu z początku ubiegłego wieku...
...nad którym znajduje się Skalna Brama - największa lokalna osobliwość.
Ja zostaje na dole z psami - koło hotelu zbiegają się szlaki, okropna ciżba, Lucia zestresowana, wąziutkie metalowe, dudniące mostki przymocowane do skał...
Odchodzimy na bok, psy na króciutkich smyczach trzymane tuż przy nodze siedzą pod drewnianym stołem. Niestety, okazuje się to niedostatecznym zabezpieczeniem. Chłopiec (z Polski zresztą), na oko z 12 lat, przebiega 10 cm od Lucinego pyska - i zostaje złapany z łydkę... ledwie draśnięcie, ale sytuacja arcynieprzyjemna... Chłopiec prawie mdleje (kropelka krwi). Awantura zostaje profesjonalnie załagodzona przez Iwonkę (psycholog w końcu) za pomocą plastra i małego wykładu o podchodzeniu do obcych psów. Niestety, Lucia dostaje kaganiec. Nie jest szczęśliwa - ja też nie, z powodu jej wyskoku.
Idziemy dalej, docieramy do przełomu rzeki Kamiennej.
Największą atrakcją jest to, ze część drogi powrotnej można pokonać płaskodenną łodzią, pan "flisak" napędza ją, odpychając się drągiem od dna.
Dość wyspacerowani wracamy do naszego ślicznego pensjonatu. Tak urządzonego:
Wyprawa, choć niedługa - bardzo fajna, wrażenia różnego rodzaju, polecam - może ktoś wykorzysta moje doświadczenia ? Juz w czerwcu następny długi weekend...
W poniedziałek, jak wspomniałam wyżej, znaleźliśmy się po czeskiej stronie Łaby - w Czeskiej Szwajcarii. Tym razem postanowiliśmy podziwiać uroki natury - i co nie najmniej ważne - zapewnić solidny spacerek (około 15 km) łaciatym.
Idziemy parkiem narodowym, wszędzie doskonałe materiały edukacyjne; np. sylwetki ptaków , ale nie po prostu podpisane. Dziecko (a i dorosły) musi odchylić sprytną klapkę - i wtedy dopiero widzi nazwę ptaka. Taka metoda angażująca całe ciało i wszystkie zmysły - super pod względem metodyki nauczania
Zdjęcia do... niczego, bo pierwszego dnia rozładował mi się aparat - a nie wzięłam ładowarki
Idziemy dalej leśnym szlakiem....
...podziwiając twory wyżłobione przez erozję w piaskowcach...
...i po 8 km marszu...
...dochodzimy do hotelu z początku ubiegłego wieku...
...nad którym znajduje się Skalna Brama - największa lokalna osobliwość.
Ja zostaje na dole z psami - koło hotelu zbiegają się szlaki, okropna ciżba, Lucia zestresowana, wąziutkie metalowe, dudniące mostki przymocowane do skał...
Odchodzimy na bok, psy na króciutkich smyczach trzymane tuż przy nodze siedzą pod drewnianym stołem. Niestety, okazuje się to niedostatecznym zabezpieczeniem. Chłopiec (z Polski zresztą), na oko z 12 lat, przebiega 10 cm od Lucinego pyska - i zostaje złapany z łydkę... ledwie draśnięcie, ale sytuacja arcynieprzyjemna... Chłopiec prawie mdleje (kropelka krwi). Awantura zostaje profesjonalnie załagodzona przez Iwonkę (psycholog w końcu) za pomocą plastra i małego wykładu o podchodzeniu do obcych psów. Niestety, Lucia dostaje kaganiec. Nie jest szczęśliwa - ja też nie, z powodu jej wyskoku.
Idziemy dalej, docieramy do przełomu rzeki Kamiennej.
Największą atrakcją jest to, ze część drogi powrotnej można pokonać płaskodenną łodzią, pan "flisak" napędza ją, odpychając się drągiem od dna.
Dość wyspacerowani wracamy do naszego ślicznego pensjonatu. Tak urządzonego:
Wyprawa, choć niedługa - bardzo fajna, wrażenia różnego rodzaju, polecam - może ktoś wykorzysta moje doświadczenia ? Juz w czerwcu następny długi weekend...
Re: Cytra i Lutnia
Sytuacja rzeczywiście nieprzyjemna, żal zestresowanej Luci przede wszystkim. Aniu wydaje mi się, że ten kaganiec jest za mały na nią. Nie ma możliwości by swobodnie otworzyć pysk.
Pomimo incydentu wycieczka na pewno udana I widoki i towarzystwo pierwsza klasa
Pomimo incydentu wycieczka na pewno udana I widoki i towarzystwo pierwsza klasa
Re: Cytra i Lutnia
To nie jest Luci kagniec, tylko użyty awaryjnie. Po Łateńce, która miała malutki pyszczek. Wożony, by pokazać np. w kolejce linowej.
Re: Cytra i Lutnia
Tak sobie też później pomyślałam, że to jakiś "pożyczony:
Re: Cytra i Lutnia
Piękna wyprawa! Wspaniała! Jedynie incydent z Lucią nieprzyjemny i stresujący, no ale przy Zarii byłoby tak samo.. o ile nie gorzej.. Identyczny kaganiec Reksio za to rozgryzł w ciągu niecałej pół godziny.. Lucia i tak cierpliwie i godnie znosi swoje nieszczęście..
- basiatesia
- Posty: 317
- Rejestracja: 24 lut 2017, 11:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cytra i Lutnia
Świetna wycieczka:) Na pewno coś z niej wykorzystam w jakiś weekend. Pensjonat świetnie urządzony,uwielbiam takie miejsca z charakterem -proszę o namiary Sytuacja z Lusią nieprzyjemna ale ja sama mam ochotę czasem ugryźć jak widzę jak się dzieciaki przy psach zachowują...Z Wita widać niezła przylepa i ładnie się towarzystwo dogadało; )
- kasiairomek
- Posty: 30
- Rejestracja: 26 lut 2017, 13:46
- Lokalizacja: Wrocław/Leśnica
Re: Cytra i Lutnia
Ostatnio zmieniony 06 maja 2017, 21:10 przez kasiairomek, łącznie zmieniany 1 raz.
Indiana
Frodo
Frodo
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości