Cytra i Lutnia
Re: Cytra i Lutnia
Asiu, ja nie mam złudzeń co do "uleczalności" beaglowego łakomstwa.
Dawno temu, gdy Łacia była podrośniętym szczeniaczkiem, przeczytałam w mądrej (moim zdaniem) książce o wychowaniu psów, w rozdziale 'Jak zapobiegać kradzieżom jedzenia': chować w niedostępnym miejscu.
Na swoje usprawiedliwienie napiszę, że sytuacja była niecodzienna, ktoś vis a vis naszego płotu podpalił skuter elektryczny, który właśnie wybuchnął snopem ognia i dymu. Wszyscy (goście i my) rzucili się sprawdzać, gdzie samochody, dzwonić na straż pożarną... a Cytra spokojniutko wskoczyła na stół i oprymowała deser.
Dziś trochę lepiej, dzięki podawaniu tabletek z kaolinem jelita uspokoiły się - ale podtruta jest nadal. Normalnie jedzenie znika w pięć sekund, a dziś... jednym ząbkiem.
Dawno temu, gdy Łacia była podrośniętym szczeniaczkiem, przeczytałam w mądrej (moim zdaniem) książce o wychowaniu psów, w rozdziale 'Jak zapobiegać kradzieżom jedzenia': chować w niedostępnym miejscu.
Na swoje usprawiedliwienie napiszę, że sytuacja była niecodzienna, ktoś vis a vis naszego płotu podpalił skuter elektryczny, który właśnie wybuchnął snopem ognia i dymu. Wszyscy (goście i my) rzucili się sprawdzać, gdzie samochody, dzwonić na straż pożarną... a Cytra spokojniutko wskoczyła na stół i oprymowała deser.
Dziś trochę lepiej, dzięki podawaniu tabletek z kaolinem jelita uspokoiły się - ale podtruta jest nadal. Normalnie jedzenie znika w pięć sekund, a dziś... jednym ząbkiem.
Re: Cytra i Lutnia
o tak ...wymioty, rpzwolnienie itd. niczego ich nie nauczy ... przerabialismy to kilka razy ...
Zdrówka dla biedulki!!!
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
Re: Cytra i Lutnia
Niestety.. związku keksa z bólem brzucha Cytrusia nie pojmie. Źle jest jej tu i teraz, jak tylko przejdzie to "hulaj dusza piekła nie ma" Swoją drogą niezła z niej spryciula i gimnastyczka. Wracaj maleńka do zdrowia!
Re: Cytra i Lutnia
Babciu Aniu, najpierw gratulacje i najlepsze życzenia dla Waszej Rodziny z okazji narodzin maleńkiej, ślicznej Jenny !
Cytrynce życzę szybkiego powrotu apetytu, a Tobie Aniu więcej przewidywania i refleksu.
W takich sytuacjach, ja zawsze winię siebie, bo przecież mamy beagle
Cytrynce życzę szybkiego powrotu apetytu, a Tobie Aniu więcej przewidywania i refleksu.
W takich sytuacjach, ja zawsze winię siebie, bo przecież mamy beagle
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."
Re: Cytra i Lutnia
Mam nadzieję, że Cytra już odchorowało swoje łakomstwo. Gratulacje Aniu i życzenia zdrówka dla wniusi!
Re: Cytra i Lutnia
Jeszcze raz dzięki za gratulacje i życzenia.
Cytra oczywiście szybciutko się naprawiła po podaniu leków- i już kompletnie nie pamięta o aferze.
Dla naszych przyjaciół parę ogrodowych zdjęć z rana
I filmik przedstawiający ulubione zajęcie chyba każdego beagle - niuchanie w poszukiwaniu jedzenia ( w naszym przypadku są to mikroskopijne kosteczki kiełbasy lisieckiej, takie o boku 2 mm, rozrzucone w trawie)
https://youtu.be/vLaT8uLfmL0
Cytra oczywiście szybciutko się naprawiła po podaniu leków- i już kompletnie nie pamięta o aferze.
Dla naszych przyjaciół parę ogrodowych zdjęć z rana
I filmik przedstawiający ulubione zajęcie chyba każdego beagle - niuchanie w poszukiwaniu jedzenia ( w naszym przypadku są to mikroskopijne kosteczki kiełbasy lisieckiej, takie o boku 2 mm, rozrzucone w trawie)
https://youtu.be/vLaT8uLfmL0
Re: Cytra i Lutnia
No tak, w poszukiwaniu chociażby mikroskopijnych cząstek kiełbaski, czasami wręcz wyłącznie jej zapachu - niestrudzone I te ogonki w górze - zawsze mnie rozczulają!
Re: Cytra i Lutnia
Kłaniam się wszystkim, co lubią czytać o podróżach.
Nasza wakacyjna wyprawa,choć zaplanowana nieomal rok temu, uzyskała dodatkowy powód - otóż niecałe 4 tygodnie temu urodziła się nasza jedyna dotąd wnuczka. Daleko. Na samym końcu włoskiego buta.
No to jedziemy - z psami oczywiście.
Pierwszy dłuższy odpoczynek - jak zwykle w Mikulovie, stolicy morawskiego wina.
Knajpka, kiedyś bardzo dobra, potem straciła na jakości z naporem gości, w tym masowo z polski - a teraz znowu jakby lepsza.
Mają tam śliczne róże
Zamawiamy weprovy plec, zeli a knedlik (karkówka z kapustą) i dość napchani jedziemy na południe, przez całą Austrię wciąż najedzeni - do Udine, naszego pierwszego noclegu.
Nie jest to miasto na turystycznym topie, ale mieszkańcy cenią je sobie bardzo, w rankingu jakości życia w miastach włoskich zajmuje jedno z czołowych miejsc.
Mamy piękny widok z hotelowego okna na wschód słońca:
Robimy rundkę po centrum
Wchodzimy na Piazza XX Ottobre
...ale dochodzimy tylko do kawiarni . Jednak podane tam cappucino istotnie różni się dobrocią od hotelowego
Akurat jest dzień targowy
Po drugiej stronie placu - Palazzo dai Grans, dziś siedziba krwiodawców friulijskich.
Za rogiem - ulica prowadząca do katedry
W Udine długo panowali wenecjanie; wszędzie lwy. Tu na Piazza della Liberta, przed Loggią Lionello.
Wśród kamiennych ulic nagle otwiera się widok na taki publiczny ogród; psy są uszczęśliwione
Jest nawet sadzawka kwitnącymi hiacyntami wodnymi
Spacer kończymy pod budynkiem, w którym moja brzydsza połowa kiedyś pracowała w Udine
Dalej - niebawem.
Nasza wakacyjna wyprawa,choć zaplanowana nieomal rok temu, uzyskała dodatkowy powód - otóż niecałe 4 tygodnie temu urodziła się nasza jedyna dotąd wnuczka. Daleko. Na samym końcu włoskiego buta.
No to jedziemy - z psami oczywiście.
Pierwszy dłuższy odpoczynek - jak zwykle w Mikulovie, stolicy morawskiego wina.
Knajpka, kiedyś bardzo dobra, potem straciła na jakości z naporem gości, w tym masowo z polski - a teraz znowu jakby lepsza.
Mają tam śliczne róże
Zamawiamy weprovy plec, zeli a knedlik (karkówka z kapustą) i dość napchani jedziemy na południe, przez całą Austrię wciąż najedzeni - do Udine, naszego pierwszego noclegu.
Nie jest to miasto na turystycznym topie, ale mieszkańcy cenią je sobie bardzo, w rankingu jakości życia w miastach włoskich zajmuje jedno z czołowych miejsc.
Mamy piękny widok z hotelowego okna na wschód słońca:
Robimy rundkę po centrum
Wchodzimy na Piazza XX Ottobre
...ale dochodzimy tylko do kawiarni . Jednak podane tam cappucino istotnie różni się dobrocią od hotelowego
Akurat jest dzień targowy
Po drugiej stronie placu - Palazzo dai Grans, dziś siedziba krwiodawców friulijskich.
Za rogiem - ulica prowadząca do katedry
W Udine długo panowali wenecjanie; wszędzie lwy. Tu na Piazza della Liberta, przed Loggią Lionello.
Wśród kamiennych ulic nagle otwiera się widok na taki publiczny ogród; psy są uszczęśliwione
Jest nawet sadzawka kwitnącymi hiacyntami wodnymi
Spacer kończymy pod budynkiem, w którym moja brzydsza połowa kiedyś pracowała w Udine
Dalej - niebawem.
Re: Cytra i Lutnia
ooo super ... zaczynamy podróż bardzo sie ciesze
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
Re: Cytra i Lutnia
Ale się cieszę z wirtualnej podróży! Nie mogłam się doczekać relacji!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości