LUNA -moje wielkie szczęście już za TM

Wspomnienia...
Awatar użytkownika
oskoma
Posty: 715
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:16
Lokalizacja: Warszawa

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: oskoma » 26 mar 2018, 16:24

Jesteśmy w domu !
Operacja była ciężka i długa, okazało się, że na śledzionie są dwa duże guzy (jednego nie było widać na usg) i trzeci mały, dopiero zaczynał się tworzyć...
Bardzo szybko nastąpiły przerzuty. Śledziona cała została usunięta. Lekarz twierdzi, że obok nie widział żadnych zmian.
Niestety Luna ma powiększony jeden węzeł chłonny, trzeba obserwować.
Luneczka wyszła z sali na własnych łapkach. Dostaje antybiotyki i leki p. bólowe w zastrzykach, będzie tak przez kilka dni.
Teraz śpi cieplutko otulona, bo trzęsła się po narkozie.
Operacja się udała, ale ja mam mieszane uczucia, nie potrafię się cieszyć...
Dziękujemy, że jesteście z nami !
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: Rock_Star » 26 mar 2018, 16:52

Małgosiu, dobrze że już po. Śledziona to magazyn krwi a guzy rosną w niej szczególnie szybko. Dobrze, że została usunięta! Trzymam kciuki, aby teraz czas mijał już Wam spokojnie, abyście mogły cieszyć się nadchodzącymi ciepłymi dniami. Będzie dobrze i tego się trzymajmy!

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: Ania-Bono » 26 mar 2018, 16:53

Małgosiu! wiem co czujesz i rozumiem Cie doskonale, ale uważam , że trzeba sie cieszyć ... rak to nie wyrok!!!

Cieszmy sie każdym dniem z naszymi laciatkami!

Kciuki nadal zaciśnięte, bo pewnie ciezka nocka przed Wami ... Lunka ma klosz? czy sukienkę?
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Awatar użytkownika
teza
Posty: 720
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:10
Lokalizacja: Poznań

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: teza » 26 mar 2018, 17:47

Luneczka jest dzielną dziewczynką :) Trzymam mocno kciuki za jej powrót do sił i dobrego samopoczucia. Niech nocka minie spokojnie.
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: Łatka » 26 mar 2018, 18:30

Małgosiu - jestem cały czas myślą z Wami.
Na pewno masz w głowie mętlik i sprzeczne uczucia w sercu.
Ale na smutek będzie jeszcze czas - wykorzystaj jak najlepiej te darowane tygodnie, oby miesiące - a nawet lata.
Gdyby nie operacja - choroba by postępowała błyskawicznie. Dobrze zrobiłaś, Małgosiu.
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
oskoma
Posty: 715
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:16
Lokalizacja: Warszawa

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: oskoma » 26 mar 2018, 19:00

Łatka pisze:
26 mar 2018, 18:30
Gdyby nie operacja - choroba by postępowała błyskawicznie.
Tak Aniu, lekarz mówi, że najbardziej śledziona jest narażona na przerzuty, bo jest bardzo ukrwiona.
Gdyby te guzy pękły, nastąpiłby krwotok wewnętrzny.
Luna ranę po operacji ma posmarowaną grubą warstwą srebra, jak pancerz. Nie ma ani klosza, ani sukienki. Poprzednio też tak było.
Będę z nią cały czas z krótkimi przerwami na zakupy, więc przypilnuję.
Niestety teraz od dwóch godzin chodzi nieprzytomna i nie może sobie znaleźć miejsca. nawet nie mogę jej przykryć, chociaż trzęsie się z zimna.
Zsikała się kilka razy, w tym na swoje czyste posłanie...
Moja kochana biedulka. :(
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: Ania-Bono » 26 mar 2018, 19:58

och ... ciezkie godziny i nocka przed Wami ... chyba ze przeciwbolowe zaczną działać ... oby!
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: Łatka » 26 mar 2018, 20:59

Jestem pewna, że środki przeciwbólowe zostały właściwie dobrane - Luna jest w szoku pooperacyjnym i otumaniona narkotykami, dlatego tak się dzieje... Ale to minie, za dzień, dwa.
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
teza
Posty: 720
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:10
Lokalizacja: Poznań

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: teza » 26 mar 2018, 21:24

Małgosiu, moja Teza tak się zachowywała tyle że po sterylizacji. Nie mogła sobie miejsca znaleźć, otumaniona, leżeć nie chciała, jak lunatyk chodziła. Pamiętam, że jak się w końcu położyła to też zmoczyła się pod siebie. Jak leki narkotyczne zejdą to Lunka położy się i zaśnie. Mam nadzieję, że noc będzie spokojna.
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Farah
Posty: 116
Rejestracja: 24 lut 2017, 22:36

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

Post autor: Farah » 26 mar 2018, 21:27

Bardzo sie ciesze ze wszystko poszlo sprawnie! WAzne, ze usunieto to co bylo konieczne i nic w okolicy nie wygladalo podejrzanie. Teraz trzeba myslec pozytywnie! Luna na pewno szybko dojdzie do siebie!Najgorsze jest te 24h po zabiegu i pozbycie sie przez psiaka calej farmakologii z organizmu, a pozniej bedize z kazdym dniem lepiej!sciskamy was mocno!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości