Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Szczęśliwa i jaka zgodna gromadka Gdzie zakupiłaś tą boską świnię? Byłby idealny prezent na urodziny Tezy.
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Świnia kupiona w Ikei, jest tam również fajna duża piłka
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 714 686
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Madzia czas na zmiane avatara
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
no jasne, czas na zmianę awatara super wiadomości po weekendzie
już chyba kiedyś wspominałam, fajnie by było jakbyś kiedyś jeszcze raz w skrótach opisała jak poszczególne łaciatki do Ciebie trafiały, historie w większości adopcyjne napewno będą mobilizacją i przykładem dla zastanawiających się nad psiakami z adopcji
Pozdrawiamy całe, pełnę radości szafirkowo!
już chyba kiedyś wspominałam, fajnie by było jakbyś kiedyś jeszcze raz w skrótach opisała jak poszczególne łaciatki do Ciebie trafiały, historie w większości adopcyjne napewno będą mobilizacją i przykładem dla zastanawiających się nad psiakami z adopcji
Pozdrawiamy całe, pełnę radości szafirkowo!
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Podpisuje się pod petycją.
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Obiecuję, przysiądę do tematu opisania historii psów z Szafirkowa.
Wczoraj ... był armagedon
Tośka się porzygała, była smętna i apatyczna, zwymiotowała kawałki zabawki, dostała alugastrin po czym zjadła lekki obiad i odżyła. Ryśka na dwa fronty, do prania tona kocy, fotel ... kanapa... dobrze, że już odkręcona woda na ogrodzie można było grubszą zawartość zmyć na zewnątrz.
Wciąż wciąga kupy, nagminnie i bez opamiętania, ogród jest sprzątany dwa razy dziennie, ale i tak jej się udaje upolować. Nie pomaga zmiana karmy, tabletki, śmierdzące smaczki, jogurt, ani priobiotyk - problem tkwi głęboko w psychice.
Przed wczoraj piłowałam Tosi pazurki, Rysia usiadła za mną na kanapie i po chwili zrobiło mi się dziwnie ciepło... znów się zsiusiała po kocu popłynęło i wszystko miałam na spodniach, na koszulce ... nie użalam się, bo problemy były tego typu zawsze, wiedziałam i mam pełną świadomość, ale wciąż szukam sposobów jak jej pomóc, zaczyna mi brakować pomysłów. Ona wie, że robi źle, bo po zdarzeniu posikania wyraża skruchę ciałem, choć staram się reagować jakby się nic nie stało, żeby nie pogłębiać ewentualnego lęku. Nie jest to też kwestia problemów z nietrzymaniem moczu, bo to są incydenty raz na tydzień mniej więcej. Siusianie podczas jedzenia wyeliminowała miska ze spowalniaczem, nawet jak wychodzi już z pomieszczenia w którym je, wychodzi odprężona, machając ogonkiem - początki to było wręcz wypełzanie po jedzeniu - więc tu jest sukces. Sukcesem jest również jej reakcja na odwiedzających nas ludzi, sama podchodzi, wita się i cieszy - kiedyś siadała w kącie i obserwowała.
Wczoraj ... był armagedon
Tośka się porzygała, była smętna i apatyczna, zwymiotowała kawałki zabawki, dostała alugastrin po czym zjadła lekki obiad i odżyła. Ryśka na dwa fronty, do prania tona kocy, fotel ... kanapa... dobrze, że już odkręcona woda na ogrodzie można było grubszą zawartość zmyć na zewnątrz.
Wciąż wciąga kupy, nagminnie i bez opamiętania, ogród jest sprzątany dwa razy dziennie, ale i tak jej się udaje upolować. Nie pomaga zmiana karmy, tabletki, śmierdzące smaczki, jogurt, ani priobiotyk - problem tkwi głęboko w psychice.
Przed wczoraj piłowałam Tosi pazurki, Rysia usiadła za mną na kanapie i po chwili zrobiło mi się dziwnie ciepło... znów się zsiusiała po kocu popłynęło i wszystko miałam na spodniach, na koszulce ... nie użalam się, bo problemy były tego typu zawsze, wiedziałam i mam pełną świadomość, ale wciąż szukam sposobów jak jej pomóc, zaczyna mi brakować pomysłów. Ona wie, że robi źle, bo po zdarzeniu posikania wyraża skruchę ciałem, choć staram się reagować jakby się nic nie stało, żeby nie pogłębiać ewentualnego lęku. Nie jest to też kwestia problemów z nietrzymaniem moczu, bo to są incydenty raz na tydzień mniej więcej. Siusianie podczas jedzenia wyeliminowała miska ze spowalniaczem, nawet jak wychodzi już z pomieszczenia w którym je, wychodzi odprężona, machając ogonkiem - początki to było wręcz wypełzanie po jedzeniu - więc tu jest sukces. Sukcesem jest również jej reakcja na odwiedzających nas ludzi, sama podchodzi, wita się i cieszy - kiedyś siadała w kącie i obserwowała.
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 714 686
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Magdo, chyba nic się nie da zrobić prócz włączenia cierpliwości do sześcianu... Cytrynka tak naprawdę przestaje reagować sikaniem na sytuację "nie wiem, co będzie" dopiero teraz, 2,5 roku po adopcji. Z tym, że ona najchętniej odstresowywała się na naszym łóżku... pomijam pościel, ale kołdry wymieniłam na takie, którym nie szkodzi pranie - i nie są to bynajmniej kołdry tańsze . Czyli mamy podniesioną jakość w sypialni
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Aniu, o cenach kołder z możliwością prania już się przekonałam niestety również ta konieczność mnie dopadła, zubożałam również o fajne poduchy z pierza bo tego się uratować nie dało, nawet nie próbowałam...
Szczyloch jest z tej Orinki równie straszny jak strasznie kochany pieszczoch... no i co zrobić, jak człowiek wpadł jak śliwka
Szczyloch jest z tej Orinki równie straszny jak strasznie kochany pieszczoch... no i co zrobić, jak człowiek wpadł jak śliwka
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 714 686
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
Dziękuję za info o śwince Zakupiona.
O sikaniu mam już niewielkie pojęcie (choć Teza jako szczeniak bardzo długo sikała w domu), ale ku pocieszeniu powiem tylko, że też muszę kołdrę z siuśków prać. Miałam wczoraj gości i ich suczka oznaczyła łóżko Zrobiła już to drugi raz, tylko wcześniej to był chodniczek. U nikogo więcej się tak nie zachowuje. Czuję się wyróżniona
O sikaniu mam już niewielkie pojęcie (choć Teza jako szczeniak bardzo długo sikała w domu), ale ku pocieszeniu powiem tylko, że też muszę kołdrę z siuśków prać. Miałam wczoraj gości i ich suczka oznaczyła łóżko Zrobiła już to drugi raz, tylko wcześniej to był chodniczek. U nikogo więcej się tak nie zachowuje. Czuję się wyróżniona
Ostatnio zmieniony 11 maja 2017, 10:57 przez teza, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Szafirkowo - Tosia, Maniuś, Dyzio, Bellusia, Milutka, Mini i Orinka zwana Rysią
my też mamy problem z obsikiwaniem - z Balusiem idzie praca co raz lepiej ale też mu się jeszcze zdarza wrócić po 2-3 godzinnym spacerze i zrobić siku po wejściu do domu. Zdarza się również na kanapy - oszczędza jedynie sypialnie. Nie jest tak, że na spacerze jest zaaferowany czymś innym, innymi psami bo sika kilkukrotnie i siostra go nagradza. Ale jest z nią dopiero ponad 3 miesiące to nie ma tak źle.
Natomiast pan Bolek (buldog angielski) ma 3,5 roku i posikuje sobie dywany, łózka, swoje posłanie, w którym razem z Bandziorem śpią. I tutaj to się już skończyły pomysły dlatego - tajże zagryzamy zęby i grzecznie puszczamy kolejną pralkę. Jedynie Dziadek, jak na seniora przystało , jest najgrzeczniejszy i nie szkodzi nic
Może Ryśka potrzebuje jeszcze więcej czasu niż inne psiaki - i tak Macie grzeczną zgraję
Natomiast pan Bolek (buldog angielski) ma 3,5 roku i posikuje sobie dywany, łózka, swoje posłanie, w którym razem z Bandziorem śpią. I tutaj to się już skończyły pomysły dlatego - tajże zagryzamy zęby i grzecznie puszczamy kolejną pralkę. Jedynie Dziadek, jak na seniora przystało , jest najgrzeczniejszy i nie szkodzi nic
Może Ryśka potrzebuje jeszcze więcej czasu niż inne psiaki - i tak Macie grzeczną zgraję
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości