Tosia i Bingo
: 16 mar 2017, 20:51
Krótka historia Tosi i Bingo.
Z perspektywy Tosi ...
Urodziłam się pod koniec sierpnia 2012 roku. Przez ponad 2 miesiące dorastałam przy mamie i moim rodzeństwie, aż nagle przyszedł obcy człowiek i zabrał mnie do obcego domu.
Tak trafiłam do obecnych właścicieli, gdzie mieszkam do dziś. Szybko ich pokochałam, ale cały czas tęskniłam za mamą.
Na początku głównie spałam i bacznie się wszystkiemu przyglądałam.
Uwielbiałam pozować do fotek, ale tęskniłam do rodzeństwa.
Lubiłam spać w najróżniejszych pozycjach i miejscach
i byłam bardzo ciekawa świata.
Maślane oczka i niewinna minka to moja specjalność.
Aż przyszedł ten pechowy dzień. W wieku około 2 miesięcy brzydko złamałam przednią, lewą łapkę w łokciu. Operacja, drutowanie – wszystko nieudane. Potem długa rehabilitacja ale bez efektu.
Staw zrośnięty i już nigdy nie będę w pełni sprawna jak moi psi przyjaciele. Do dzisiaj łapki prawie nie używam.
Kiedy biegnę, nie widać mojej ułomności, ale jak stoję to łapka wisi mi bezwładnie. Mięśnie mam na niej słabe i wiotkie. Może kiedyś zacznę jej używać ?
Kocham biegać. Potrzebuję towarzysza, który będzie ze mną biegał i pomoże mi w rehabilitacji.
Czasami tylne łapy wyprzedzają przednie.
I w końcu się doczekałam ! Mój pan przywiózł mi ze ze schroniska braciszka – psiego towarzysza.
Poprzedni właściciel przywiązał go przy wejściu do marketu i tak zostawił … W wieku ok. 3 lat Bingo musiał szukać nowego domku.
Bardzo się pokochaliśmy i jesteśmy nierozłączni.
Latem wyjeżdżamy na działkę do Czapiela.
Mamy wielu znajomych !
Ale najważniejsze, że jesteśmy szczęsliwi !
Z perspektywy Tosi ...
Urodziłam się pod koniec sierpnia 2012 roku. Przez ponad 2 miesiące dorastałam przy mamie i moim rodzeństwie, aż nagle przyszedł obcy człowiek i zabrał mnie do obcego domu.
Tak trafiłam do obecnych właścicieli, gdzie mieszkam do dziś. Szybko ich pokochałam, ale cały czas tęskniłam za mamą.
Na początku głównie spałam i bacznie się wszystkiemu przyglądałam.
Uwielbiałam pozować do fotek, ale tęskniłam do rodzeństwa.
Lubiłam spać w najróżniejszych pozycjach i miejscach
i byłam bardzo ciekawa świata.
Maślane oczka i niewinna minka to moja specjalność.
Aż przyszedł ten pechowy dzień. W wieku około 2 miesięcy brzydko złamałam przednią, lewą łapkę w łokciu. Operacja, drutowanie – wszystko nieudane. Potem długa rehabilitacja ale bez efektu.
Staw zrośnięty i już nigdy nie będę w pełni sprawna jak moi psi przyjaciele. Do dzisiaj łapki prawie nie używam.
Kiedy biegnę, nie widać mojej ułomności, ale jak stoję to łapka wisi mi bezwładnie. Mięśnie mam na niej słabe i wiotkie. Może kiedyś zacznę jej używać ?
Kocham biegać. Potrzebuję towarzysza, który będzie ze mną biegał i pomoże mi w rehabilitacji.
Czasami tylne łapy wyprzedzają przednie.
I w końcu się doczekałam ! Mój pan przywiózł mi ze ze schroniska braciszka – psiego towarzysza.
Poprzedni właściciel przywiązał go przy wejściu do marketu i tak zostawił … W wieku ok. 3 lat Bingo musiał szukać nowego domku.
Bardzo się pokochaliśmy i jesteśmy nierozłączni.
Latem wyjeżdżamy na działkę do Czapiela.
Mamy wielu znajomych !
Ale najważniejsze, że jesteśmy szczęsliwi !