Berni

Sprawy zamknięte, psy w nowych domach. Przeczytaj jak zakończyły się adopcje, akcje pomocowe, sprawy zaginionych psów.
Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Berni

Post autor: Rock_Star » 19 maja 2017, 09:23

Fotek nie mam, ale często przejeżdżam koło posesji pani, która go adoptowała i jak będę miała okazję, to zrobię.
Berniś jest w doskonałej kondycji, widać że pupil i oczko w głowie. Z psich towarzyszy pozostał mu piesek w typie jamnika. Jamniczka najwyraźniej przez te lata odeszla. Posesja zabezpieczona antybeaglowo :D
Przypomnę króciutko jego historię. Kilka lat (jakieś 3-4, czas tak w pewnym wieku szybko pędzi, że nie pamiętam dokładnie) temu przybiegł do męża pracownik z informacją, że nasz Reksio ( :shock: ) biega samopas na zewnątrz ogrodzenia po leśnej dróżce. Wszyscy pobiegli go łapać. Po przyniesieniu łobuza do biura przypomniałam Włodziowi, że nasz pies jest w naszym domu... I tak, nazwany przez córkę Bernisiem, młodziutki, jak się okazało 8 miesięczny beagle trafił do nas na DT. Po kilku dniach znalazł się właściciel, bardzo chętnie, wręcz z ulgą zrzekł się psa, przekazał książeczkę zdrowia. Niechciany prezent dla żony jako 10-12 tygodniowy szczeniaczek trafił do pobliskiego zakładu pracy, przywiązywany całymi dniami do rogu wiaty, bez budy, posłania.. Karmiony przez pracowników kanapkami..o ile nie zapomniano.. Wieczorami puszczany luzem na nieogrodzonym, przyleśnym terenie towarzyszył (lub nie) upośledzonemu stróżowi..
Po znalezieniu został wykastrowany, zaliczył też behawiorystę. Powodem było jego uporczywe szczekanie.. od przebudzenia się do momentu wieczornego snu.. Nawet Reksio nie wytrzymywał.. Po jakimś czasie uporaliśmy się z tym, Berniś trafił do Katowic do domu wynajmowanego przez młodych ludzi. Nie poradzili sobie z jego żywiołowością. Dodatkowo obsikiwanie wszystkiego stało się dla nich problemem... Nie mogłam tego znieść, zabraliśmy go do nas ponownie (u nas sikanie nigdy się nie zdarzyło). Po jakimś czasie Beagle w Potrzebie znalazły małemu nowe miejsce.
Ania - Myxa86 robiła wizytę przed adopcją w Dąbrowie Górniczej - Sikorce i ten dom okazał się tym właściwym. :D

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Berni

Post autor: Rock_Star » 03 lut 2019, 19:41

Bernis jakiś czas temu wraz z rodziną przerowadził się i mieszka teraz w mieszkaniu (blok z windą). Bardzo przeżył odejście „braciszka”, był nawet dla niego dawcą krwi. Teraz przyjaźni się i mieszka z dwoma (też adoptowanymi) kotkami. I jest szczęśliwym, dobrym psem.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek. Berniś spoważniał przez te lata, pyszczek się pobielił.. ale serce tak samo wielkie i kochające. Dla mnie to wielka radość widzieć byłego tymczasowicza w kochającym domu stałym. Dziękuję za ten dom dla łaciatka.

Awatar użytkownika
teza
Posty: 720
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:10
Lokalizacja: Poznań

Re: Berni

Post autor: teza » 04 lut 2019, 20:22

Widać, że chłopak ma super dom i jest szczęśliwy :) Podziwiam jego przyjaźń z kotami.
ObrazekObrazek

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Berni

Post autor: Rock_Star » 05 lut 2019, 08:49

U nas Reksio przyjaźni się z królikiem, koty też nie problem :). Zaria wszystkie króliki traktuje jak barf a koty goni z zapałem lepszej sprawy - przyjaźni w tych gonitwach nie ma.. :(
Cieszy mnie jednak, że Berniś, po śmierci Harrego ma przyjaciół. Ten pies tego potrzebuje. <3

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości