Roki znalazł swoje miejsce na ziemi / BwP
: 23 kwie 2017, 06:49
Roki... Ze stałych bywalców starego forum ie ma chyba osoby, która by go nie pamiętała.
W ogromnym skrócie przybliżę historię Rokiego.
Roki trafił do nas w wieku około roku. Został znaleziony w styczniu 2014 roku. Pani, która go znalazła, zadała sobie wiele trudu, aby odnaleźć właściciela, a kiedy w końcu się to udało, okazało się, że Pan już go nie chce, bo Roki jest bardzo trudnym psem. Zdarzają mu się ataki agresji, pogryzienia... Pan zresztą był już kolejnym właścicielem Rokiego, w ciągu swojego krótkiego życia zmieniał już kilka domów.
Po jakimś czasie, Pani poprosiła o zabranie Rokiego, ponieważ - mimo ogromu pracy włożonej w jego wychowanie - nie potrafiła poradzić sobie z tak wymagającym, krnąbrnym i dominującym psem.
I tak Roki zamieszkał w hotelu w Murowanej Goślinie.
Mieszkał tam dość długo, w hotelu też zdarzały się incydenty, były konsultacje behawioralne...
W końcu znalazł się ktoś, kto - mimo pełnej informacji o zachowaniu Rokiego - zdecydował się dać mu szansę. Roki pojechał do DT. Niestety, po krótkim czasie - po kolejnym incydencie - wrócił do hotelu z powrotem...
Zdecydowaliśmy się na umieszczenie Rokiego w Warce, w Hotelu u Jamora.
W hotelu Roki zachowywał się dość poprawnie, chociaż próby ataków również miały miejsce.
Minął jakiś czas i znalazł się kolejny dom gotów na pracę z Rokim. Tak więc Roki po raz kolejny wyruszył na poszukiwanie szczęścia.
Niestety i tym razem szczęscie nie trwało długo...
Aż w końcu znalazł się Ktoś, komu Roki zapadł w serce.
Pan Krzysztof, który wcześniej zabrał z Warki innego naszego podopiecznego Ricco (obecnie Kapsel), bardzo długo zastanawiał sie nad przyjęciem Rokiego do swojego domu. Wspólnie z Małżonką rozważali swoje szanse, oceniali możliwości, aż wreszcie nadszedł dzień, w którym Roki opuścił hotel i zamieszkał z Rodziną Kapsla.
Od początku nie było łatwo, i nadal nie jest. Od września 2015 roku, od kiedy Roki mieszka u Państwa, pogryzł pana Krzysztofa dziesięciokrotnie, ostatnio w piątek przed Świętami. Próby ataku na Panią również się zdarzały, na szczęście nie doszło do pogryzień.
Roki zażywa Luminal, jest podejrzenie, że cierpi on na padaczkę.
Po ostatnim incydencie, Państwo zdecydowali się na badanie rezonansem magnetycznym, wizyta w Skoczowie umówiona jest na 5.05.
Zdarzają się okresy - dłuższe, lub krótsze, w których Roki jest fantastycznym psem, lubi się przytulać, lubi być pieszczony. Ale po tych okresach znów w głowie Rokiego się odmienia i następuje atak...
Chcielibyśmy w tym miejscu złożyć całej Rodzinie Rokiego wyrazy najwyższego szacunku.
Ogromu serca, pracy, determinacji, wyrzeczeń, kompromisów, poświęcenia i codziennych zmagań nie sposób zmierzyć żadną miarą.
Mamy nadzieję, że pan Krzysztof się tutaj zamelduje
Czekamy z niecierpliwością na wynik majowego rezonansu.
W ogromnym skrócie przybliżę historię Rokiego.
Roki trafił do nas w wieku około roku. Został znaleziony w styczniu 2014 roku. Pani, która go znalazła, zadała sobie wiele trudu, aby odnaleźć właściciela, a kiedy w końcu się to udało, okazało się, że Pan już go nie chce, bo Roki jest bardzo trudnym psem. Zdarzają mu się ataki agresji, pogryzienia... Pan zresztą był już kolejnym właścicielem Rokiego, w ciągu swojego krótkiego życia zmieniał już kilka domów.
Po jakimś czasie, Pani poprosiła o zabranie Rokiego, ponieważ - mimo ogromu pracy włożonej w jego wychowanie - nie potrafiła poradzić sobie z tak wymagającym, krnąbrnym i dominującym psem.
I tak Roki zamieszkał w hotelu w Murowanej Goślinie.
Mieszkał tam dość długo, w hotelu też zdarzały się incydenty, były konsultacje behawioralne...
W końcu znalazł się ktoś, kto - mimo pełnej informacji o zachowaniu Rokiego - zdecydował się dać mu szansę. Roki pojechał do DT. Niestety, po krótkim czasie - po kolejnym incydencie - wrócił do hotelu z powrotem...
Zdecydowaliśmy się na umieszczenie Rokiego w Warce, w Hotelu u Jamora.
W hotelu Roki zachowywał się dość poprawnie, chociaż próby ataków również miały miejsce.
Minął jakiś czas i znalazł się kolejny dom gotów na pracę z Rokim. Tak więc Roki po raz kolejny wyruszył na poszukiwanie szczęścia.
Niestety i tym razem szczęscie nie trwało długo...
Aż w końcu znalazł się Ktoś, komu Roki zapadł w serce.
Pan Krzysztof, który wcześniej zabrał z Warki innego naszego podopiecznego Ricco (obecnie Kapsel), bardzo długo zastanawiał sie nad przyjęciem Rokiego do swojego domu. Wspólnie z Małżonką rozważali swoje szanse, oceniali możliwości, aż wreszcie nadszedł dzień, w którym Roki opuścił hotel i zamieszkał z Rodziną Kapsla.
Od początku nie było łatwo, i nadal nie jest. Od września 2015 roku, od kiedy Roki mieszka u Państwa, pogryzł pana Krzysztofa dziesięciokrotnie, ostatnio w piątek przed Świętami. Próby ataku na Panią również się zdarzały, na szczęście nie doszło do pogryzień.
Roki zażywa Luminal, jest podejrzenie, że cierpi on na padaczkę.
Po ostatnim incydencie, Państwo zdecydowali się na badanie rezonansem magnetycznym, wizyta w Skoczowie umówiona jest na 5.05.
Zdarzają się okresy - dłuższe, lub krótsze, w których Roki jest fantastycznym psem, lubi się przytulać, lubi być pieszczony. Ale po tych okresach znów w głowie Rokiego się odmienia i następuje atak...
Chcielibyśmy w tym miejscu złożyć całej Rodzinie Rokiego wyrazy najwyższego szacunku.
Ogromu serca, pracy, determinacji, wyrzeczeń, kompromisów, poświęcenia i codziennych zmagań nie sposób zmierzyć żadną miarą.
Mamy nadzieję, że pan Krzysztof się tutaj zamelduje
Czekamy z niecierpliwością na wynik majowego rezonansu.