Trufelka zwierzyła mi się dzisiaj. Powiedziała, że zanim trafiła pod opiekę Stowarzyszenia, jej życie było bardzo smutne. Czuła się źle, nikomu nie była potrzebna, była bardzo smutna i nie miała wcale ochoty do życia....
Od kiedy zamieszkała w Domku Tymczasowym, wszystko się zmieniło! Słyszała już w życiu słowa "miłość" i "szczęście", ale dopiero w rodzinie Małgosi, Mariusza, Gabrysi, Mamy Oli i wszystkich zwierzęcych przyjaciół zrozumiała, co one oznaczają. Na początku była tak oszołomiona, że prawie bała się głośno oddychać, żeby ten piękny sen się nagle nie skończył... Mijały dni i tygodnie, a sen trwał nadal. I wtedy zrozumiała, że to wcale nie sen! Zrozumiała, że tak będzie wyglądać teraz jej życie. Szczęśliwa, otoczona miłością i troską zostanie już w tym domku na zawsze
Kochani, dziękujemy Wam za szczęśliwą Trufelkę