Re: ALGA - zamieszkała w Sosnowcu :) / BwP
: 13 kwie 2019, 18:33
Naprawdę fajnie było poznać Algę osobiście.
Na "moim" odcinku nie doszło do żadnych sensacji gastrycznych, ale Małgosia raportowała, że sunia wymiotowała (śliną), mimo iz była na czczo. Na pewno stres przyczynił się do marnego samopoczucia, ale jeśli nowi właściciele chcą z Algą jeździć, muszą zwrócić na to uwagę.
Poza tym - jeden wielki strach. Ogonek pod brzusiem. Głaskana i tulona trochę się uspokoiła, na autostradzie nawet podsypiała, jednak gdy poszłam do wc na parkingu - rozpacz w aucie. Ona chce bardzo i ponad wszystko jednego - kontaktu z człowiekiem. Mam nadzieję, że już zawsze ta jej potrzeba będzie zaspokojona.
Łagodna, mała i chudziutka sunia.
Na parkingu - przesiadka pod Lesznem, ogonek przyciśnięty
w aucie
Na "moim" odcinku nie doszło do żadnych sensacji gastrycznych, ale Małgosia raportowała, że sunia wymiotowała (śliną), mimo iz była na czczo. Na pewno stres przyczynił się do marnego samopoczucia, ale jeśli nowi właściciele chcą z Algą jeździć, muszą zwrócić na to uwagę.
Poza tym - jeden wielki strach. Ogonek pod brzusiem. Głaskana i tulona trochę się uspokoiła, na autostradzie nawet podsypiała, jednak gdy poszłam do wc na parkingu - rozpacz w aucie. Ona chce bardzo i ponad wszystko jednego - kontaktu z człowiekiem. Mam nadzieję, że już zawsze ta jej potrzeba będzie zaspokojona.
Łagodna, mała i chudziutka sunia.
Na parkingu - przesiadka pod Lesznem, ogonek przyciśnięty
w aucie