Krótka historia Dollyski:
Sunia kiedyś miała dom, miała swoją Panią lub Pana, kiedyś ktoś ją kochał i się o nią troszczył, niestety raj psa się skończył gdy Właściciel zmarł.
Spadkobierca przyjął wszystko... oprócz niej...
Wyłamał część ogrodzenia i odjechał. Sunia w poszukiwaniu jedzenia i schronienia rozpoczęła swoją tułaczkę. Przytrafiły się szczeniaki które ktoś gdzieś przygarnął, jednak dla niej miejsca w swym sercu nie znalazł..
Jedni ją przeganiali, inni byli obojętni, jednak znalazł się ktoś, kto sunię dokarmiał i postanowił suni dalej pomóc. Tak Dolly trafiła pod naszą opiekę.
Sunia została zaszczepiona, wysterylizowana i przebywała w domu tymczasowym, w którym zerwała więzadło.
Dzięki pomocy wielu Osób z utraconego forum e-beagle mogliśmy sunię zoperować.
Po długiej 12 tygodniowej rekonwalescencji sunia pojechała do zwizytowanego beaglowego domku w Gdańsku
Tam bardzo szybko się odnalazła i zaklimatyzowała, zaprzyjaźniła się z nową beaglową siostrzyczką.
Niestety, doszło do zerwania więzadła w drugiej prawej łapce a operacja zaplanowana na najbliższy piątek. Suni są potrzebne kciuki! Musi się wszystko udać!
Tyle wycierpiała, tyle przeszła, przecież teraz miało być już dobrze...
Zdjęcia z Nowego Domku Dollysi
