Sunia od połowy marca błąkała się w okolicy Białegostoku. Mimo ogłoszeń, nikt się po nią nie zgłosił....
Wczoraj trafiła pod naszą opiekę.
W pierwszym kontakcie ostrożna, ale już po chwili nie odstępuje człowieka na krok. Przekochana, spokojna, wpatrzona w człowieka i spragniona uwagi.
Na prawym udzie ma sporą narośl, będziemy konsultować w najbliższych dniach, ponieważ Chili odwiedzi gabinet weterynaryjny i będzie miała USG i kompleksowe badania krwi.
Ma chipa, ale nie jest zarejestrowany. Czeka ją sterylizacja.
Panu Karolowi dziękujemy pięknie za mega pomoc w transporcie, nam został do ogarnięcia krótki odcinek, którym zajął się Tomo
