Re: MARK do adopcji, pojechał do DT :) / BwP
: 23 kwie 2022, 20:54
Mark to okropny straszek... Wiadomo dla niego dzisiaj to wszystko było ogromnym przeżyciem... Po powrocie do domu kompletnie nie chciał wysiąść z samochodu. Były smaczki, dobre słowa, zachęcanie siedział przerażony i ani myślał wyjść. Po godzinie jednak stwierdził, że może jednak spróbować ucieczki... I tak wyskoczył z samochodu i biegał po podwórku od jednego końca do drugiego aż wpadł na pomysł, że On przeskoczy przez płot... No więc musiałam go zapiąć na smycz bo jeszcze by mu się udało... ale najpierw dziada trzeba było łapać bo ani myślał podejść dobrowolnie... Po 20 minutach kombinowania udało się zapiąć go na smycz i niestety siła wciągnąć do domu... I tutaj już poszło z górki. Obszedł całe mieszkanie i w kuchni przekonał się do.... kiełbaski ... to był jedyny smaczek, na który zareagował. I tak zaczęliśmy się kumplować. Teraz towarzyszy mi wszędzie nawet da się pogłaskać i co najważniejsze wraca z dworu do domu i nie szuka ucieczki. Mark jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem, ale się boi... A boi się wszystkiego z tym, że w tym strachu widać, że jest bardzo ciekawy i to go pcha do tego, że mimo że coś go przerazi to za chwilę wraca i sprawdza czy coś się zmieniło... A to bardzo dobra oznaką, że jednak będzie łatwiej coś wypracować. W momencie przyjazdu Mrka Rumba spała oczywiście na łóżku. Więc jak Mark przekonał się do domu i odkrył Rumbe widać było po nim, że się ucieszył i też jakby bardziej się przekonał że jest bezpiecznie. Jak na chwilę go zostawiłam w domu położył się kolo niej i czekał. Wiadomo na początku jest ciężko, ale z czasem będzie coraz lepiej.