Zerwane więzadło

Czyli zdrowie Twojego beagla: wszystko na temat chorób, problemów zdrowotnych, alergii, szczepień ...
Awatar użytkownika
certain
Posty: 20
Rejestracja: 01 sty 2018, 13:30
Lokalizacja: Łowicz
Kontaktowanie:

Re: Zerwane więzadło

Post autor: certain » 03 sty 2018, 09:03

weterynarz wymacał to miejsce i powiedział, że go tam boli na pewno, bo spinał się bardzo. nie mówił nic o RTG. też o tym myślałam, ale nie wiem jestem w tym specjalistą i zaufałam lekarzowi. Myślałam wg o konsultacji z ortopedą, ale nie mam żadnych namiarów na dobrego ortopede z okolic Łodzi/ Warszawy. Niby jest lepiej, ale tak się martwię, że to nic nie da i mimo wszystko będzie konieczny zabieg. :(

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Zerwane więzadło

Post autor: Rock_Star » 03 sty 2018, 09:31

Małgosia - oskoma operowała Luneczkę w Warszawie. Myślę, że dobrze dopytać u kogo. Warto bowiem przed jakimkolwiek zabiegiem skonsultować się z dobrym ortopedą.

Awatar użytkownika
certain
Posty: 20
Rejestracja: 01 sty 2018, 13:30
Lokalizacja: Łowicz
Kontaktowanie:

Re: Zerwane więzadło

Post autor: certain » 03 sty 2018, 09:46

A polecasz jakiegoś dobrego ortopede?

Karmicekus
Posty: 93
Rejestracja: 21 paź 2017, 23:19

Re: Zerwane więzadło

Post autor: Karmicekus » 03 sty 2018, 11:40

8 lat temu wstawialiśmy naszemu Fredkowi implant wiązadła krzyżowego (bo tak się wtedy nazywało) w lecznicy As na Składowej w Łodzi. Zabieg był wykonany dobrze, komplikacji żadnych nie było. Ale niestety nie pamiętam nazwiska lekarza.

Awatar użytkownika
certain
Posty: 20
Rejestracja: 01 sty 2018, 13:30
Lokalizacja: Łowicz
Kontaktowanie:

Re: Zerwane więzadło

Post autor: certain » 03 sty 2018, 15:27

Byłam dzisiaj u weterynarza. Oczywiście jestem pesymistka i widzę w całym tym zdarzeniu najgorsze. Weterynarz powiedział, że na 95% nie jest zerwane więzadło, gdyż pies stawia łapę i chodzi na niej. RGT nie ma sensu robić, ponieważ przy tak małym urazić nie będzie nic widać. Powiedziała że można go znieczulenie i wymaga się, co dokładnie się stało. Powiedziała żeby poczekać, aż leki zaczną działać i trochę się odbuduje staw. Przy macaniu bez znieczulenia pies się spinal i na 100% nie wiadomo co to dokładnie jest. Powiedziała że mam się nie załamywać i dać trochę czasu i pokazać się ponownie z psem. Zmotywowala mnie bardzo i postawiła na nogi. Jak leki nie zdziałać cudów to wtedy zdecyduje się na weterynarza ortopede.

Awatar użytkownika
oskoma
Posty: 715
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:16
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zerwane więzadło

Post autor: oskoma » 03 sty 2018, 19:19

Rock_Star pisze:
03 sty 2018, 09:31
Małgosia - oskoma operowała Luneczkę w Warszawie. Myślę, że dobrze dopytać u kogo. Warto bowiem przed jakimkolwiek zabiegiem skonsultować się z dobrym ortopedą.
Poczułam się wywołana do odpowiedzi, więc z całą odpowiedzialnością polecam chirurga ortopedę dr Janickiego z Wa-wy, który operował moją sunię i wiele innych, znanych mi psów, m. innymi Rumbę forumowej Pauliny loczek.
Wszystkie operacje skończyły się sukcesem i szybkim powrotem do całkowitej sprawności, bez żadnych rehabilitacji.
Jeżeli zechcesz napisz, to podam nr telefonu i namiary na lekarza.
A może, tak jak sugerował lekarz, nie jest to zerwane więzadło, ale ja na Twoim miejscu poszłabym na konsultację do specjalisty, bo właśnie u nas wyglądało to podobnie i po niepotrzebnym leczeniu i 3 tygodniach straconego czasu, nastąpił już przykurcz ścięgien i zaczęły zanikać mięśnie.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Życzę powodzenia !
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."

Awatar użytkownika
certain
Posty: 20
Rejestracja: 01 sty 2018, 13:30
Lokalizacja: Łowicz
Kontaktowanie:

Re: Zerwane więzadło

Post autor: certain » 04 sty 2018, 09:17

Na szczęście jest widoczna dzisiaj poprawa. Od samego rana ani razu nie kulał, nie podnosił łapki do góry, chodzi normalnie i "korzysta" z niej normalnie. Jeszcze tydzień, więc nie chce zapeszać :D

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: Zerwane więzadło

Post autor: Łatka » 04 sty 2018, 16:27

certain pisze:
04 sty 2018, 09:17
Od samego rana ani razu nie kulał, nie podnosił łapki do góry, chodzi normalnie i "korzysta" z niej normalnie.


Bardzo się cieszę - operacja to zawsze jednak operacja, nie mówiąc o kosztach i kłopocie.
Aston jest bardzo młody - i w tym otucha. Szczerze, nie słyszałam, by młody pies urwał ścięgno - ale może mało słyszałam.
A tak w zasadzie - on ma trzy lata? Dobrze pamiętam?
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
certain
Posty: 20
Rejestracja: 01 sty 2018, 13:30
Lokalizacja: Łowicz
Kontaktowanie:

Re: Zerwane więzadło

Post autor: certain » 04 sty 2018, 17:04

Dokładnie tak. W wolnej chwili wrzucimy post na galerie. Jeszcze tylko wykluczyć ta zmiazdzona łąkotke i w ogóle szczęście niesamowite 😁

Awatar użytkownika
certain
Posty: 20
Rejestracja: 01 sty 2018, 13:30
Lokalizacja: Łowicz
Kontaktowanie:

Re: Zerwane więzadło

Post autor: certain » 15 sty 2018, 15:36

Nie znalazłam w regulaminie, czy można dodawać post pod postem. Jeżeli nie to z góry przepraszam i zeedytuje post wyżej.

Aston dzisiaj miał kontrolę po braniu leków przed 2 tyg i dwudniowym "odwyku" bez nich. Pani sprawdziła czy boli go kolano, jak układają się kosci w obu łapach i jak reagują na "macanie" obie łapy. Na szczęście wszystko jest w porządku. Obciąża tą łapę tak jak powinien, "korzysta" z niej normalnie, biega, szaleje, skacze, obie łapy reagują na dotyk tak samo. Leki, które zażywal, powodowały senność, w niedzielę pies ozyl, nie mogliśmy nad nim zapanować. Mamy go jeszcze oszczędzać do końca stycznia i znowu się pokazać na macanko. Na chwilę obecną mamy się wstrzymać z ortopeda. Jestem przeszczesliwa.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości