Zerwane więzadło

Czyli zdrowie Twojego beagla: wszystko na temat chorób, problemów zdrowotnych, alergii, szczepień ...
Awatar użytkownika
Fizyq
Posty: 272
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:26
Lokalizacja: Skara(SE)/Poznań

Zerwane więzadło

Post autor: Fizyq » 10 mar 2017, 22:14

Początek to fragmenty uratowane ze starego forum:

kendi Dnia: Pią 27 Lis 2009 11:39
kendi sobie zerwała więzadło - przecież to istny wulkan energii - ciągle skacze, biega więc sie dorobiła
czy któryś z waszych psów miał zerwane więzadło (nie ściegno itd) ltyko więzadło i co zrobiliście
więzało nigdy się nie zrośnie ale pies może bez niego funkcjonować ale bardzo czesto jednak poddawany jest operacji - ja na razie daje kendulce leki przeciwbólowe i ona ma tlyko problem z łapą po naprawdę długiej zabawie lub spaniu po całej nocy - boje sie jej operować choć ta myśl cią gle mi krąży

babulka Dnia: Sob 28 Lis 2009 00:57
Ja niestety nie pomogę, ale mam pytanie. Jak zdiagnozować czy pies ma zerwane więzadło?? Robiłaś zdjęcie RTG?? Czy wet powyciągał, wymacał i to stwierdził??

kendi Dnia: Sob 28 Lis 2009 09:02
robiłam rtg, psa badał też ortopeda - 3 lekarze potwierdzili zerwane więzadło (chirurg, radiolog i ortopeda - wiec nie ma pomyłki - )
kendi często biega na 3 łapach bo 3 ma podkurczoną - ale po miesięcznym podawaniu leków jest lepiej - ale chyba operacja jest nieunikniona

msa Dnia: Sob 28 Lis 2009 10:18
Ja bym operowała. Jeden z moich posokowcowych szczeniąt zleciał ze skarpy i zerwał więzadło - bardzo szybko po operacji trzeba było hamować jego nadmierny zapała do ponownego włażenia na skarpę. Teraz minął już rok od operacji i ani pies, ani włąściciele nie pamiętają, ze w czymś trzeba go było ograniczać, i że w ogóle cos mu dolegało....

Ibazelka Dnia: Sob 28 Lis 2009 10:29
tez bym operowala. Zerwane wiezadlo krzyzowe to nic przyjemnego. Jak pamietam pisalas tez cos o dysplazji suczki, wiec skoro biega na 3 lapach to nadmiernie obciaza jedna lape a to nie jest wskazane. Nie daj tylko kroic psa pierwszemu lepszemu wetowi.
Przygotuj sie tez na rekonwalescencje (pewnie jakies 2-3 mies.)

msa Dnia: Sob 28 Lis 2009 10:51
Popieram operować powinien ktoś kto zna się akurat na operacjach ortopedycznych i umie to robić....

babulka Dnia: Sob 28 Lis 2009 13:09
a dokładnie RTG jakiej części łapy robiłaś?? Tak sobie myślę, że może mamy podobny problem. Chociaż wet po dokładnym zbadaniu nie miał się do czego przyczepić jeżeli chodzi o łapy, stawy itp. Nie mniej jednak Zoja od ok 2 miesięcy kuleje po dłuższym leżeniu. Trwa to tylko chwilę, ale jednak występuję.

Ibazelka Dnia: Sob 28 Lis 2009 14:12
babulka przy takich objawach jak opisujesz to malo prawdopodobne, zeby chodzilo o wiezadlo krzyzowe.
Czy przeswietlalas psu biodra ? badałas rzepki ?

babulka Dnia: Sob 28 Lis 2009 18:09
Rzepki badane - wszystko ok. Bioder nie prześwietlałam, ale wet powiedział, że tam wszystko jest w porządku. Od wczoraj dostaję tabletki na krążenie - później mogę napisać nazwę jeśli ktoś by chciał). Ma je brać przez 30 dni. Wet powiedział, że pewnie tu tkwi problem, skoro jej ta łapa drętwieje przy leżeniu. Niestety dzisiaj jest jakaś tragedia i tak jak wcześniej kulała powiedzmy 1-2 razy dziennie tak dzisiaj za każdym razem jak wstanie (mija jej jak dłużej przechodzi i to nie zawsze). Szczerze powiedziawszy to nie wiem w czym tkwi problem, wet za bardzo też. Zrobiłabym jakieś prześwietlenie, badania ale nawet nie wiem co ewentualnie prześwietlić i od czego zacząć. Macie jakieś pomysły??

Ibazelka Dnia: Sob 28 Lis 2009 18:17
babulka napisał:
Rzepki badane - wszystko ok. Bioder nie prześwietlałam, ale wet powiedział, że tam wszystko jest w porządku. Od wczoraj dostaję tabletki na krążenie - później mogę napisać nazwę jeśli ktoś by chciał). Ma je brać przez 30 dni. Wet powiedział, że pewnie tu tkwi problem, skoro jej ta łapa drętwieje przy leżeniu. Niestety dzisiaj jest jakaś tragedia i tak jak wcześniej kulała powiedzmy 1-2 razy dziennie tak dzisiaj za każdym razem jak wstanie (mija jej jak dłużej przechodzi i to nie zawsze). Szczerze powiedziawszy to nie wiem w czym tkwi problem, wet za bardzo też. Zrobiłabym jakieś prześwietlenie, badania ale nawet nie wiem co ewentualnie prześwietlić i od czego zacząć. Macie jakieś pomysły??
zmien weta ! Uwielbiam tych co to nie ustala przyczyny a laduja w psa tablety Ekhm... .
A skad on wie, ze biodra OK :shock: ?? Ma RTG w oczach czy jak ? Nie da sie stwierdzic tego bez zrobienia foty w znieczuleniu. Mozna tez dodatkowo wymacac psa, ale to tez jak jest w nieczuleniu (bez znieczulenia pies trzyma stawy sila miesni i wynik nijak sie bedzie mial do rzeczywistosci).
Zaczelabym od wizyty u dobrego specjalisty i postawieniu diagnozy a pozniej ewentualnie zabrala sie za leczenie

babulka Dnia: Nie 29 Lis 2009 16:24
Dzięki za odpowiedź. Jutro odwiedzę innego weta i dodatkowo postaram się wybrać do jakiegoś dobrego ortopedy.

kendi Dnia: Pon 30 Lis 2009 16:06
w piątek przegadam z lekarzem operacje - jak to wygląda, ile kosztuje i jakie będą skutki itd.
kendi ma bardzo małą dysplazje bioder to Koko ma dosc zaawansowana i zwapnienie w jednej łapce
a tu opisuje problem Kendi

babulka Dnia: Pon 30 Lis 2009 17:41
W takim razie czekamy na informację i już nie zaśmiecam Twojego wątku.

kendi Dnia: Wto 01 Gru 2009 09:00
babulka nie zaśmiecasz - to nie wątek na wyłączność
ty tez napisz jak będzie coś wiadomo o twoim psie
mam pytanie ile kosztowała operacja i czy po operacji musiaął być jakaś rehabilitacja jak to wyglądało itd.
będę wdzięczna za odpowiedź

kendi Dnia: Pią 11 Gru 2009 12:33
Koko jest właśnie po założonej blokadzie stawów. na razie śpi - juz w domku wiec spokojnie odpoczywa bo u weterynarza nie mogła ustać w miejscu . Czekamy na efekty
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Fizyq
Posty: 272
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:26
Lokalizacja: Skara(SE)/Poznań

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: Fizyq » 10 mar 2017, 22:14

monix Dnia: Pią 11 Gru 2009 15:35
dziś dzień samych wizyt u weterynarza chyba! trzymam kciuki za małą, by jej ulżyło i czuła się lepiej!

kendi Dnia: Pią 11 Gru 2009 19:19
Z Kendi sprawa wygląda - tak operacja kosztuje 800 zł plus drugie tlye trzeba będzie wydać na rehabilitację - wiec na razie operacji nie będzie bo nie mam takiej sumy. Chyba zacznę grać w totka

monix Dnia: Sob 12 Gru 2009 14:43
ojej, to straszna wiadomość! Może mogła bym pomóc? Np wystawić coś na bazarek? Może to nie wiele, ale grosz do grosza i uda się uzbierać odpowiednią sumę na leczenie?

kendi Dnia: Pon 14 Gru 2009 12:18
na razie do operacji sie tak nie śpieszę - lekarz powiedział, że na razie czekajmy.
nie jest tak tragicznie Kendi tylko po długim spaniu lub bieganiu ma podkurczona nogę - ale chyba jednak operacja jest nieoczekiwana - ale na razie o niej nie myślę - z Koko sytuacja jest gorsza i czekam aż lek zacznie działać i będzie normalnie chodzić jak nie to zastrzyk można powtórzyć jeszcze dwa razy a jak nie to już tylko operacja.

kendi Dnia: Wto 12 Sty 2010 16:34
Koko miesiąc po blokadzie stawów chodzi o niebo lepiej. tylko ledwo kuleje.
kendi daje sobie radę i czasem dokucza jej zerwane więzadło więc na razie jej nie operujemy (nie ma takiej potrzeby no i brak funduszy)
ciągle biegają po śniegu i są szczęsliwe

Ali&Szafi Dnia: Wto 08 Cze 2010 10:53
Szafir ma zerwane więzadło krzyżowe. Nie stawia łapy tylnej lewej w ogóle, miał blokadę, bo wyciekł mu płyn z torebki stawowej na kolanie, było kilka dni ok, po czym skoczył i zerwał więzadło. Ma mieć operację w piątek u dr Nicponia na kilnikach we Wrocławiu. Nie wiem sama co mam robić....

Axela Dnia: Wto 08 Cze 2010 11:54
Biedny Szafirek :(
Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze się potoczyło Kiss Kiss Kiss

Ali&Szafi Dnia: Wto 08 Cze 2010 12:26
Dziękuję, załamka pełna... ;(

Axela Dnia: Wto 08 Cze 2010 12:29
Ali&Szafi napisał:
Dziękuję, załamka pełna... ;(
Nie martwcie się, wszystko będzie dobrze :)
W piątek ma zabieg, tak ?

Ali&Szafi Dnia: Wto 08 Cze 2010 13:05
Tak, w piątek ma mieć operację

dogmanet Dnia: Wto 08 Cze 2010 13:18
Będziemy trzymać kciuki, żeby wszystko poszło gładko i Szafir szybciutko wrócił do zdrowia :D
Trzymajcie się, na pewno wszystko będzie dobrze :D

bono Dnia: Wto 08 Cze 2010 13:41
Ali&Szafi napisał:
Szafir ma zerwane więzadło krzyżowe. Nie stawia łapy tylnej lewej w ogóle, miał blokadę, bo wyciekł mu płyn z torebki stawowej na kolanie, było kilka dni ok, po czym skoczył i zerwał więzadło. Ma mieć operację w piątek u dr Nicponia na kilnikach we Wrocławiu. Nie wiem sama co mam robić....
Biedny Szafirek ... jakie rokowania podaje lekarz ?

Ali&Szafi Dnia: Wto 08 Cze 2010 21:39
Wiecie co, po całodziennym czytaniu na temat zerwanych więzadeł zastanawiam się nad operacją. Nie wiem, czy nie spróbuję leczenia zachowawczego...

bono Dnia: Wto 08 Cze 2010 21:48
Ali&Szafi napisał:
Wiecie co, po całodziennym czytaniu na temat zerwanych więzadeł zastanawiam się nad operacją. Nie wiem, czy nie spróbuję leczenia zachowawczego...
A może lepiej skonsultować to z innym lekarzem ?

Ali&Szafi Dnia: Wto 08 Cze 2010 21:50
A to też, na pewno zrobię.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Fizyq
Posty: 272
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:26
Lokalizacja: Skara(SE)/Poznań

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: Fizyq » 10 mar 2017, 22:15

izabelka_70 Dnia: Czw 10 Cze 2010 22:31
trzymamy kciuki :D będzie oki!

Ali&Szafi Dnia: Nie 13 Cze 2010 18:30
Witam serdecznie. Przede wszystkim chciałam podziękować wszystkim za wsparcie i zainteresowanie naszą małą osobistą tragedią. Szafirek zerwał jak już wiecie więzadło krzyżowe w tylnej lewej łapie. Niestety to przednie-główne i zerwał je całkowicie. Pomimo moich poszukiwań innych alternatywnych metod leczenia, okazało się, że innej niż chirurgiczna nie ma. Szafirek był operowany w piątek o ósmej rano na klinikach przy Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu przez dr Jakuba Nicponia. Na szczęście operacja powiodła się i oprócz więzadła niczego innego uszkodzonego nie było w tej łapce. Szafir ma teraz implant, który ma przejąć funkcje więzadła. Póki co ma całą łapkę oraz kawałek dupeczki w opatrunku, coś na kształt lekkiego gipsu w kolorze różowym :shock: Nie ja wybierałam. Biedak męczy się niemiłosiernie, jeszcze te upały, musiał na nowo nauczyć się załatwiać, z pkt 2 dalej są problemy, siadać, wstawać i leżeć. Ale jest bardzo mądry i dzielny, musimy nosić go po schodach, wsadzać do samochodu, czy t eż na kanapę, bo tego przeżyć chyba nie może najbardziej. Jutro jedziemy na zastrzyk - antybiotyk, a 21 czerwca ma zdjęcie opatrunku. Dalej zobaczymy, na pewno rechabilitacja itp. Nie będzie już mógł tak szaleć jak do tej pory. Widać, że go boli. Strasznie mi go żal, serce mam w milionach kawałków i chciałabym na siłę przyspieszyć czas, żeby już było po wszystkim. Rozpisałam się, ale kocham go nad życie i strasznie to przeżywam. Oby jak najszybciej wydobrzał!

bono Dnia: Nie 13 Cze 2010 18:33
Ali&Szafi napisał:
Oby jak najszybciej wydobrzał!
Wydobrzeje . Beagle to silne psiaki, tu na forum często mamy tego przykład.
Szafirku trzymaj się zuchu i zdrowiej.

Ali&Szafi Dnia: Nie 13 Cze 2010 18:38
Dziękuję Bono, jeżli mogę, to chciałam również tutaj napisać: Beagle to silne, ale jednocześnie delikatne psiaki, nonsens, ale prawdziwy. Uważajcie na łapki swoich maluchów, niech za dużo nie szaleją.

Anka S Dnia: Nie 13 Cze 2010 18:51
Trzymamy mocno kcikuki, może wydobrzeje do września?

eveli Dnia: Nie 13 Cze 2010 18:54
Ali&Szafi dokładnie wiem co czujesz, bo my w zeszłym roku przeżywaliśmy zszywanie ścięgna u Dolara. Wszystko wyglądało podobnie jak u Szafirka, też były na początku problemy z załatwianiem , spacerami, wchodzeniem na kanapy. Przez klika dni nie mogłam się pozbierać, nie mogłam patrzeć na jego cierpienie. Dodatkowo naczytałam się w necie, że nigdy nie wróci do pełnej sprawności i to mnie martwiło najbardziej. Jednak po 6 tygodniach męczarni, chodzenia w tym sztywnym opatrunku nie było śladu po tym nieszczęsnym wypadku. Pies latał jak nówka sztuka. Więc bądźcie dobrej myśli, na pewno w Waszym przypadku też będzie dobrze. Szafirek to młody i silny psiak, może obejdzie się bez rehabilitacji tak jak u nas, trzymamy mocno kciuki.
Pierwsze dni najgorsze, potem młody przyzwyczai się i będzie sobie radził ze wszystkim sam. Ja prawie miałam zawał za każdym razem, gdy skakał na łóżko, czy stawał na tylnych łapach..ale on sam chyba wiedział na ile sobie może pozwolić. Będzie dobrze, trzymajcie się dzielnie. Buziaczki dla Szafcia

iwonamaria Dnia: Nie 13 Cze 2010 19:27
Mam nadziej ę, że szafirek poradzi sobie z opatrunkiem. a potem , to już będzie coraz lepiej i będzie biegał i skakał jak dawniej. I jak przyjedziemy znowu do Wrocławia, to może się spotkamy w Parku Skowronim na spacerku.

Ali&Szafi Dnia: Nie 13 Cze 2010 19:32
Dziękuję Wam za ciepłe słowa. Jak ja bym chciała, żeby Szafciu znów był szczęśliwy..

Ali&Szafi Dnia: Pią 25 Cze 2010 15:04
Z Szafciem coraz lepiej, jeszcze nie chodzi na łapce, ale się nią już podpiera. Od wczoraj zaczeły się już wariactwa i szaleństwa :lol: . Na weekend jedziemy nad jezioro, w celu rekonwalescencji na świeżym powietrzu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :D

missmarta Dnia: Pią 25 Cze 2010 19:15
Szafirek daje radę, dzielny z niego zuch! :D
Super wieści ;)

bono Dnia: Wto 19 Maj 2015 19:18
przeniosłam - http://forum.e-beagle.pl/viewtopic.php? ... %EAzad%B3o
mikkam napisał:
U mojej Dorci wet stwierdził zerwane więzadło w tylniej łapce i zalecił operację ze wstawieniem implantu. Mam pytanie czy to możliwe, że ona stawia łapkę, tylko niekiedy podkurcza, a poza tym skacze na łóżka, parapety itp. Mieszkam w małej miejscowości i utrudniony dostęp do jakiegoś specjalisty. Proszę o jakieś info, z góry dziękuję.
Łatka napisał:
Nikt Ci nie odpowie kompetentnie zdalnie.
Byc może więzadło jest naderwane, w takim razie - wg. mojego weta - u niewielkiego beagle, 12-14 kg mozliwe jest zagojenie bez uposledzenia funkcji kończyny.
Rozumiem, że wet nie wykonał testu szufladowego (robi sie go po premedykacji psa, nie "na żywca"). W takim razie również jego diagnoza jest wróżeniem z fusów.
I o jakim implancie mowa? przy niewielkiej wadze i braku zwyrodnień zwykle więzadło po prostu sie przyszywa, to "szycie" zostaje na zawsze.
Operacja to spory koszt (około 1000 zł) przy prostym przypadku), może warto jednak przejechać sie gdzieś, gdzie psa kompetentnie zdiagnozują.
Poza tym moderator zamknie na pewno ten watek, bo podobne są. Skorzystaj z wyzukiwarki.
mikkam napisał:
Dora miała rtg po uśpieniu.
daniela22 Dnia: Pon 27 Lip 2015 10:52
Ali&Szafi napisał:
Z Szafciem coraz lepiej, jeszcze nie chodzi na łapce, ale się nią już podpiera. Od wczoraj zaczeły się już wariactwa i szaleństwa :lol: . Na weekend jedziemy nad jezioro, w celu rekonwalescencji na świeżym powietrzu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :D
Nie chce nikogo straszyć ale uważajcie na te wariactwa i szaleństwa. Ograniczyłabym je do minimum, wiem że łatwo się mówi ale ja z moją Whisky walcze już od przeszło roku z jej nóżką i więzadłem.
Już miała dwie operacje średnio co pół roku i co najgorsze mineło kolejne 8 miesięcy i problem znów powrócił :( teraz już jesteśmy po drugiej wizycie u dr Biedżyńskiego we Wrocławiu - na zdjęciu nie stwierdzono aby coś się stało z więzadłem a pies nadal kuleje niby stan zapalny się wdał. Ma podaną drugi raz blokadę i teraz czekamy, na domiar złego wyszedł jej guz na brzuszku :(

Saxon Dnia: Pon 27 Lip 2015 14:55
Biedna Whisky. Mam nadzieję, że wkrótce sprawa łapki zostanie za nią a guza się wyjaśni. Tulam

Rock_Star Dnia: Pon 27 Lip 2015 16:18
:(

daniela22 Dnia: Wto 28 Lip 2015 07:15
Saxon napisał:
Biedna Whisky. Mam nadzieję, że wkrótce sprawa łapki zostanie za nią a guza się wyjaśni. Tulam
dziękuje :)
Proszę tylko uważajcie na swoje psiaki po zerwanych więzadłach
z racji że to okres letni uważajcie na plażach zwłaszcza bieganie po piasku
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Fizyq
Posty: 272
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:26
Lokalizacja: Skara(SE)/Poznań

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: Fizyq » 10 mar 2017, 22:15

gackn1 Dnia: Nie 09 Sie 2015 14:10
Witam.
Czy Ktoś z Was ma pieska operowanego metodą TTA RAPID?

Myxa86 Dnia: Pon 10 Sie 2015 16:01
Suki od Gabrysi Farah

bono Dnia: Pon 10 Sie 2015 17:41
gackn1 napisał:
Witam.
Czy Ktoś z Was ma pieska operowanego metodą TTA RAPID?
w tym
Napisz na PW do Farah, Ona nie zawsze tu zagląda, a temacie jest spacjalistka :)

gackn1 Dnia: Pon 10 Sie 2015 19:08
Dziękuję bardzo. Znalazłam "wątek Suki", opisałam sytuację Gonza/Tofika na PW Farah.

Katarzyna Jankowska Dnia: Sob 24 Paź 2015 07:55
Witam dawno się nie oddzywałam ale problemy rodzinne jakby tego było mało to nasza Fionka ma zerwane więzadło krzyżowe ale rtg będzie miała w środę w poniedziałek jedziemy do weterynarza bo miała badaną krew i jest coś nie tak musi mieć badany jeszcze mocz. Ma mieć operację u weterynarza na Jagiełły u dr. Starczewskiego. Mam pytanie czy mozecie m icoś doradzić czy mogę coś jeszcze zrobić. Pozdrawiam. :(
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: Rock_Star » 02 cze 2017, 17:38

22 września 2016 Reksio przeszedł operację metodą TTA Rapid lewej, tylnej łapki. Operacja kosztowna (ok.21000 KC + badania i bieżnia wodna), bardzo dziękuję jeszcze raz wszystkim wspierającym nas czy to finansowo czy mentalnie. Reks już nie pamięta, że miał łapkę operowaną, biega, wskakuje na kanapy bez najmniejszego problemu.
Niestety.. jakiś czas temu poszliśmy na pszczyńską beaglówkę. Po południu, pół godziny przed zakończeniem. Ponieważ nieco oszczędzam łaciatka wymyśliłam, że psów już będzie malutko i będą zmęczone. Miałam rację, były jeszcze 4 psy a i to właściciele zbierali się do wyjścia. Reksio chwilkę pobiegał, był szczęśliwy. A potem przyszła dziewczyna ze szczeniakiem beagle. Większym nieco od mojego seniorka. Szczeniak skoczył na Reksia, chcąc w postaci "gwałtu" rozładować swoje emocje, Reks chciał się wywinąć, zapiszczał.... i od tego czasu utyka na łapę prawą zadnią. Byliśmy u weterynarza, przepisał środki p/bólowe i kazał, o ile nie przejdzie iść do ortopedy... Nie przeszło. W międzyczasie mój mąż musiał przejść zabieg w szpitalu, tak więc wizyta u ortopedy się nieco odwlekła. W każdym razie - byliśmy u weterynarza, zrobiliśmy zdjęcia i USG, ponownie dostaliśmy lek p/bólowy i p/zapalny (Loxicom - 1,5tabl./dzień) a w dniu 29 maja br. byliśmy na konsultacji u dr Martina Novaka.
Poszło więzadło w drugiej łapie (wg literatury po zerwaniu pierwszego jest 50% szans, że pies nie zerwie drugiego, niestety znaleźliśmy się w drugiej połowie). Tym razem, z uwagi na koszty spróbujemy zrobić je metodą TTA w Chorzowie, w klinice Fabisza i Stefanka. Koszt, jak mi powiedziano to 2.000 - 2.500zł (czyli o jakieś 850 - 1000zł taniej). W poniedziałek będę wiedziała, czy metoda TTA to to samo, co TTA Rapid... Zebrałam już pieniądze na operację, mam jeszcze problem z terminem - mógłby być już 07 maja, jednakże z uwagi na stan pooperacyjny męża pracuję za niego.. Jeżeli córcia nie dostanie urlopu na czwartek i piątek wtedy operację będziemy zmuszeni przełożyć na 24-25 czerwca..mam nadzieję, że wtedy mąż wróci do pełnej sprawności.. Trzymajcie za nas kciuki, potrzebujemy tego.
A takie wydarzenia możemy już tylko powspominać...
942290_488977021173906_642397828_n.jpg
942290_488977021173906_642397828_n.jpg (127.22 KiB) Przejrzano 21599 razy
Ostatnio zmieniony 03 cze 2017, 06:51 przez Rock_Star, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
teza
Posty: 720
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:10
Lokalizacja: Poznań

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: teza » 02 cze 2017, 19:01

Bardzo mi przykro, że to spotkało Reksia i potrzebna jest operacja. Trzymamy z Tezą mocno za Was kciuki, a całej Rodzince życzymy dużo zdrowia :in_love:
Aniu to chyba jednak dwie odrębne metody operacji
http://www.abvet.cz/pl/novinky/180-tta- ... hnika-tta/
ObrazekObrazek

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: Rock_Star » 02 cze 2017, 20:38

Oj, dziękuję. Wynika z tego, że faktycznie. :(

Awatar użytkownika
Cherry&M
Posty: 238
Rejestracja: 23 lut 2017, 18:45
Lokalizacja: Chrzanów

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: Cherry&M » 02 cze 2017, 22:19

Oj Reksiu :( Dla swojej pani i tak zawsze będziesz najlepszym z najlepszych. Dużo zdrowia dla Was wszystkich.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: Ania-Bono » 03 cze 2017, 20:53

Aniu, trzymamy kciuki za Reksia!
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Zerwane wiązadło

Post autor: Rock_Star » 04 cze 2017, 09:29

Dziękuję Wam za wsparcie. Spróbujemy jeszcze z suplementacją (dziękuję, Aniu-Łatko). Konsultowałam łapę Reksia u drugiego lekarza, chirurga - ortopedy, dał cień nadziei. Reksio nie jest ciężki, waży niecałe 15 kg stąd pomysł leczenia zachowawczego. Mamy podawać przez miesiąc po 2 tabletki CaniViton forte plus potem po jednej. Na kolano robić okłady z altacetu (nie bardzo wiem po co, nie jest spuchnięte, ale OK). W każdym razie decyzja została podjęta. Jeżeli nie zobaczę poprawy, to pod koniec czerwca jedziemy na operację. Mąż będzie już mógł zająć się swoją pracą (mam taką nadzieję, wyniki dopiero w przyszłym tygodniu :(, od nich zależy dalsze leczenie), będę miała więc czas na spokojną opiekę nad Reksiem. Dodatkowo, jak wyczytałam (dziękuję, Magdo-teza), jest różnica w TTA i TTA Rapid, tak więc pojadę ponownie do Bohumina. Trzymajcie za nas kciuki.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości