eBeagle.pl

Witam mam problem z sunią 4 miesięczną byliśmy dziś na łące ok 1 H po powrocie umyliśmy jej łapy i wtedy wpadła w szał zaczęła piszczeć, gryźć poduszki tylnych łap. Pierwszy raz się tak zdażyło. Wydaje mi się że poduchy są opuchnięte ran brak

Może chodziliście po jezdni posypanej solą?

Być może to wina soli A jak piasków i ulżyć w takim przypadku

Spróbuj przed wyjściem z domu posmarować poduszki łap grubo gliceryną. I unikać solonych powierzchni (wiem, w mieście to nie jest proste, a i poza na jezdniach soli więcej, niż śniegu).
Póki mała, można kawałek nawet przenieść i puścić na "niesolonym".

Dziękuję za odpowiedzi. Mieszkamy na wsi ale jednak to pewnie sól. Pierwszy raz nam się to przydażyło. Na szczęście jest już ok

To jednak nie wina soli. Wczoraj również byliśmy na dłuższym spacerze po łąkach pies nie szedł ulicą ani chodnikiem. Naszej suni po prostu marzną łapki

Cztery miesiące to w sumie maluch. Moje pierwszą zimę chodziły we wdziankach, jak nie wychładza się całe ciałko, i łapkom nie tak zimno.

Przy ok. -10 dzieci nie powinny przebywać długo na dworze.. potraktuj maluszka tak samo. Szybkie siku i do domu (u nas było -16). A w domu aby rozładować energię pobaw się z nim w np. zabawy węchowe. Jak nieco dłuższy spacer to dodatkowo posmaruj spody łapek wazeliną. Można też kupić psie buciki, ale maluch szybko rośnie więc dałabym spokój.

U nas było na plusie stopniał śnieg A drugim razem -2 ale najwidoczniej dla łapek naszego pieska to za zimno teraz na razie wychodzimy na załatwienie spraw fizjologicznych i do domku. Na dłuższy spacer czekamy na lepszą pogodę.