Sterylizacja/kastracja

Czyli zdrowie Twojego beagla: wszystko na temat chorób, problemów zdrowotnych, alergii, szczepień ...
Awatar użytkownika
Juleśka
Posty: 33
Rejestracja: 25 lut 2017, 20:39

Sterylizacja/kastracja

Post autor: Juleśka » 02 mar 2017, 17:31

Witam, Biggi będzie za niedługo kastrowany :P Napastuje osoby, które mają w domu suczkę, "gwałci" naszego biednego ariska, czasem moją nogę :lol: To już czas czy jeszcze poczekać? Jakie przeżycia macie z tym zabiegiem?
Szukam świata, w którym człowiek człowiekowi
człowiekiem
Obrazek

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: Kastracja

Post autor: Łatka » 02 mar 2017, 19:18

Choć jestem zwolenniczką kastracji, trochę bym poczekała. Przynajmniej aż skończy rok. Albo i odrobinę dłużej. Jeszcze nie zamknęły się główki kości długich.
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Juleśka
Posty: 33
Rejestracja: 25 lut 2017, 20:39

Re: Kastracja

Post autor: Juleśka » 02 mar 2017, 20:40

Tak, ale czasem przesadza. Chociaż, to że nie urośnie więcej, mu nie szkodzi, bo sam na z 43 centymetry już :)
Szukam świata, w którym człowiek człowiekowi
człowiekiem
Obrazek

Awatar użytkownika
Łaciata
Posty: 17
Rejestracja: 26 lut 2017, 11:22

Re: Kastracja

Post autor: Łaciata » 02 mar 2017, 20:57

Właśnie chodzi o to, że może za bardzo urosnąć, bo hormony płciowe powodują, że kości przestają rosnąć. Lutka była wcześnie wysterylizowana i teraz mam wielką krowę. Może gdyby nie, to byłaby trochę mniejsza?

Awatar użytkownika
Ania-Bono
Posty: 3862
Rejestracja: 23 lut 2017, 20:11
Lokalizacja: Poznań

Re: Kastracja

Post autor: Ania-Bono » 02 mar 2017, 21:42

Juleśka pisze:
02 mar 2017, 17:31
To już czas czy jeszcze poczekać?


moim zdaniem poczekać ... tak jak pisze Ania-Łatka poczekaj aż skończy rok ... niech chłopak jeszcze emocjonalnie dorośnie (choc u beagle to dość długi trwa ;) ) i rozwinie się na pięknego kawalera :emotka20:
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Kastracja

Post autor: Rock_Star » 03 mar 2017, 08:25

Poczekaj, aż w pełni dojrzeje fizycznie. Bo psychicznie to, patrząc na Reksia, jakieś 2,5-3 lata...

Awatar użytkownika
Juleśka
Posty: 33
Rejestracja: 25 lut 2017, 20:39

Re: Kastracja

Post autor: Juleśka » 05 mar 2017, 09:49

Ania-Bono pisze:
02 mar 2017, 21:42
Juleśka pisze:
02 mar 2017, 17:31
To już czas czy jeszcze poczekać?


moim zdaniem poczekać ... tak jak pisze Ania-Łatka poczekaj aż skończy rok ... niech chłopak jeszcze emocjonalnie dorośnie (choc u beagle to dość długi trwa ;) ) i rozwinie się na pięknego kawalera :emotka20:


W sumie do roku brakuje mu jakies 1,5 msc
Szukam świata, w którym człowiek człowiekowi
człowiekiem
Obrazek

Awatar użytkownika
Fizyq
Posty: 272
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:26
Lokalizacja: Skara(SE)/Poznań

Re: Kastracja

Post autor: Fizyq » 05 mar 2017, 23:08

Jak już pojawił się ten wątek, to wkleję to co udało się uratować z poprzedniego forum.
Był tam wątek "Sterylizacja plusy i minusy"

Stella Dnia: Czw 22 Lut 2007 11:26
Witam !!
Postanowiłem zająć się na forum tematem częto podejmowanym w lecznicy przez opiekunów. Mam nadzieje ze nie wywołam tym jakiś złych emocji wśród nas. Dużo lekarzy i hodowców zaleca sterylizacje podajac jej dobrodziejstwa i korzyści płynace dla suni i opiekuna. Mało kto mówi o minusach takiego zabiegu.
Moim zdaniem sterylizacja tylko ze wzgledu aby pozbyć się cieczek, uchronić przed ciażami urojonymi i rzeczywistymi, ochrona przed ropomaciczem i guzami nowotworowymi na terenie ukł. rozrodczego jest nieporozumieniem. Ja goraco odradzam w takich przypadkach ten zabieg. Sterylizacja polega na chirurgicznym usunięciu organów produkujacych hormony zeńskie (jajniki i macica). Po zabiegu dochodzi do zaburzeń hormonalnych a co za tym idzie do rozregulowania całego organizmu. Po sterylizacji moze suni zmienić sie charakter, moze zrobić sie agresywna, niechetna do poruszania się, zwieksza sie apetyt a tym samym tendencje do tycia. W konsekwencji po ok. roku od zabiegu mamy dobrego wiernego pacienta który przychodzi do lecznicy z nadwagę, z kłopotami z sercem (szybko się męczy), wysiadają także stawy.
Największym barbarzyństwem jest sterylizacja młodych suk, przed pierwsza cieczką. Estrogeny produkowane w ukł. rozrodczym są potrzebne do rozwoju somatycznego organizmu (budowa całego ciała). Często dochodzi do niedorozwoju zwieracza pecherza moczowego. Skutkiem tego jest gubienie moczu przez sunie.
My w lecznicy wykonujemy takie zabiegi na suniach lecz przed zabiegiem przeprowadzamy z opiekunem wnikliwa rozmowe. Wiele osób zrezygnowało. Sterylizacja ze względów klinicznych, ratujac żecie suni nie podlega dyskusji. Ropomacicze czy guzy nowotworowe muszą byc operowane "na biegu".
Podobne zaburzania dotycza samców kastrowanych.

Marzenia Dnia: Czw 22 Lut 2007 11:58
Mam dokładnie takie samo zdanie, na sterylizacje zgodziłabym się bez wahania tylko w przypadku choroby. Moje obawy biorą się głównie stąd, że jest to zabieg pod narkozą i nie mam pewności czy sunia przeżyje. Poza tym problemy z tyciem oraz nie trzymaniem moczu, które mogą wystąpić po strerylizacji.
Natomiast jeśli chodzi o sunie schroniskowe to jestem jak najbardziej za sterylizacją-powód-przepełnienie w schroniskach.

Ania Cojg Dnia: Czw 22 Lut 2007 12:00
Witam
Fajnie że poruszyłaś ten temat, ponieważ ja mam sunie teraz skończyła 6 miesięcy. Z tego co czytam to są osoby co się tego podejmują. Ja nie wiem ale chyba bym się nie podjeła takiej decyzji. Myśle że jeżeli nic jej nie będzie, żadnych problemów zdrowotnych to myśle że nie ma potrzeby tego robić. Wiem że sunie tyją itd. Z nam tez przypadek tylko że samca po takim zabiegu stał się agresywnym psem...

Ariska Dnia: Czw 22 Lut 2007 16:05
No to zaczynamy znowu ten temat.......
Z calym szacunkiem ale sterylka uratowala zycie mojej suni. Jedyne co moge zalowac to, to ze nie zrobilam tego wczesniej. I zyla po niej jeszcze dlugo, zdrowo i szczesliwie. Jeslibym miala druga sunke i zobaczylabym oznaki ciezko przechodzonej ciazy urojonej, na pewno poszlaby pod skalpel, wlasnie dlatego zeby uchronic ja przed tym, a takze ropomaciczem i nowotworem.
Moj pies jest wykastrowany. Po pierwsze dlatego ze taka byla umowa miedzy mna a hodowca, po drugie tu gdzie mieszkam absolutna wiekszosc psow i suczek jest po zabiegu. Sa kraje gdzie te zabiegi uwaza sie za przedluzanie zwierzetom zycia i maja nawet na to statystyczne dowody, a w Polsce sa dwie opinie. Jedni uwazaje ze to zle, inni ze dobre. Jedni drugich nie przekonaja.
Pozdrawiam wszystkich o innych pogladach ;)

Stella Dnia: Czw 22 Lut 2007 17:02
Przepraszam ale nie wiem czy dobrze zrozumiałem. "Sterylizacja przedłua życie"?? Tego argumentu nie znałem. Sa na to jakies opracowania medyczne??

awe19 Dnia: Czw 22 Lut 2007 17:10
ja mam sunke po sterylce.....zabieg wykonywany byl na poczatku pazdziernika........
nie bede powtarzac jakie Rosa miala problemy z narzadami rodnymi (zapalenie macicy, niechciana ciaza, ropomacicze itp :roll: ).....
takim tez oto sposobem zdecydowalismy sie na zabieg, ale musze przyznac szczerze, ze gdyby nawet tych objawow nie bylo to i tak poddalabym Rose sterylizacji......uwazam, ze wszystkie nie hodowlane sunie powinny byc sterylizowane :roll:
co do zmian w zachowaniu i zdrowiu po zabiegu -> psica jest pelna energii, nie mniej niz przed zabiegiem....zdrowa, silna i wcale sie szybko nie meczy...
jedynym minusem jest wieksza sklonnosc do tycia -> walczymy z tym Confused

Ariska Dnia: Czw 22 Lut 2007 17:26
Stella napisał:
Przepraszam ale nie wiem czy dobrze zrozumiałem. "Sterylizacja przedłua życie"?? Tego argumentu nie znałem. Sa na to jakies opracowania medyczne??
wedlug amerykanskich weterynarzy i statystyk AKC - tak, psa o okolo 3 lata a sunki 5. tylko musisz wziasc pod uwage ze w bardzo wielu aspektach polscy i amerykanscy weci maja bardzo odmienne zdanie. podesle artykuly medyczne na ten temat, musze tylko poszukac.
pozdrawiam

Stella Dnia: Czw 22 Lut 2007 19:48
wedlug amerykanskich weterynarzy i statystyk AKC - tak, psa o okolo 3 lata a sunki 5. tylko musisz wziasc pod uwage ze w bardzo wielu aspektach polscy i amerykanscy weci maja bardzo odmienne zdanie. podesle artykuly medyczne na ten temat, musze tylko poszukac.
pozdrawiam[/quote]
Bardzo chetnie zapoznam sie z tymi artykułami bo osobiscie i zawodowo interesuje mie endokrynologia suk.
Jeżeli chodzi o Amerykanów to mam kontakt z Universytetem Weterynaryjnym w Clivland i tam mieli duże problemy z sukami poddanymi zbyt wczesnie sterylizacji. Do kalendarzy szczepień była dołanczana taka informacja zachęcajaca do sterylizacji zaraz po skończeniu szczepień. Teraz dopiero okazało się że ok. 80% suk nie trzyma moczu na skutek obnizonego poziomu estradiolu w okresie dojrzewania. Dla wielu psów skończyło się to tragicznie. Duże psy które mogły zamieszkać w domu z ogrodem (jezeli nikomu nie przeszkadza że suka gubi mocz w ogrodzie) to przeżyły. Natomiast małe psy ozdobne typy york, shitzu nienadające się do trzymania w ogrodzie zostały poddane eutanazji. Były próby hormonoterapi ale było juz za późno. Organizm został juz ukształtowany z defektem.
Tak na marginesie-jest tu jakiś opiekun psa czy tylko same opiekunki??? :)

Ariska Dnia: Czw 22 Lut 2007 20:29
stella - piszesz uniwerytet wet w cleveland (napisz prosze jeszcze jakie cleveland, tzn. ktory stan), bo niedlugo sie okaze ze znasz mojego weta :lol: :lol: :lol:
o tym tez slyszalam, jeszcze kilka lat temu zalecano sterylke zaraz po zakonczeniu szczepien, teraz radza poczekac do "po pierwszej cieczce" :roll: , z psami na odwrot kiedys mowiono ze po ukonczeniu 1 roku zycia, a teraz po ukonczeniu 6 mc :roll:
Pozdrawiam

Sandronia&Basia Dnia: Czw 22 Lut 2007 22:34
Stella chyba tylko same baby ;) ale czy to w czymś przeszkadza????
cieszę się, że poruszyłeś ten temat.Moja Abunia właśnie skończyła roczek i natura sprawiła jej prezent.Cały czas zastanawiałam się co mam zrobić??? Wet Abi proponuje sterylkę, choć jeszcze nie zagłębiłam się w rozmowę z nim (nie znam Jego argumentów Confused ).Myślę, że zdania na ten temat były, są i będą podzielone Confused Sama nie wiem co zrobimy z Abi, ale na chwilę obecną uważam, że na sterylkę zdecydujemy się tylko w momencie gdy trzeba będzie ratować jej życie ( i oby do tego nie doszło ;) ).
Tylko zastanawiam się co byłoby lepsze dla Abuni i boję się czy w porę rozpoznam jakieś niepokojące objawy, sygnały :(
Czy nawracające ciąże urojone nie są wskazaniem do sterylki???
pozdrawiam i dzięki za ifno
p.s. nie planuję żeby Abik miała mieć urojone ciąże ;)

polna Dnia: Pią 23 Lut 2007 01:24
Ja cały czas się zastanawiam, ale jest to w przypadku Fanty duże ryzyko :roll: Zarówno ze strony powikłań podczas zabiegu, a potem jeszcze większej dawki "psich" hormonów. Sad
Jestem jak najbardziej za sterylizacją wszystkich schroniskowców, kundelków i psów w typie ras ( "rasowych bez rodowdu"). Propagowania sterylizacji na wsiach by się przydało lub jakieś doplaty "unijne" ...(marzenia niestety)

Belka Dnia: Pią 23 Lut 2007 01:27
Stella, oczywiście że jest, np ja smile:"Mr. Yellow"
Nasz suka jest po sterylce. Przeważyły o tym dwa powody. Pierwszy to ten, że suka bardzo ciężko przechodziła ciąże urojone, drugi, to że suka nie jest hodowlana.
Bardzo długo zastanawiałem się nad zabiegiem, przeprowadziłem kilkanaście rozmów z weterynarzem, rozważyłem wszystkie za i przeciw i w końcu zdecydowaliśmy się na zabieg.
Po operacji suka na szczęście nie zmieniła się wcale. Jedyne co, to większy apetyt. Ale z tym można walczyć. Dostaje odważoną co do grama karmę i nic więcej do jedzenia poza warzywami. U nas w domu się to udaje. Ciężej jest tego upilnować, gdy na weekendy wyjeżdżamy do rodziców, ale bardzo się staramy. Zapewniamy jej codziennie sporą dawkę ruchu, więc pies nie tyje. Wagę kontrolujemy co tydzieńm, więc mamy dokładny pogląd na sprawę.
Suka jest wesoła, skora do zabaw, a charakter wcale jej się nie zmienił. Od zabiegu jak na razie minęło pół roku i wszystko jest OK. Mam nadzieję, że tak będzie dalej.

uryssa Dnia: Pią 23 Lut 2007 09:56
moja Aksa jest niedawno po sterylce. Juz teraz widzę plusy, minusów na razie nie widzę, ale wiem czego się spodziewać. Plusy to:
- wyspokojniała i zrobiła się bardziej przytulaśna
- zmalały jej wiszące cycuchy
- zbliża się wiosna, a ja nie martwię się o cieczkę
Minusy z którymi się liczę: skłonność do tycia i niemożność wystawiania i posiadania szczeniąt. A poza tym jestem kobietą i bardzio to przeżyłam, bo mi się to kojarzy z pozbawieniem najważniejszej rzeczy jaka kobieta ma, bałam się że sunia straci "sunizm", ale to było moje panikowanie. Wszystko jest super i nie żałuję decyzji.

Isolde Dnia: Pią 23 Lut 2007 10:46
Kilka dni temu spotkałam na osiedlu znajomą właścicielkę z sunią w typie beagle- czyli bez rodowodu. Sunia miała "kołnierz" na szyi. Okazało się że jest po zabiegu sterylizacji. Usłyszałam o tym i mam wielki szacunek dla tych właścicieli. Po prostu ŚWIADOMI LUDZIE!!!

Stella Dnia: Pią 23 Lut 2007 14:14
Świadomi ludzie?? Czego świadomi??
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Fizyq
Posty: 272
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:26
Lokalizacja: Skara(SE)/Poznań

Re: Kastracja

Post autor: Fizyq » 05 mar 2017, 23:08

kendi Dnia: Nie 17 Sty 2010 12:30
sterylizacja w 90% przypadków chroni przed rakiem i wszelkimi guzami
Ochrona przed rakiem działa tylko wtedy gdy suka jest sterylizowana (bądź kastrowana - u nas stosuje sie te nazwy zamienne ale to dwa zupełnie różne zabiegi) po pierwszej cieczce.
Jeśli chodzi i hormony to często sie zdarza, że sterylizacja po drugiej czy następnej cieczce nie przynosi rezultatu i pies nie zmienia swoich zachowań - niestety już po drugiej cieczce czy ciąży hormony są na takim etapie, ze nie da sie ich już ustabilizować - co nie jest normą.
jeśli chodzi o plusy sterylizacji to
ochrona przed rakiem, guzami,
nie powiększanie puli psów w schronisku,
brak cieczki 9palmienia całego domu)
brak nerwów dwa razy do roku gdzie musimy chodzić z beaglem na smyczy i odganiać psy
minusy
okaleczamy psa (ale jeśli nigdy psa nie dopuścimy i damy mu szansę na spokojne życie , nie będą mu szalały hormony - to pies nie zatęskni za czymś czego nie zna i o czym nie będzie myślał. Psy na wolności sie rozmnażają w tym ze w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak środowisko naturalne psów. psy żyją z nami wg naszych zasad do chociaż dajmy im spokój i zróbmy wszystko aby i nam i im żyło sie dobrze
2. suki bardzo często tyją po zabiegu a odchudzenie beagle to cięzka sprawa
3. zagrożenie ze strony narkozy - zdarza sie bardzo rzadko, ze pies xle reaguje na narkozę a o złych skutkach nie będę tu wspominać
decyzja pozostaje w rękach właściciela skonsultowana z lekarzem weterynarii

Myxa86 Dnia: Nie 17 Sty 2010 12:47
do plusów trzeba dodac ochrone przed ropomaciczem, stanami zapalnymi, róznymi widzielinami z dróg rodnych...
a do minusów trzeba dodac ze jest ryzyko ze suczka moze niedokładnie trzymać mocz, aczkolwiek jest to b.mały odsetek suczek ok 2%

sejbi Dnia: Nie 17 Sty 2010 18:12
Myxa86 napisał:

a do minusów trzeba dodac ze jest ryzyko ze suczka moze niedokładnie trzymać mocz, aczkolwiek jest to b.mały odsetek suczek ok 2%
Jak rozmawiałam na ten temat z wetem to powiedział,że większość to suki dużych ras,gdzie podanie niewielkiej ilości hormonu rozwiązuje problem.
W styczniowym numerze "Mojego psa" czytałam o wynikach badań amerykańskich,które wskazują,że suki które zachowały jajniki przynajmniej do 6 roku życia,żyły dłużej niż sterylizowane.....

miniaszka Dnia: Pon 18 Sty 2010 18:42
sejbi napisał:

W styczniowym numerze "Mojego psa" czytałam o wynikach badań amerykańskich,które wskazują,że suki które zachowały jajniki przynajmniej do 6 roku życia,żyły dłużej niż sterylizowane.....
Cieszę się, że w końcu zaczynają się głębiej przyglądać zabiegom kastracji i sterylizacji! Bo przecież my tutaj nie mówimy o kundelkach schroniskowych, psach bezdomnych, których nikt nie chce itp. tylko o naszych wychuchanych, ukochanych psiakach... Więc to czy my przeprowadzimy te zabiegi, czy nie na 99% nie będzie miało żadnego wpływu ani na akcję rr, ani na zmniejszenie liczby psów niechcianych czy kundelków!
Dodam, że kastracja też miała chronić psa przed rakiem prostaty, a tu okazuje się, że to mit, a wręcz sprawia, że psy po tym zabiegu częściej zapadają na złośliwego raka prostaty! Rozumiem, że u suki wycina się całe narządu rozrodcze, ale to nieprawda, że później suka nie zachoruje na raka sutka (moja sunia właśnie na to zdechła).
Dlatego dopóki ktoś nie przeprowadzi dokładnych badań nie mamy dowodów na to, że te zabiegi niosą za sobą same korzyści... :)

Biker Dnia: Wto 19 Sty 2010 11:53
Zgadzam się z przedmóczynią że wiedza na ten temat jest co tu mówić słaba i niewystarczalna co bym podjoł decyzje o sterylizacji mojej pociechy. Dane są przstarzałe i mało treściwe pozatym co tu mówić w schronisku sterylizują bo musza i nikt później sie nie przejmuje i nie bada jakie są efekty po kilku latach te fizyczne i psychiczne( nawet nie mogą). Obawiam się że zaczyna panować na to moda a my i nasze czworonogi mamy robić za króliczki doświadczalne co to będzie za kilka lat. Miałem sterylizować Fionke ale po wgłębieniu się w temat sobie odpuściłem ze względu na psie zdrowie. W wielu kompediach wiedzy jakimś dziwnym trafem zapominają podawać wszystkich minusów zabiegu a plusy są wychwalana pod niebiosa i to co strona o sterylizacji.

Myxa86 Dnia: Wto 19 Sty 2010 11:57
Biker napisał:
Dane są przstarzałe i mało treściwe
polecam wnikliwy artykuł tego
http://www.vetpol.org.pl/ZW2006/2006_04 ... tracja.pdf
dane z 2006 roku wiec raczej nie przestarzałe, medycyna idzie do przodu, ale wiadomo ze przydałoby sie więcej danych.

Biker Dnia: Wto 19 Sty 2010 11:59
sejbi napisał:
Myxa86 napisał:

a do minusów trzeba dodac ze jest ryzyko ze suczka moze niedokładnie trzymać mocz, aczkolwiek jest to b.mały odsetek suczek ok 2%
Jak rozmawiałam na ten temat z wetem to powiedział,że większość to suki dużych ras,gdzie podanie niewielkiej ilości hormonu rozwiązuje problem.
W styczniowym numerze "Mojego psa" czytałam o wynikach badań amerykańskich,które wskazują,że suki które zachowały jajniki przynajmniej do 6 roku życia,żyły dłużej niż sterylizowane.....
Ale czy wet powiedział że często to leczenie nie przynosi rezultatu a wręcz może powodować łysienie psa( http://www.vetpol.org.pl/ZW2006/2006_04 ... tracja.pdf ) Sądze że nie a no właśnie a dlaczego ??? i nikt nie wie , a jakiś powód musi być. Mało danych ciągle mało danych moje drogie króliczki.
Myxa86 ---- Dane do tego materiału pochodzą między innymi z materiałów których spis jest na końcu w piśmiennictwie i popatrzcie tam na daty wydania bo to prawie starorzytność.
edit:mod - proszę nie pisać posta pod postem , używamy funkcji "zmień"/bono

pauli Dnia: Wto 19 Sty 2010 12:07
no cóż Biker, króliczki króliczkami, ale prawdą jest, że zapanowała moda na zabiegi Confused wystarczy pochodzić po różnych psich forach, które są często obwieszone wątkami R=R razem z mottem, że jeśli jestem odpowiedzialnym właścicielem to swojego psa wycinam [ja nie widzę związku między odpowiedzialnością a wycinaniem, między wycinaniem a lenistwem prędzej].
fakt - wszędzie jest zdecydowanie za mało informacji na temat minusów zabiegów - wszędzie tylko plusy i ah jaki ten zabieg bezpieczny i że piesek się nic a nic nie zmienia, jeśli już to na lepsze.
przed podjęciem decyzji warto się zastanowić, co jeśli to akurat nasz pies znajdzie się w tych kilku procentach z komplikacjami - jak nietrzymanie moczu u suk czy przemiana psa w obżartucha bez dna. ja myślałam całkiem poważnie o cięciu - coby psa zabezpieczyć przed nowotworami i innymi choróbskami, ale na szczęście informacje o minusach zabiegu jednak przeciekają przez paplaninę wychwalającą. martwię się tylko, że chcąc nie chcąc będę musiała go kiedyś ciachnąć ze względów zdrowotnych, nie ideologicznych Confused

Biker Dnia: Wto 19 Sty 2010 12:20
Jeśli go ciachniesz teraz ze względów ideologicznych i wygonnictwa a za 6 lat okarze sie że te zabiegi są be albo co gorsza coś się przez ten zabieg stało to chyba sobie nie darujesz??? A kiedy go ciachniesz później bo było juz trzeba bo ratuje to życie lub przedłuża nawet jak coś się stanie to już nie tak źle dla ludziej psychiki. Trzeba pamiętać żę tego nie da się cofnąć to nie jest tabletka któreą poprostu się przestanie dawać. To nie trzymanie moczu to też poważna sprawa jak pies sobie będzie szedł a za nim leci a zwierzak też nie wie o co chodzi bo to nie jego wina tylko nasza.

monix Dnia: Wto 19 Sty 2010 13:02
myślę, że nie ma co przesadzać jeśli chodzi o względy zdrowotne nakazujące sterylkę. W mojej rodzinie nigdy nie sterylizowano psów czy suk i jakoś żaden nie zdechł z innych powodów niż starość. Pies moich rodziców ma prawie 10 lat, jest 100% facetem, zdrowym i jedyny problem pojawia się gdy suki mają cieczki (pisk i płacz i wielkie oczy na widok suczek). I te psy jakoś nie miały ani nowotworów ani innych chorób. Szczerze to tylko raz się spotkałam z ropomaciczą gdy w wakacje byłam kiedyś tam u wujka, który jest wetem. A z psami miałam dużo styczności (pracowałam jako wolontariuszka w schronisku w Olsztynie) więc ja ciąć nie będę i nie popieram tego, chyba, że zabieg może uratować życie psa lub gdy pies staje się wyjątkowo agresywny.

pauli Dnia: Wto 19 Sty 2010 13:19
monix napisał:
myślę, że nie ma co przesadzać jeśli chodzi o względy zdrowotne nakazujące sterylkę. W mojej rodzinie nigdy nie sterylizowano psów czy suk i jakoś żaden nie zdechł z innych powodów niż starość. Pies moich rodziców ma prawie 10 lat, jest 100% facetem, zdrowym i jedyny problem pojawia się gdy suki mają cieczki (pisk i płacz i wielkie oczy na widok suczek). I te psy jakoś nie miały ani nowotworów ani innych chorób. Szczerze to tylko raz się spotkałam z ropomaciczą gdy w wakacje byłam kiedyś tam u wujka, który jest wetem. A z psami miałam dużo styczności (pracowałam jako wolontariuszka w schronisku w Olsztynie) więc ja ciąć nie będę i nie popieram tego, chyba, że zabieg może uratować życie psa lub gdy pies staje się wyjątkowo agresywny.
widzisz, ty się nie spotkałaś ze skutkami pozostawienia rzeczy naturze - że tak to określę - i stąd masz wrażenie, że zagrożenia wynikające z niesterylizowania psów są wymyślane i wyolbrzymiane, a ja owszem, spotkałam się z takimi przypadkami. kilka lat temu w rodzinie usypialiśmy sukę z ropomaciczem, znam kilka suk już po operacjach - nie z powodu widzimisię ale właśnie z powodu ropomacicza.
u kubka prostata zaczyna zachowywać się podejrzanie i boję się, że będę musiała go ciąć - co jest ostatnie na mojej liście rzeczy, na które mam chęć Confused

monix Dnia: Wto 19 Sty 2010 13:28
nie twierdze, że są wymyślone (wyolbrzymione może i tak), ale uważam, że nie można przesadzać i z powodu "bo większość psów to miało" ciąć psa zapobiegawczo na wszelki wypadek. Chyba że, jak pisałam :"zabieg może uratować życie psa lub gdy pies staje się wyjątkowo agresywny".

pauli Dnia: Wto 19 Sty 2010 13:31
monix napisał:
nie twierdze, że są wymyślone (wyolbrzymione może i tak), ale uważam, że nie można przesadzać i z powodu "bo większość psów to miało" ciąć psa zapobiegawczo na wszelki wypadek. Chyba że, jak pisałam :"zabieg może uratować życie psa lub gdy pies staje się wyjątkowo agresywny".
i z tym się zgadzam w pełni :) niestety z tego co można sobie poczytać - wielu wetów wręcz namawia do zbędnych zabiegów Confused

monix Dnia: Wto 19 Sty 2010 13:32
a jak myślisz, dlaczego? zabieg sterylki do najtańszych nie należy ;)

Biker Dnia: Wto 19 Sty 2010 17:26
Czyli wychodzi na to że schroniska maja pełno kasy bo przeprowadzaja te zabiegi ( pół serio) (żart proszę nie kamieniować) Confused a tak serio to wychodzi na to że jest tak samo jak dawno temu w rosji ZSRR. Biedoty nie było stać na nic innego jak chleb i ikre ryb która była wtedy jako odpad. A teraz nazwana kawiorem jest czymś dla najbogatrzych. Daje do myślenia chociaż tak troszeczkę.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Fizyq
Posty: 272
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:26
Lokalizacja: Skara(SE)/Poznań

Re: Kastracja

Post autor: Fizyq » 05 mar 2017, 23:09

Myxa86 Dnia: Wto 19 Sty 2010 22:14
No ja tez sie spotkałam z wieloma przypadkami ropomacicza gdzie suki odrazu trzeba wysterylizowac na cito. Inaczej by zdechły Sad
A schrony sterylizują nie dla widzimi sie czy cos, ale aby ktos kto bierze nie rozmnażał psów w typie. Bo taka ja biorąc suke ze schronu moge sobie ją rozmnożyc i sprzedać szczeniaki. Juz kilka osób pytało czy bedzie miec szczeniaki..... :shock:
Tez nie jestem za sterylką ...bo tak....i tak samo zgadzam sie ze sterylka/kastracja nie ma nic wspólnego z byciem odpowiedzialnym właścicielem...
A do wskazan kastrowania to jeszcze dodam nagminne gwałcenie wszystkeigo co sie rusza...znam takiego jednego psa....nie bawi sie tylko gwałci kazdego psa.....chodzi sam bo kończy sie "zabawa" agresją.... :shock:

NANA09 Dnia: Nie 22 Wrz 2013 16:28
Oddam w dobre ręce Bromergon 2,5 mg - 26 tabletek (tyle zostało po Neli).
Data ważności - 11/2013.
Obrazek
Jeżeli ktoś potrzebuje mogę wysłać ekspresową przesyłką. Szkoda kupować, bo ja w listopadzie i tak wysypię tabletki do WC.
Proszę o kontakt na PW!!!

łapa Dnia: Pon 09 Gru 2013 13:41
Nasza sunia miała zdiagnozowaną przeszkodę do sterylizacji. Chodziło o chore seduszko. Glównie o to że jakby przytyła to byłoby to dlaniej za duże obciążenie. Potem pojawił się mięśniak i musieli jej wszystko wyciąć. Nawet musieliśmy napisać oświadczenie (u Bernarda w Łodzi) że może nie przeżyć. Minęło już 1,5 roku8 i jest oki. Wieczorami jednak domaga sie drugiej kolacji. Nie wiem czy jej dawać ?

Golson Dnia: Pon 09 Gru 2013 14:11
łapa napisał:
Nasza sunia miała zdiagnozowaną przeszkodę do sterylizacji. Chodziło o chore seduszko. Glównie o to że jakby przytyła to byłoby to dlaniej za duże obciążenie. Potem pojawił się mięśniak i musieli jej wszystko wyciąć. Nawet musieliśmy napisać oświadczenie (u Bernarda w Łodzi) że może nie przeżyć. Minęło już 1,5 roku8 i jest oki. Wieczorami jednak domaga sie drugiej kolacji. Nie wiem czy jej dawać ?
U tego Bernarda z Łodzi, o którym takie kiepskie opinie krążą wszędzie i ludzie zarzekają się, że nie wrócą już tam więcej? :roll:

witeczka Dnia: Czw 27 Lis 2014 16:42
"wydubuję" bo przeczytałam i nadal sie miotam , nie interesuje mnie żaden inny argument po za zdrowiem Mafinki
że nie bedzie brudzić, czy ze nie będę miała wyrwanego miesiaca z towarzyskiego psiego zycia wyrwanego na samotne spacery nie ma dla mnie znaczenia wiec tych argumentów "za" można nie używać
nie będzie Mafcia mieć szczeniaków ,
nie miałysmy jak dotad problemów z ciażą urojoną,
we wszystkim mam zufanie do tego co mówi weterynarz Mafci ale w przypadku sterylki nie mam Sad
cały czas się miotam
jeśli było by wskazanie ze względów zdrowotnych nie wahałbym sie ani chwili
tylko coraz cześciej trafiam na opinie że sterylka wcale nie chroni suki przed rakiem , po prostu nie bedzie to rak macicy bo jej nie ma ale moze być jakikowiek inny ....
poprosze o sensowne wypowiedzi własiciel wysterylizowanych suczek

KuchniaPupila_pl Dnia: Pią 09 Sty 2015 17:42
Doskonale Cię rozumiem i tutaj zdrowie naszego pupila powinno miec kluczowe znaczenie w kwestii zabiegu sterylizacji,jeżeli z medycznego punktu widzenia nie jest to wskazane to nie ma o czym dyskutować.

czereda Dnia: Pią 09 Sty 2015 18:19
Nigdy nie będziesz mieć 100% pewności ze rak się nie pojawi, tak jak wspomniałaś w macicy się nie pojawi bo jej nie będzie ale w innych organach może a jeszcze w dzisiejszych czasach gdzie rak kosi ludzi jak i zwierzęta. Moja suka dobermanka była sterylizowana w wieku 8 lat nigdy nie miała ciąży urojonej i nie rodziła po pół roku od sterylizacji dopadł ją mięsak

Myxa86 Dnia: Pią 09 Sty 2015 18:38
oczywiście że nie ma pewności że nie bedzie mieć raka np gardła, czy nie wiem gdzieś indziej, nie będzie mieć w macicy i jest dużo mniejsze ryzyko raka listwy mlecznej np bo nie ma laktacji, mleka itp guzków.
Tekila jest po sterylce jakies 6 lat.
Nie zauważyłam żadnych zmian zachowania, no może jest mniej towarzyska za psami, choć to w zasadzie się zmniejszyło i tak po cieczce ja wydoroślała.
Nigdy nie była za psami jakos mocno, ma swoje ulubione za którymi płacze, ale u niej to kwestia poznania myśle.
Rak mocno jest związany z dietą, jak w siebie pakujemy chemie to widać po ludziach że coraz więcej nowotworów jest, keidyś tego tak nie było.
Mój pies jest tylko i wyłącznie na mięsie i to nie daje jej kurczaka tylko sprawdzone mięso wołowine, cielecine, łososia prosto z sushi nie marketowy, jak dotąd okaz zdrowia i szczerze to znam więcej psów osobiście na miesie niż na suszonej chemii i wszystkie to okazy zdrowia.
Oby jak najdłużej

GabrysiaL Dnia: Pią 09 Sty 2015 23:51
U nas pół roku po sterylce minusów nie widzę,plus taki,że na pscaer chodż tylko z moim psem a nie z połową wiejskich burków.Zachowanie bez zmian,no może trochę jeszcze spokojniejsza.Ja najbardziej się bałam ropomacicza,bo wiele złego o tym słyszałam.I to,że na ropomacicze zapadają suki starsze również często oraz to,że jest to choroba z dużym wskaźnikiem umieralności

witeczka Dnia: Pią 23 Sty 2015 16:16
Koniec lutego juz bliżej a ja nadal wcale nie mądrzejsza Sad

Łatka Dnia: Pią 23 Sty 2015 17:28
Moniko - niestety, musisz podjąć decyzję sama. Znajdziesz tu z pewnością równie zagorzałych zwolenników sterylizacji (mnie!), jak przeciwników.
Nie chcę Cię absolutnie indoktrynować, bo o ile jestem za 100 % sterylizacją suk, któe mogłyby w niekontrolowany sposób zostac zapłodnione - o tyle u mafinki takie ryzyko nie istnieje, albo jest bliskie 0.
To Twoja sunia, Ty wiesz, jak żyjecie. Co do profitów zdrowotniych - są, ale rzadko która kobieta daje sobie amputować piersi tylko dlatego, że często umieramy z powodu nowotworu.
Z drugiej strony -macica jest niehodowlanej suce do niczego nie potrzebna. Do niczego.

Uleczka Dnia: Pią 23 Sty 2015 20:54
Ja nie miałam wyjścia i musiałam Figę wysterylizować i to szybciutko.Jedyny minus jak do tej pory to pilnowanie wagi.Figa to jeszcze ok ,ale Fuks po kastracji jest ciągle głodny i niestety przytył ,choć nasz wet mówi ,że przecież sam sobie lodówki nie otwiera. Sad

Rock_Star Dnia: Sob 24 Sty 2015 08:59
Uleczko - weterynarz nie ma racji; u młodych Zaria sobie sama lodówkę otwiera...

helena1 Dnia: Sob 24 Sty 2015 10:56
U nas o sterylizacji zadecydowały względy zdrowotne Finuszki (guz na listwie mlecznej).Należy już raczej do seniorek i lekarz zaproponowł połączyć ten zabieg ze sterylizacją.
Zapadła decyzja o sterylizacji obu suń w odstępie jednego miesiąca.
Minął rok od sterylizacji.
U moich suń nie stwierdziłam przyrostu wagi.
Możemy planować wyjazdy przez cały rok.
Nie ma pilnowania suń w okresie cieczki (praktycznie przez miesiąc korzystały tylko z ogródka).
Nie ma ryzyka ciąży w przypadku awarii karabińczyka.
Nie mam grona przyjaciół chcących dorwać się do suń na spacerach.
Faktycznie na trawniku mocz nie wypala dziur.
Nie ma poplamionych od krwi podłóg,ścian i legowisk.
To są plusy dla mnie.
Jeżeli chodzi o Finkę i Siskę to wiem że nie będą miały w przyszłości ropomacicy i ewentualnej sterylki aborcyjnej.
Decyzja trudna i musisz ją sama podjąć.Dla Ciebie to będą same plusy,ale jak zareaguje twoja sunia to się dowiesz dopiero po (brak cieczki różnie wpływa na gospodarkę hormonalną i trudno przewidzieć jak to odbije się na jej łakomstwie,przemianie materii i charakterze).

iwonamaria Dnia: Nie 25 Sty 2015 19:50
Emiśkę poddalam zabiegowi sterylizacji po ukonczeniu szóstego roku zycia ( hehehe- ma uprawnienia suki hodowlanej, a co!).
Tak naprawdę zadecydował mój lęk o jej zdrowie. Emi cieczkowała wprawdzie tylko raz w roku ale ciąże rzekome miala systematycznie.Bardzo jej dokuczały gorące, nabrzmiałe cycusie. robiłam jej oklady z szalwi, spacery po rosie.
Dziś, ponad półtora roku po zabiegu nie widzę żadnych negatywnych zmian.
A nie muszę chyba dodawać, bo to jednak skrajny przypadek- jej dwutygodniowy gigant i tułaczka po lasach. Nie mialam dodatkowego lęku, że wróci w ciąży, że będzie sterylka aborcyjna....
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości