2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Wszelkie problemy, porady i pytania dotyczące zachowania psów rasy beagle.
Jaszczurka7
Posty: 7
Rejestracja: 20 kwie 2017, 13:51

2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Jaszczurka7 » 29 maja 2017, 12:15

Witajcie!

Moja beagle ma 2 lata - jest wysterylizowana. To kochany psiak. Jednakże, mimo ciągłej nauki, widzę mały lub zerowy postęp w kilku kwestiach. Do rzeczy:

1.) Ciągnięcie na smyczy. Od około roku notorycznie, bez wyjątków trzymam się zasady - ciągniesz - nie idziemy. Tzn. staję jak wryta i koniec. Wtedy robi parę kroków do mnie, smycz jest luźna, kontynuujemy spacer. Są dni, kiedy jest niemal idealnie. Niestety, czasami spacer to zatrzymywanie się dosłownie co 5 metrów. Zawsze wie, ze musi wrócić do mnie by smycz się poluzowała, a robi to taka poddenerwowana, podpiskując, lub mrucząc ze zniecierpliwieniem. Nie raz zdarzyło się, że gdy smycz się poluzuje, ja ruszam do przodu, ona próbuje nagle wystartować, mocno napierając przy ziemi - jakby próbowała, że może jednak uda się pocisnąć do przodu. Czy znacie jakieś inne, efektywniejsze metody nauki NIE CIĄGNIĘCIA? Przyznam, ze trochę mi przykro, że tyle miesięcy nauki nie ma skutku w postaci eliminacji problemu. Jest lepiej, ale nie tak, jakbym chciała :(

2.) Problem drugi - niestety jest to tylko i wyłącznie wina moja i pozostałych domowników. Do pewnego czasu - powiedzmy, do momentu gdy skończyła rok - była puszczana sama na podwórku. Niestety, w pobliżu mamy szkołę - wszystkie dzieci wracające ze szkoły głaskały ją przez szczeble od płotu, a nawet wchodziły na posesję by ją głaskać. Utrwaliło to w niej przekonanie, ze każde dziecko, które przechodzi, podejdzie do niej i pogłaska. Doprowadziło to do tego, że jak widzi konkretne dzieci, a jest na dworze sama, to "chce sie zapalic", piski, jęki, podskakuje. By wyeliminować to zachowanie nie biega luzem po posesji, lub jeśli biega to tylko wtedy, gdy jestem w pobliżu, bym mogła zareagować i odciągnąć jej uwagę (kiełbasą :)). Sugestie, porady? Czy ona kiedyś zapomni tego przykrego zwyczaju, który sama w niej utrwaliłam?:(

Z niecierpliwością czekam na porady :)

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Rock_Star » 29 maja 2017, 12:32

Skąd jesteś? Może wybierz się na te warsztaty smyczowe 22-23 lipca w Tychach? Wiem po nich, że metoda "drzewa" nie jest tą najlepszą...

Jaszczurka7
Posty: 7
Rejestracja: 20 kwie 2017, 13:51

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Jaszczurka7 » 31 maja 2017, 13:50

Jestem ze śląska, jednak do Tych mam daleko.

O, tak nawet na kursie mówią, ze metoda drzewa nie jest najlepsza? Na psim przedszkolu właśnie ten sposób był polecany.
A jaką metodę inną polecasz? Zatrzymywać się i parę kroków w kierunku przeciwnym? (To dla niej żadna "kara", w przeciwnym kierunku jak pójdę też znajdzie cos ciekawego)

Awatar użytkownika
Fizyq
Posty: 272
Rejestracja: 24 lut 2017, 11:26
Lokalizacja: Skara(SE)/Poznań

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Fizyq » 31 maja 2017, 19:51

Co do nieciągnięcia, to my chyba stosowaliśmy metodę drzewa, ale również pozytywne wzmacnianie pożądanego zachowania - jak pies szedł spokojnie na luźnej smyczy to był od czasu do czasu nagradzany smakołykiem. Chyba też ćwiczyliśmy z klikierem w tamtym okresie. Polecam zapoznanie się z metodami pozytywnego szkolenia i ich adaptacje do konkretnych potrzeb. Może to również pomóc z drugim problemem.
Tu jedna z pozycji z których korzystaliśmy edukując się w tym zakresie:
https://www.rebis.com.pl/pl/book-pozyty ... 03276.html
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Rock_Star » 01 cze 2017, 07:50

Nie wszystko na ostatnich warsztatach przećwiczyłam z Zarią, napiszę to, co ćwiczyliśmy. Dodam, że psy są różne, Reksio w 99% opanował chodzenie na luźnej smyczy przy stosowaniu metody drzewa i zawracania, czasami upomnienia głosem "ej!" Zaria uczona tak samo, nadal ciągnie (mimo swoich ukończonych 8 lat) jak koń!
A teraz tak na szybko, z ostatnich warsztatów: nie stosujemy szarpnięć smyczą (było tutaj ćwiczenie, gdzie sprawdzaliśmy na sobie dlaczego).
Pies ma do dyspozycji całą długość smyczy (na początku określamy na jakiej długości smyczy pracujemy, im krótsza tym nam łatwiej).
Smycz trzymamy przy swoim boku nie pozwalając na zwiększenie wyznaczonej długości o nasze ramię (było trudno). Wyznaczamy sobie linię przejścia od punktu A do B, idziemy stosując opisany schemat. Nawet, jeżeli pies nas ciągnie bądź chce zostać aby coś powąchać idziemy swoim krokiem. Pamiętamy, że takie przejście stosujemy, kiedy musimy przejść np. przez ulicę, widzimy innego psa, kota itp.
Spacer bowiem ma być dla psa - tutaj znowu trzymamy smycz w opisany sposób, z tym, że podążamy za psem, obserwujemy co robi. Jak przyspiesza, my przyspieszamy, jak staje stajemy. Pamiętamy, aby nie zwiększać długości smyczy o nasze ramię.
Po opanowaniu takiej metody spaceru utrudniamy - dobrze aby pracować wtedy w dwie osoby - jednak działa jako bodziec rozpraszający. Ustawiamy się pod wiatr do trasy przejścia, druga osoba - z wiatrem. Dodatkowo druga osoba trzyma smakołyk. Pies przechodząc obok czuje smakołyk, ale trzymając smycz blisko siebie nie pozwalamy psu na podejście. Jak się odwróci w naszą stronę, chwalimy a jak zrezygnuje z bodźca wtedy druga osoba podchodzi i podaje psu smaczka (dla mnie to ćwiczenie było takie trochę na samokontrolę psa..) . Można wzmocnić zachowanie klikierem. Bylo jeszcze jedno ćwiczenie, w ruchu. Początek taki sam, z tym że smaczek mamy również my. Idziemy obok drugiej osoby, kucającej i wabiącej psa smakołykiem. Jak pies zrezygnuje (u nas rezygnacja nastąpiła po 40 minutach.. a i to tak nie do końca..) to chwalimy i idziemy dalej po drodze dając psu smakołyka.
W domu można też ćwiczyć samokontrolę psa (to np. Zaria potrafi doskonale): w dłoni trzymamy smakołyk, jak pies się bardzo ekscytuje zamykamy dłoń, po chwileczce ponownie otwieramy i tak do momentu, gdy pies przestanie się interesować smakołykiem (Zaria świetnie udaje brak zainteresowania), odwróci głowę lub odejdzie. Wtedy mówimy np. "Twoje" i podajemy smaczka. Z Reksiem natomiast ćwiczymy tak: w jednej ręce smakołyk, druga pusta. Po dotknięciu pustej ręki z drugiej podajemy smakołyk (targetowanie ręki). Są to ćwiczenia ponoć przydatne przy nauce nieciągnięcia na smyczy (dostaliśmy takie zalecenie pracy z psem, robimy to od lat..) niestety, u Zarii na spacerach nie działają..

Jaszczurka7
Posty: 7
Rejestracja: 20 kwie 2017, 13:51

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Jaszczurka7 » 01 cze 2017, 12:43

Bardzo dziękuję za pomoc :)
Oczywiście, pozytywne metody jak najbardziej, kliker również jest u nas codziennie w użyciu - i również nagradzam moją psinkę jak ładnie idzie, po prostu - idziemy, idzie pięknie, to mówię "Megi", ona na mnie patrzy, i dostaje - bez dodatkowych rzeczy.

Teraz wróciłyśmy z godzinnego spacerku po okolicy i było rewelacyjnie. Muszę pamiętać o tym, żeby wyciszać jej emocje, nie powodować ekscytacji.

Rock_Star - ogromnie dziękuję! Na pewno skorzystam!

Okładka książki gdzieś mi mignęła, jednak nie czytałam jej - wielkie dzięki! Zamówię sobie :)

Aha, na psim przedszkolu trenerka mówiła nam, że w opanowaniu emocji pomaga też... przejście na surową dietę. Mięsko ale ważne też suplementacja. No i zero psiego fastfoodu. Co Wy na to?

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Rock_Star » 01 cze 2017, 17:41

Jak najbardziej. To, co pies je ma duży wpływ na jego zachowanie.

Awatar użytkownika
loczek
Posty: 281
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:07

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: loczek » 02 cze 2017, 13:02

Na początku trzeba pamiętać im dłuższa smycz tym mamy mniejsza kontrolę nad psem.Tak samo jak opisała Ania Rock_Star skracałam smycz do pewnej odległości i zwyczajnie szłam swoim tempem nie zwracając uwagi czy chce wąchać czy nie. Jeżeli było mu za trudno naprowadzałam go smaczkiem od pyszczka aż ręka wylądowała na mojej piersi i chwaliłam po czym smaczek lądował w pysku :) Później wydłużałam ten moment kiedy ręka ze smaczkiem była na mojej piersi a On patrzył to go chwaliłam że super że ekstra i po chwili znów nagradzałam. Po wyćwiczeniu wyeliminowałam smaczek była już sama ręka a smaczek wyciągałam gdzieś z kieszeni albo nagradzałam komenda wąchaj to on wtedy mógł wąchać to co go ciekawi :) Zmieniam tez tempo z wolnego na szybkie z szybkiego na wolne, zatrzymuje się, zawracam, skręcam. Musi się coś dziać bo jak będzie statycznie i nudno to od razu nie będzie współpracy ;) To jest ćwiczenie też na skupienie uwagi, ale jak pies nie zwraca na Ciebie uwagi a tylko na otoczenie to też jest ciężko wypracować luźną smycz..

A co do dzieci rozsyp w tym czasie smaczki po ogrodzie niech szuka, niech ma ciekawsze zajęcie niż te dzieci :) Zachęć ją zabawą z Tobą jakąś specjalną zabawką, którą później schowasz a wyciągasz tylko w specjalnych chwilach i Ona jest taka ekstra :)

EDIT
Jest jeszcze jeden fajny sposób kroiłam parówkę na 4 części i chowałam ją w ręku. Rękę zaś trzymałam przy kolanie i mógł ją wygryzać tylko wtedy jak jak szedł przy mojej nodze :D :D To dość ciężkie ćwiczenie dla nas, ale tez fajnie działa ;) Powodzenia

Jaszczurka7
Posty: 7
Rejestracja: 20 kwie 2017, 13:51

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Jaszczurka7 » 17 cze 2017, 17:39

Zdaje relacje z nauki - faktycznie mocniejsze wzmacnianie ladnego chodzenia zaskutkowalo. Czyli nadal metoda drzewa ale i wiecej skupiania uwagi na mnie. Naprawde jest duzo lepiej :-)

Zostal jeszcze problem, o ktorym jeszcze nie napisalam - byc moze zechcecie sie podzielic swoimi.doswiadczeniami - ciagniecie do ludzi wchodzacych na posesje lub do domu - bez cienia agresji, bardzo przyjacielskie, lecz niestety az za bardzo - obskakuje natarczywie. Obecnie nie dopuszczam do takich sytuacji, gdy wiem ze ktos ma przyjsc zapinam Megi na smycz, daje kongo. Jestem umowiona za dwa tygodnie na konsultacje z behawiorystka z Wesolej Lapki. Idealnie byloby gdyby umiala powstrzymac emocje. Moze cos mi poradzicie Drodzy Beaglomaniacy? :-)

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Rock_Star » 18 cze 2017, 07:45

Czy pracowałaś w jakikolwiek sposób nad wyciszeniem Megi? Po tytule widzę, że sunia jest młoda i jak to beagle mocno ekspresyjna :D Pytam o wyciszenie, bo nie wiem na jakim etapie z tą pracą jesteś. Czy problem dotyczy wyłącznie witania ludzi czy także miski, innych psów. Jeżeli jednak dotyczy to ludzi: poprosiłabym znajomych o przyjście uprzedzając o "eksperymencie". Osoba wchodząca musiałaby całkowicie ignorować psa - zero kontaktu wzrokowego, zero dotyku, zero odzywania się. W przypadku natarczywości niech odwróci się bokiem lub tyłem do psa. Z Tobą też niech się osoba wchodząca wylewnie nie wita. Po wejściu do domu odesłałabym psa do klatki lub na kocyk (o ile zna komendę, jeśli nie popracuj mocno nad tym) i zwolniła z komendy dopiero po choć częściowym uspokojeniu emocji. Na początku zaczęłabym dosłownie od 1 sekundy stopniowo wydłużając czas pozostawania psa we wskazanym miejscu. Za dobre wykonanie - nagroda. Nagrodą jest możliwość przywitania się z gościem, ale ze strony Twojej czy gościa bez pisków i "nakręcania" psa - głos spokojny, bez emocji. I smaczek. Może być także pochwała słowna i pogłaskanie. Zapinanie psa na smycz i dawanie konga.. hmmm.. dla mnie jedzenie nagradza psa i tego bym nie robiła. Smycz tak, pod warunkiem, że Ty a nie kaloryfer trzymasz jej koniec i ograniczasz psu dostęp do gościa. Z tym, że po pewnym czasie pies może się nauczyć - smycz OK, spokojnie czekam na powitanie, biegam luzem: hulaj dusza! A chodzi o to, aby pies zrozumiał, że gość jest Twój i że musi poczekać (grzecznie) na swoją kolej witania się..
U nas taka praca z Zarią zadziałała. Z Reksiem pracowaliśmy inaczej, ale to dlatego, że nie lubi ludzi..

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości