2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Wszelkie problemy, porady i pytania dotyczące zachowania psów rasy beagle.
Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Łatka » 18 cze 2017, 07:58

Mnie pokazano jeszcze takie ćwiczenie - na poprawę samokontroli psa (czyli "wyciszenie' w pewnym sensie) oraz dające psu do zrozumienia, że skakanie na ludzi, trącanie ich itp. są niepożądane.
Jest ono o tyle dobre, że obcy ludzie, nie znający psa, nie będą przecież używać Twoich komend, by pies na nich nie skakał.
Kucasz przed psem, nic nie mówiąc. W zaciśniętych pięściach masz smakołyki. Pies oczywiście węszy, trąca pyskiem - albo i łapą. Nic nie mówisz, trzymasz zaciśnięte dłonie. Gdy nawet na sekundę cofnie się - dajesz przysmak z ręki, której akurat nie obwąchiwał, z pochwałą. Wydłużasz stopniowo czas do nagrody.
Moja Cytra ogromnie się ekscytuje, lecz przez takie ćwiczenia mamy progres. Co nie znaczy, że nie robimy czasem kroku w tył ;)
Ostatnio zmieniony 18 cze 2017, 18:14 przez Łatka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Obrazek

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Rock_Star » 18 cze 2017, 08:18

Doskonałe ćwiczenie, u mnie nazywam to "samokontrolą" psa. :D

Jaszczurka7
Posty: 7
Rejestracja: 20 kwie 2017, 13:51

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Jaszczurka7 » 18 cze 2017, 18:52

Bardzo dziękuję za porady :)

Ćwiczenie ze smaczkiem zaciśniętym w pięści robimy, Megi bardzo dobrze idzie z tym ćwiczeniem :) Ale czy sądzicie, ze takie ćwiczenia, które ja z nią wykonuje, będzie miało choć lekkie odzwierciedlenie w sytuacji totalnie odmiennej - gdy dochodzi do "konfrontacji" z gościem? :)

Z miską nie ma problemu, co do psów - obce pieski nie przychodzą na nasz plac.

A w jakim wieku była Zaria, kiedy wprowadziłyście te ćwiczenia i po jakim czasie zauważyłyście poprawę?

Eh psinka jest kochana, będziemy ćwiczyć, przyznam że byłoby to niezwykle komfortowe - mieć względną pewność, że Megi gościa hm.. może nie zignoruje, ale machnie 2 razy ogonkiem i pójdzie w swoją stronę :)

Oprócz cwiczenia ze smaczkiem w pięści (mówię "e e" gdy smaczek leży otwarty na dłoni, a ona zbliża nosek, "okej" gdy opanowana czeka i ma pozwolenie na wzięcie smaka) staram się ćwiczyć dłuższy kontakt wzrokowy ze mną - imię, odczekuję kilka sekund, dopiero potem klik i smaczek.

Wydaje mi się, że w zachowaniu tego typu raczej nie ma co liczyć, że przejdzie z wiekiem, prawda? Tylko i wyłącznie praca.

Awatar użytkownika
Łatka
Posty: 2017
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:54
Lokalizacja: Wrocław/Karkonosze

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Łatka » 18 cze 2017, 22:07

I tak, i nie.
Lutnia jako szczeniak i młoda podfruwajka była jedną kulą energii. Albo piorunem kulistym :lol:
W tej chwili jest generalnie opanowana. Stabilna emocjonalnie. Nawet dość... powolna.
No chyba, że ktoś jej nie pasuje. Wtedy z szybkością kobry chwyta delikwenta za łydkę... :oops:
Taki mały problemik mamy.
Oczywiście, że psy zmieniają się z wielkiem; beagle tak koło piatego roku życia można uznać za dorosłe.
Obrazek

Obrazek

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Rock_Star » 19 cze 2017, 07:48

Podobnie było u nas. Zaria tak do 3-ch lat musiała być uczona wyciszania się, nie potrafiła odpoczywać, jeden żywioł. Zaczęliśmy ją uczyć statecznego witania gości tak od 8-9 miesiąca życia. Wcześniej pozwalaliśmy jej być psim dzieckiem i nauka odbywała się głównie poprzez zabawy, spacery, szkolenia. Ponieważ jednak to nie pomagało behawiorysta-szkoleniowiec (wg mnie jeden z lepszych na Śląsku) zalecił m.in. przyjrzeć się rozkładowi dnia Zarii. I okazało się, że te wszystkie spacery, zabawy, szkolenia są za długie, zbyt męczące dla młodziutkiego psa, niepotrzebnie go "nakręcające" i działające rozdrażniająco. Po zdroworozsądkowym podejściu do bodźców suka zmieniła się i można było powolutku, bez pośpiechu zaczynać z nią pracę.Teraz (8 lat skończone) już od dawna uwielbia spać, chociaż listonosza wyczuwa z kilometra.. a wtedy ma szybkość błyskawicy. Podobnie przy zwierzu w lesie..Co nie oznacza, że jest tak świetnie. Zaria z szybkością światła, podobnie jak i Lucia potrafi, dla mnie bez powodu, chwycić za nogawkę obcych ludzi, zdobyć jedzenie. Dodatkowo ciągnie jak koń (stąd mój wyjazd na warsztatu smyczowe). No i okazało się ostatnio, że ma ogromny ale to ogromny problem z zostawaniem. I nad tym, mimo wieku musimy pracować.

Jaszczurka7
Posty: 7
Rejestracja: 20 kwie 2017, 13:51

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Jaszczurka7 » 19 cze 2017, 12:25

Dziękuję za wskazówki!

Zaniepokoiły mnie jednak informacje o tym, że czasem beagle lubi chwycić za łydkę...
Moja jak na razie jest w 100 % przyjazna, bez najmniejszego cienia agresji.

W którym wieku u Waszych piesków zauważyliście takie zachowania?

W domu moja Megi b. dużo śpi i lubi się wylegiwać - już, a ma dopiero 2 latka :)

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: Rock_Star » 19 cze 2017, 12:50

Oj, nie. To nie przyszło u nas z czasem. Zaria od 7 tygodnia była szalona. Początkowo kładliśmy to na karb młodości, ale gdy nie ustawało zaczęliśmy z nią konkretna pracę. W sumie, jak były w naszym domu 3 osoby plus 6 osób w domu zięcia tylko jedna osoba nie została przez nią pogryziona i to tak konkretnie (łącznie z szyciem twarzy na pogotowiu). Ja do dzisiaj miałam to szczęście, myślę że dzięki refleksowi ;)
i umiejętności zabierania jej "łupu" - dotyczy to znalezionego jedzenia. Obecnie jest jeszcze wnuczka - Oleńka która, ku mojemu ogromnemu zdumieniu może zabrać Zarii wszystko! Za każdym razem aż cierpnę.. Dlaczego jednak Zaria potrafi chwycić obcego?
Wcześniejsze zachowania w bardzo dużej mierze wynikały z rozdrażnienia, zmęczenia. Nie można obciążać młodego psa kilometrowymi spacerami i nieustającą praca umysłową. Wszystko musi mieć swoje granice. Czasami myślę, że obecne rzadkie, na szczęście, ataki na obcych w dużej mierze spowodowane są wdrukowaniem w jej umysł takiej strategii radzenia sobie z jakąś dla niej nieakceptowalną sytuacją. A że nie zna innego sposobu radzenia sobie z tym, ponieważ człowiek czyli my jej w tym nie pomogliśmy - stosuje chwyt zębami.. Dlatego też jak tylko dam radę (tzn. ogarnę się finansowo, jestem przed kosztowną operacją więzadła krzyżowego w drugiej nodze u Reksia) pojadę ponownie na klasy komunikacji (jako obserwator). Liczę też, na sierpniowy obóz (o ile pojadę - zapłacony, ale nie wiem, czy do tego czasu Reksio wydobrzeje). Jednym z prowadzących będzie dziewczyna, która mi pewne rzeczy boleśnie uświadomiła i spowodowała przełom w postrzeganiu psów. Klasy komunikacji bardzo mi pomagają w zrozumieniu zachowań Zarii. Potrzebuję jednak wiedzy, jak teraz to wszystko odwrócić..

Awatar użytkownika
teza
Posty: 720
Rejestracja: 24 lut 2017, 13:10
Lokalizacja: Poznań

Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji

Post autor: teza » 19 cze 2017, 13:34

Beagle zdecydowanie dojrzewają :) Może trochę później niż inne psy. Kiedy porównuje czas, kiedy Teza miała rok, 2 lata i była wulkanem energii, a teraz kiedy ma 5 lat to jednak niebo a ziemia. Teraz jest stateczną sunia, w domu prawie cały czas śpi, leży lub obserwuje świat z balkonu. Na spacerach ma nadal pełno energii, ale nie ciągnie na smyczy (a kiedy miała rok wybiła mojej mamie rękę w nadgarstku). Kiedy biega przy rowerze to sobie truchta, a nie ciągnie jak koń pociągowy. Gdy była młoda to kilkukrotnie spowodowała wywrotkę na rowerze.
Jeśli chodzi o zmianę zachowania wobec obcych psów to ewidentnie nastąpiła u niej taka około 2 roku życia. Wcześniej z każdym się chciała bawić i każdego lubiła. Teraz boi się większych psów i nie przepada za obcymi sukami, szczególnie na swoim terytorium, za które uważa nasze osiedle ;) Nie gryzie czy chwyta zębami, ale warczy, obszczekuje, a czasem nawet próbuje doskoczyć do innego psa.Staram się te zachowania eliminować, poprzez unikanie przechodzenia zbyt blisko albo gdy nie ma jak, to odwracam uwagę przysmakiem, który dostaje, gdy tamten pies przejdzie. U niej te zachowania wynikają ze strachu.
ObrazekObrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości